Motor Show Poznań 2013
-
-
@leo nie chodzi o nowości tylko o atrakcje dodatkowe.
W zeszłym roku można było po mieście jeździć za kierownicą dwoma markami samochodów (BMW i Nissan), w tym tylko jedną (Hyundai). Jeśli chodzi o przejazdy z instruktorami też było gorzej, bo tylko Audi (po mieście) i Skoda (po placu) oferowały taką możliwość. W poprzednich latach były przejażdżki autami terenowymi (Jeep, Land/Range Rover) po specjalnie ustawionych trasach, teraz nic.
Było generalnie bardzo mało jakiegoś rodzaju konkursów (grupa VW nie miała nic, co było w latach poprzednich standardem). "Najatrakcyjniejsze" nagrody były na stoisku WP Autokult, gdzie wygrałem 2x power bank i 2x kubek termiczny (brałem udział dwukrotnie dlatego zdublowane nagrody) lub TVN Turbo gdzie można było wygrać książki, smycze, ramki do tablic rejestracyjnych i zapachy do auta (ale jak popatrzysz sobie na poprzednie lata to nawet tu bida z nędzą!). Generalnie jak porównuję "zdobycze", to ten rok wypada bardzo blado na tle wszystkich poprzednich...
No i na zakończenie. Znowu zmniejszyła się ilość wystawców popularnych na polskim rynku marek. Do Forda, który nie wystawia się od nie wiem ilu lat, dołączyła w tym roku np. Honda. W zeszłym roku było stoisko Ferrari, w tym brak. Co prawda wystawiło się Lamborghini, ale ilość chyba powinna rosnąć, zamiast spadać? Braki było widać bardzo wyraźnie w niektórych halach, gdzie np. w połowie hali nic nie było...
Podsumowując, jeśli ma to iść w tą stronę to będę się bardzo mocno zastanawiał czy w przyszłym roku w ogóle pojadę, a jeśli tak i będzie jeszcze gorzej niż w tym to możliwe, że będzie to mój ostatni wyjazd.@pacior nie ma za co! ;)
-
Gdzieś czytałem, że PMS to popłuczyny tego, co wystawiano na wcześniejszych salonach (np. w Genewie), co jest już znane na świecie. Że impreza poznańska to taka wystawka dla biedaków... Nie wiem, nigdy nie byłem. Ale to, co piszesz, jest chyba potwierdzeniem takiego stanowiska...
-
To, że Poznań nie liczy się na arenie międzynarodowej jeśli chodzi o targi motoryzacyjne wiadomo od dawna, ale ja patrzę przez pryzmat lat poprzednich. A co do "wystawki dla biedaków" to bym lekko polemizował... :P
Bilety kupowane w dniu imprezy na sobotę to koszt 35 zł/os, a na niedzielę 30 zł/os. Targi odwiedziło w tym roku 146718 osób, co daje przychód (wyciągając przybliżoną średnią z cen biletów - gdzie w przedsprzedaży były jeszcze tańsze - załóżmy na poziomie 28 zł/os.) z samych biletów ponad 4 mln złotych!
Same stoiska, które wynajmują koncerny/firmy też podobno od zeszłego roku bardzo podrożały, a było ich 170. Załóżmy średnią dla wszystkich stoisk na poziomie 20 tys. złotych (jest to na pewno niedoszacowanie, ale nie wiem jaka może być średnia?) za te 4 dni (od czwartku do niedzieli). Daje to nam kolejne 3,4 mln złotych!
No i jeszcze te ponad 146 tys. ludzi musiało na targach coś jeść, a jak wiadomo tanio na takich imprezach nie jest (np. zapiekanka - 14 zł, pizza - 28 zł).
Jeśli napiszę, że przychód z PMS to grubo ponad 8 mln złotych to na pewno się nie pomylę. Sądzę, że wydatki to maks. 2 mln złotych o ile nie mniej.
