Uwaga na nowe wahacze!
-
Użytkownik archiwalnynapisał 28 sie 2006, 13:53 ostatnio edytowany przez Artik 11 sie 2016, 16:13
Teoretycznie trzeba.
A praktycznie też?
Bo jakieś pół roku temu wymieniłem.
Z mojej obserwacji nic nie wynika, bo na bieżniku nie widać istotnego zużycia-tym zimowym i tym letnim.To może jednak regulować nie warto?
Idę się jeszcze przyjżeć gumie bo nigdy tam nie zajżałem.
Niech tylko się okaże że bubla kupiłem...Pozdrawiam.
-
napisał 28 sie 2006, 15:44 ostatnio edytowany przez volcan 11 sie 2016, 16:13
A praktycznie też?
Bo jakieś pół roku temu wymieniłem.
Z mojej obserwacji nic nie wynika, bo na bieżniku nie
widać istotnego zużycia-tym zimowym i tym letnim.To
może jednak regulować nie warto?
Idę się jeszcze przyjżeć gumie bo nigdy tam nie
zajżałem.
Niech tylko się okaże że bubla kupiłem...
Pozdrawiam.W sumie to lepiej sprawdzić zbieżność. Wahacze mogą być minimalnie innej długości - kwestia milimetra np. i już zbieżność skopana <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
-
Użytkownik archiwalnynapisał 28 sie 2006, 19:10 ostatnio edytowany przez Wasylek 11 sie 2016, 16:13
A praktycznie też?
Bo jakieś pół roku temu wymieniłem.Oczywiście! Mnie po wymianie nie ustawiano zbieżności a samochód zaczął wyraźnie "skakać na boki" przy pokonywaniu nierówności, dziur itp. Korekcja zbieżności okazała się spora. Nie wiem niestety ile stopni ale kręcenia było sporo.
-
Użytkownik archiwalnynapisał 29 sie 2006, 06:19 ostatnio edytowany przez Artik 11 sie 2016, 16:13
Oczywiście! Mnie po wymianie nie ustawiano zbieżności a samochód zaczął wyraźnie "skakać na
boki" przy pokonywaniu nierówności, dziur itp. Korekcja zbieżności okazała się spora. Nie
wiem niestety ile stopni ale kręcenia było sporo.Dzięki za radę,bo mnie też skacze na dziurach... Tico oczywiście. To chyba jednak geometrę sobie znajdę jakiegoś.
Choć z tym kręceniem to może być różnie. Jak jeszcze miałem Okę to facet kręcił i kręcił aż wreszcie okazało się że możliwości regulacyjne są za małe. Choć ja osobiscie (po regulacji) nie widziałem poważnych uszkodzeń bieżnika. Wcześniej były znaczne. Jedna opona jeden tysiąc km. Jeździłem tak(po regulacji) do miłego Oki wykończenia. Ruski ale porządny.Pozdrawiam.
-
Użytkownik archiwalnynapisał 29 sie 2006, 09:49 ostatnio edytowany przez Artik 11 sie 2016, 16:13
Bo jakieś pół roku temu wymieniłem.
Z mojej obserwacji nic nie wynika, bo na bieżniku nie widać istotnego zużycia-tym zimowym i tym
letnim.To może jednak regulować nie warto?
Idę się jeszcze przyjżeć gumie bo nigdy tam nie zajżałem.
Niech tylko się okaże że bubla kupiłem...
Pozdrawiam.No i chyba bubla kupiłem bo po ponad roku(jak ten czas leci)guma jest w fatalnym stanie.Cała popękana,choć nie rozerwana. Może jakieś środki konserwujące? Czy to już musztarda po obiedzie?
Niepokoi mnie jednak jeszcze bardziej guma na przegubie.Wymieniana w styczniu. Jest również popękana. Robią ją ze zużytych prezerwat... No nie ważne. Ważne jest to że komplet przegób i guma to chyba produkt rzemiosła. Brak mi opakowania. Czy ktoś z Kolegów ma podobnie?
Czy to temat na inny wątek?WYSTRAEGAJCIE SIĘ WSZYSCY.
Znowu bubel!!!Pozdrawiam.
Ps. Dodam jeszcze że orginalny przegub(ten na wachaczu) był bez żadnych pierścieni sprężystych i jakoś 80kkm zrobił.
Należy pochwalic Koreańców? Czy mi po prostu "zwiał" i dlatego się zatarł? -
Użytkownik archiwalnynapisał 29 sie 2006, 11:51 ostatnio edytowany przez Wasylek 11 sie 2016, 16:13
... Jeździłem tak(po regulacji) do miłego Oki
wykończenia. Ruski ale porządny.Szacunek! Też miałem Okę, rocznik 1991. Do tej pory jeździ (w rodzinie). Różnica jest znaczna bo Oka miała do regulacji nie tylko zbieżność ale jeszcze pochylenie i wyprzedzenie sworznia wahaczy. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Pozdrówka! -
Użytkownik archiwalnynapisał 29 sie 2006, 12:36 ostatnio edytowany przez Artik 11 sie 2016, 16:13
Szacunek! Też miałem Okę, rocznik 1991. Do tej pory jeździ (w rodzinie).
