chłodnica - którą wybrać?
-
@spinerr
U mnie test spalin zwiastował przyszłą awarię uszczelki głowicy. Wykazywał obecność spalin w płynie mimo, że nie dało się zauważyć pęcherzyków spalin w zbiorniczku wyrównawczym. Wyraźne objawy ale już poważnego uszkodzenia uszczelki pojawiły w czasie jazdy gdy spod maski silnika zaczęły się wydostawać kłęby spalin i odparowanego płynu chłodniczego. Spaliny wyrzuciły płyn ze zbiorniczka przez jego przewód odpowietrzający. -
@spinerr napisał w chłodnica - którą wybrać?:
Głowica do ściągnięcia w tym tygodniu podejrzenie uszczelki.
Uuu, no to będzie trochę pracy. Sam będziesz robił?
Za duże ryzyko, że padnie daleko od domu. Przebieg ~145tyś
Z tym się zgadzam. Chociaż... przebieg niewielki (o ile prawdziwy).
-
@leo
Na szczęście mam brata mechanika, więc będzie to działać :), charytatywnie zajmie się zabytkiem.
Problem z tym, że teraz będzie stało dwa tygodnie (kolejki do planowania) głowicy -
-
Póki co nie będzie wymiany. Tester ciśnienia po nabiciu 0.9 bara pokazywał po kliku godzinach spadek ciśnienia o <0.03.... (chyba silnik jeszcze nie ostygł w pełni). Uszczelka jest raczej ok. Za to chyba coś nie halo z szczelnością połączenia lub samym wężykiem chłodnica-zbiornik ciśnienia. Próba zatkania go i lekkie nabijanie i skwierczy gdzieś z niego. Być może w nowej chłodnicy króciec jest trochę inny no i w pełni nie trzyma, a te fabryczne opaski są beznadziejne.
-
@spinerr u siebie w Ignisie przez dłuższy czas szukałem przyczyny wyrzucania płynu do zbiorniczka, w moim wypadku okazało się że zatkana była chłodnica co prawdopodobnie było efektem stosowaniw jakie dziwnych uszczelniaczy do układu chłodzenia które po dłuższym czasie musiały zacząć krążyć w układzie (zaraz po zakupie auta wymieniałem chłodnice i płukalem układ a problem wyszedł po 3 latach).
Może gdzieś masz niedrożny układ, może wada fabryczna nowej chłodnicy. -
Wada fabryczna nowej...
Po powrocie z Finlandii w przedostatni dzień września (byliśmy poobserwować zorzę polarną), zaskoczył mnie pusty zbiornik wyrównawczy, chłodnica też wydawała się pusta, gdy patrzyłem przez korek. Weszło 1,5l płynu (razem ze zbiorniczkiem). Nie wiem jakim cudem silnik się nie zatarł. Trzeciak podaje w książce, że pojemność ze zbiorniczkiem wynosi 3,9. Czyli w momencie dolewania w układzie musiało pozostać 2,4l. Być może udało się wrócić, gdyż stało się to na sam koniec, a była chłodna noc i może auto jechało na małym obiegu? W każdym razie temperatura nie podskoczyła, ani obroty też (mało wody=autossanie się włącza). Dobrze, że na powrót skorzystaliśmy z pociągu z Rovaniemi do Helsinek(pasila), a Tico było na kolejowej lawecie (zawsze ~900km mniej).
Normalnie przy większych dystansach robię codzienną inskpekcję (poziom wody, oleju, płynu hamulcowego, ocena korka oleju, napięcie), ale akurat w ostatni dzień nie zrobiłem więc auto mogło przejechać tak, aż od Tallina czyli jakieś ~1300km, ale obstawiam, że to się stało na sam koniec. Wszystkie blachy pod silnikiem były mokre.Usterka chłodnicy to rozszczelnienie tam gdzie te pionowe lamelki wchodzą przez uszczelniacze gumowe do górnego zbiorniczka(kolektora?). Przy niższym ciśnieniu (tak do połowy skali temperatury) lekko się sączyło po chłodnicy. Za połową leci stróżka prosto na wiatrak. Wiatrak wysysa wodę z użebrowania chłodnicy i zamienia w mgłę glikolowo-wodną która obkleiła mi pół silnika (na kopułce i przewodach jest aż jakaś maź).
Masakra nowa chłodnica ma ledwo 5 miesięcy, 15tyś i jedzie na gwarancję...
Jestem zszokowany usterką która prawie zniszczyła silnik. Ale też chyba już wiem skąd się brał ten problem, że wodę przepychało do zbiorniczka i nie wracała. Widać nieszczelność była wcześniej i przy spadku temperatury silnika ciśnienie też spadało no i zaciągało powietrze zamiast zawartości zbiornika wyrównawczego.
Także Nissensa nie polecam. Dodam do czarnej listy. Pytanie co tam teraz wsadzić? Albo jakieś używki, albo dać zrobić normalną lutowaną chłodnicę z miedzi, a nie jakieś uszczelkowo-aluminiowe cuda.Poniżej filmiki, niestety nie wiem jak się tutaj zagnieżdża video.
https://youtu.be/CqyMWNMf0J0
https://youtu.be/0-YvRwBxmgk -
-
@spinerr Cholera, być może pomogłoby zaciskanie blaszek mocujących rdzeń z tymi kolektorami na górze i na dole... Bo ja miałem podobnie, ale nie w takiej skali... Też dałem chłodnicę do reklamacji, dostałem inną - znów ciekła, to pozaciskałem te blaszki i od lat mam spokój.