Także jak widać takie targi to przysłowiowa "kura znoszące złote jaja" dla grupy MTP. ;) -
A tak przy okazji mam pytanie do wszystkich oglądających moje "wypociny". Czy jest coś co Wam przeszkadza w mojej fotografii? Pytam, bo nie uważam się za profesjonalistę w tej kwestii, a chciałbym cały czas poprawiać swoje umiejętności. ;) Z góry dzięki za wszystkie szczere odpowiedzi!
-
-
@pacior napisał w Motor Show Poznań 2013:
Dla mnie zdjęcia są bardzo dobrej jakości i nieźle wykadrowane, masz dobre oko :)
Chyba muszę po prostu pójść na jakiś kurs i tam zjadą mnie jak burą s***, że w ogóle nie umiem robić zdjęć i żebym sobie dał z tym spokój... XD
-
Mnie też się podobają.
Dla takiego amatora, jak ja, są bardzo dobre - nawet jeśli są robione przez takiego amatora, jak Ty. :-) -
@BPX33 A ja trochę "odwrócę" temat. Czym fotografujesz?
-
@Szarik napisał w Motor Show Poznań 2013:
Czym fotografujesz?
Jakimś aparatem Nikon ?
Jak jest dobry aparat to i dobre zdjęcia są. Dla mnie są OK.
-
@Szarik lustrzanką, Canon EOS 1200D, ale to nie body (aparat) się najbardziej liczy z tego co mi wszyscy powtarzają tylko obiektywy z jakich się korzysta ;)
-
@BPX33 Ja sie kiedyś bawiłem EOS 1300D, ale nie moim. Całkiem fajne zdjęcia wychodziły.
Sam mam od niedawna EOS 50D. Póki co, bawie sie manualnymi obiektywami, jak Helios, czy Jupiter. A próbuje ustrzelić Carl Zeiss Sonnar. Podobno świetną ostrość ma. Ale za jakiś czas, kupiłbym jakiś obiektyw z AF i stabilizacją obrazu.
Ty masz kitowe obiektywy, czy coś więcej? -
@Szarik kitowy mam 18-55mm z AF'em, ale bez stabilizacji. Dokupiłem natomiast Canon'owskie 10-18mm z AF'em i stabilizacją oraz 55-250mm również z AF'em i stabilizacją. Zależało mi na tym, żeby mieć zestaw obiektywów na każdą okazję (do zdjęć z bliska i z daleka) i mi się to udało. ;)
-
A ja w ubiegłym roku już prawie byłem posiadaczem Canona 1300d ale odpuściłem.. jeszcze przyjdzie czas na te piękne hobby 🙂
-
@pacior 1300D to następca mojego 1200D. Na początek bardzo dobry sprzęt moim zdaniem. ;)
-
@BPX33 1300D to praktycznie 1200D z WiFi i NFC. Do zabawy na początek, fajny sprzęt. Ale po przesiadce, na niby starszego ale 2 "szczeble" wyższej klasy 50D, zacząłem zauważać, czego by mi brakowało. Np. skok ISO (1/3 EV do 1EV). Przy czym, gdy szukałem aparatu, to patrzyłem również na 1200 i 1300D i kilka licytowałem. Ale trafiła się w końcu pięćdziesiątka za dobrą cenę, to wziąłem. Na moje potrzeby, czyli do nauki i zabawy, jak najbardziej każdy z tych sprzętów by się sprawdził.
Nie myślałeś nad jakimiś obiektywami stałoogniskowymi? Miałem okazję przetestować Canon'owskiego EF 50mm f/1.8 i ładny obrazek wychodził. Ładniejszy, niż na 18-55 kitowym z 1300D (pewnie takim, jak Twój).
-
@Szarik na moje potrzeby (drift) stałka w ogóle się nie sprawdzi :P Zresztą nigdy nie robiłem zdjęć obiektywem stałoogniskowym, więc nawet nie wiem czy bym potrafił?
-
@BPX33 Do driftu faktycznie może się nie sprawdzić. Do zdjęć statycznych, jak te z PMS, jak najbardziej. Ja na początku nie mogłem się przyzwyczaić po przesiadce z zooma. Ale potem zaczęło mi się coraz wygodniej pracować. Przede wszystkim, przeważnie są jaśniejsze od tanich zoomów, a to sporo daje.