No to mamy podobnie.
Oka rok 1991 (beżowa), Tico 98 (zielone).Ale co z gumami wachaczy i sworzni?
Przestrzegam - z cały szcunkiem dla sprzedawcy (miły, może Ticem nie jeździ)-że wachacz bubel kupilem w Warszawie na ul.Namysłowskiej. Dla "taniości". 90 zł.No chyba że po 20kkm trzeba wymieniać?
Pozdrawiam.
-
Użytkownik archiwalnynapisał 29 sie 2006, 19:14 ostatnio edytowany przez sasza 11 sie 2016, 16:13
Teoretycznie trzeba.
Wmieniłem dziś końcówki drąków kierowniczych,amortyzatory i wachacze.
Domyślam się że musze ustawic zbierzność ale tak dla ciekawości, ile taka przyjemność może mnie kosztować?Dzięki Twórcy za ten wątek, poszukałem troche wachaczy, i natknołem się na buble,zwróciłem też uwagę sprzedawcy - okazało się ,że gumowa osłona pękała juz po naciśnięciu palcami, nie pamietam nazwy producnta ale były osłoniete szarymi, plastykowymi osłonkami jak na jednym z powyższych zdjęć.
-
Użytkownik archiwalnynapisał 29 sie 2006, 19:19 ostatnio edytowany przez Figaro 11 sie 2016, 16:13
Wmieniłem dziś końcówki drąków kierowniczych,amortyzatory i wachacze.
Domyślam się że musze ustawic zbierzność ale tak dla ciekawości, ile taka przyjemność może mnie
kosztować?Za ustawienie zbieżności w polonezie płaciłem 70 złotych.
-
Użytkownik archiwalnynapisał 30 sie 2006, 13:04 ostatnio edytowany przez Artik 11 sie 2016, 16:13
Ja płacę 40 zł.
Mechanik wart polecenia(wszyscy tłumaczą że koszt sprzętu,podatki,wynajmy). A tu?
A daleko to od-mnie?
-
Użytkownik archiwalnynapisał 30 sie 2006, 13:48 ostatnio edytowany przez sasza 11 sie 2016, 16:13
zapłaciłem dziś 55 pln w wołominie
-
Użytkownik archiwalnynapisał 30 sie 2006, 14:25 ostatnio edytowany przez Artik 11 sie 2016, 16:13
zapłaciłem dziś 55 pln w wołominie
W samym(jakaś ulica?) czy gdzies w zagościńcu, bo podobno taniej?
Wszak DOBRA REKLAMA krzywdy nie czyni !!!Pozdrawiam
-
Użytkownik archiwalnynapisał 30 sie 2006, 14:28 ostatnio edytowany przez Wasylek 11 sie 2016, 16:13
W samym(jakaś ulica?) czy gdzies w zagościńcu, bo
podobno taniej?
Wszak DOBRA REKLAMA krzywdy nie czyni !!!W samej Warszawie (Norauto) płaciłem 60zł i taki jest przeciętny koszt w stolicy niezależnie gdzie się pojedzie. Nie wiem czy za 5zł taniej warto lecieć do Wołomina <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Użytkownik archiwalnynapisał 30 sie 2006, 14:45 ostatnio edytowany przez sasza 11 sie 2016, 16:13
W samym(jakaś ulica?) czy gdzies w zagościńcu, bo podobno taniej?
Wszak DOBRA REKLAMA krzywdy nie czyni !!!
PozdrawiamWołomin od Przy wjeżdzie od Kobyłki vis a vis stacji Petrochemii, specjalizują się w Daewoo, jest to warsztat przeniesiony z Zielonki wraz ze sklepem, mogłem to zrobic o 5 pln taniej ale byli zajęci w innej stacji, w innych miejscach ceny rózne. Np. w jednym warsztacie od 30 do 80 bo nie wiedzą ile będzie roboty, w innym miejscu 120 bo niby maja super sprzęt, 50 pln. to przeciętna cena.
-
Użytkownik archiwalnynapisał 30 sie 2006, 16:38 ostatnio edytowany przez Artik 11 sie 2016, 16:13
Wielkie dzięki sasza i Wasylek
Jak wszystko zamknie się sumą 60 pln to OK.
Bo jak jeszcze miałem łade - OKA - to zapłaciłem jak chole...
Parę dobrych lat nie mogłem patrzeć na "geometrów". W tym tygodniu sprubuję.Pozdrawiam
-
Użytkownik archiwalnynapisał 30 sie 2006, 19:08 ostatnio edytowany przez todo 11 sie 2016, 16:13
Za ustawienie zbieżności w polonezie płaciłem 70 złotych.
W mojej okolicy taka przyjemność kosztuje 50zł. -
Mechanik wart polecenia(wszyscy tłumaczą że koszt sprzętu,podatki,wynajmy).
A tu?
A daleko to od-mnie?Pewnie już się zdecydowałeś na coś bliżej Wawki <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />...
Spóźniam się z odpowiedzią, mimo wszystko odpowiem: Dęblin. Tyle, że umawiać się trzeba z tygodniowym wyprzedzeniem (mechanik nie narzeka na brak klientów).