A widziałeś gdzieś lutowane? -
@spinerr współczuję
No ja miałem wyciek z chłodnicy w Polo ale żeby aż tak jak u ciebie to już szok.
Wówczas kupiłem używkę ale oryginalną. -
@spinerr Jakbyś przejeżdżał przez Łódź, to bym Ci dał moją chłodnicę, bo i tak leży.
-
Fotki mam, wrzucę niebawem. Wydaje mi się, że to cieknie nie z tych zaprasowań/blaszki, ale z połączenia tych pionowych rurek z uszczelkami w tym kolektorze/zbiorniczku z góry. Bliżej bałem się podejść, jednak temperatura zbyt wysoka.
Lutowane jakieś widziałem ale same chłodnice były cienkie (ogólnie większość z zamienników była znacząco cieńsza od oryginału). Raczej albo poszukam oryginalnych leżaków, albo popytam w firmach tunerskich niech mi taką polutują. Nie może się takie coś stać daleko od domu bo będzie kaplica, muszę mieć 100% pewności. Ale co do samego działania, muszę przyznać, że chłodziła dobrze. 38oC na Węgrzech pod koniec sierpnia (ekstremalne upały nawet na nich i red alerty) i dawała rady, choć wskazówka już za 3/4 całej skali. Klimę odcięło tylko raz przy jeżdżeniu po parkingu, ale w trakcie normalnej jazdy po mieście było ok. -
Tico w fińskim wagonie. Wagony są tam całkowicie kryte z uwagi na kursowanie w warunkach ekstremalnie zimowych (zawiewający przez setki kilometrów śnieg, lód z pantografów, temperatury typu -30C, prędkości 140km/h, itp.)
Film z wyjazdu na stacji Pasila (Helsinki)
https://youtu.be/X-v9g78esxY -
-
Jest droga, ale ceny są bardzo dynamiczne, Najtaniej można przejechać za jakieś 50-60Eur a górna granica wydaje się bez ograniczeń 400-500Euro spokojnie. typowe ceny 150-200Euro (dwie osoby+auto). Dla mnie liczył się czas. 800km mniej (łączna trasa ok 2000-2300km). Niestety autem się nie da jechać non-stop :/. Realnie w te regiony zakładam zawsze tak: 1dzień Polska (~600km), nocleg, 2 dzień Pribaltika (~650km)+przeprawianie się promem Helsinki-Tallin (co najmniej pół dnia). Czyli w Helsinkach ląduje się po długiej trasie i trzeba gdzieś wypocząć, kolejny dzień czyli już 3-ci do 3,5-dnia, a do przejechania ~ok 800km. Ląduje się w okolicach koła podbiegunowego (czyli mamy 4-5 dzień), a dobrze byłoby jeszcze na zorzę podjechać te 300km na północ minimum, do tego od koła podbieg. trzeba bardzo na reniferki uważać. Po drodze praktycznie nie ma autostrad, prędkości 80-100km/h. Jadąc szybciej niż 120km/h koszty paliwa rosną znacząco. Cena paliwa w Finlandii 2-2,2Euro/litr. Sporo więc czasu i kosztów idzie na dojazd, a pociągiem oszczędza się całą dobę, jednocześnie odpoczywając. Realny uzysk jest więc większy. I to wszystko w dwie strony (tam powrót:), realnie więc dojazdy zajmują 7-10dni...) Generalnie jadąc typowym autem które spalanie ma 7litrów, to się wychodzi na zero przy średniej cenie biletów. W Tico wychodzi trochę drożej pociągiem (spalanie 4,5litra w trasie), ale uzysk czasu jest potężny.
-
-
Min 2 tygodnie urlopu i jedziesz (3 tyg z nordcap). Polecam w dzień polarny (ciepło się tam robi od końcóweczki czerwca). Jakby coś więcej było potrzebne to pytaj śmiało :)
-
Nowa chłodnica zrobiona na miarę:
Miałem wybór: albo za cienkie, albo fatalnej jakości, albo wszystko razem. Dałem więc zrobić na miarę na wzór oryginału. Koszt takiego cuda ~800zł. Robią to firmy które tworzą zamienniki na rajdy. Dostałem też korek, ale włożę stary (nowy jest na 0,11MPa, a oryginał 0,09MPa). 11 to za dużo, za wysoka temp. wrzenia jak na papierową uszczelkę pod głowicą. Trzeciak podaje dopuszczalne ciśnienia 0,075-0,105 MPa.
Koniec z bieda zamiennikami chłodnicy !!! :)
Do Marca zamierzam zamontować po przerwie zimowej (wtedy drogowcy przestają dewastować miasto solą). Opaski zaciskowe też dam nowe bo oryginały są podobnej jakości jak te zamienniki chłodnic... -
@spinerr mam taką z chin do swifta, 40 mm, parę lat temu kupiłem po tym jak gość testował taka w rajdach i nic się nie gotowało. Dobre są i znoszą duużo.
-