-
@Szarik może kiedyś stwierdzę, że potrzebuję powiewu świeżości i kupię jakąś stałkę, ale na razie wystarczają mi te obiektywy co mam. Zdjęcia statyczne robię dość rzadko (na targach/imprezach motorsportowych lub jak jadę w góry), więc na razie nie mam takiej potrzeby. Zresztą mi lustrzanka służy również do filmowania (driftu), więc i tu by mi się nie nadał/-y taki/-e obiektyw/-y. ;)
-
No to odkopujemy temat po 3 latach przerwy! :)
Jak już część z Was wie byłem sobie w ostatnim czasie na tegorocznej edycji MSP. Niestety z wiadomych przyczyn edycje 2020 i 2021 nie doszły do skutku. :( Już w 2020 roku udało mi się uzyskać akredytację prasową i bardzo liczyłem na to, że będę mógł wreszcie w spokoju pochodzić i fotografować wszystko czego dusza zapragnie. ;) Niestety rzeczywistość zweryfikowała plany, ale "co się odwlecze to nie uciecze" i w tym roku również udało mi się akredytację dostać. :D
No to teraz pora na kilka słów podsumowania.
Niestety dwa lata pandemii odcisnęły swoje piętno na Motor Show bardzo znacznie. :( Nie wiem ile w tym prawdy, bo nie słyszałem tego od osób stricte związanych z targami, ale ponoć Motor Show Poznań zbankrutowało i gdyby nie znaczna pomoc finansowa osoby/osób chcących kontynuować tradycję targi w Poznaniu byłyby już tylko historią.
"Problemy" można było zobaczyć właściwie od razu po wejściu na teren obiektu, ponieważ ilość hal wystawienniczych w których odbywały się targi została okrojona do zaledwie 4, gdzie w latach ubiegłych było to 10 i więcej + teren zewnętrzny. W tym roku nie został wydany nawet katalog targowy, który był normą. :O Oczywiście o przejażdżkach testowych można było tylko pomarzyć... :(
Ale żeby nie było, że tylko narzekam to teraz parę plusów. ;)
Dzięki akredytacji mogłem wejść na targi już w czwartek (dzień prasowy/VIP) i jak miałem ochotę to chodzić każdego następnego dnia, czyli w piątek, sobotę i niedzielę (poszedłem jeszcze w piątek). Okrojona ilość hal wystawienniczych miała ten plus, że wreszcie mogłem na spokojnie odwiedzić wszystkich wystawców nie robiąc tego w przysłowiowym biegu, bo jednak 8 godzin w latach ubiegłych na to nie wystarczało. :P Znalazłem nawet czas na dłuższe pogawędki w kilku miejscach np. na stoisku Politechniki Wrocławskiej czy firm Karcher, WAŚ lub Magic Motorsport. W tej ostatniej udało mi się dostać w prezencie elegancki zegarek, który prawdopodobnie zagości gdzieś w Suzku jak tylko uda mi się rozkminić gdzie i jak go zamontować... :P Jeśli weźmiemy pod uwagę stosunek ilość supersamochodów (Lamborghini, McLareny, Ferrari czy Porsche) do zwykłych aut to ten rok bije na głowę wszystkie poprzednie razem wzięte, bo było ich naprawdę bardzo dużo. :D
Oczywiście w piątek ilość odwiedzających względem czwartku (w który wcale nie było mało gości wbrew pozorom) wzrosła mniej więcej trzykrotnie, więc wolę nie wiedzieć co działo się w sobotę i niedzielę. Mimo iż targi się "skurczyły" to odwiedzających prawie w ogóle - o ile w ogóle - nie ubyło. Może, więc to taki dobry prognostyk na przyszłość? :)No to teraz to na co tygryski czekają najbardziej, czyli fotorelacja z Motor Show Poznań 2022. Miłego oglądania! :)
Na wszelkie pytania z chęcią odpowiem. ;)