Kupiłem wiatrówkę :)
-
Czyli trzeba radzić sobie samemu.
-
Wyszukaj takiej płatnej strzelnicy, gdzie dają wypróbować różną broń, i zrób młodemu prezent z jakiej okazji (np. urodzin). :-)
Zobacz, co tak na szybko znalazłem (Łapiguz to chyba wylotówka na Siedlce):
KLIK
Poszukaj w sieci, może coś faktycznie powstało? A jeśli nie, zrób tak, jak pisałem, zabierając dzieciaka choćby do Puław czy Lublina. -
@leo powiedział w Kupiłem wiatrówkę :):
Zobacz, co tak na szybko znalazłem (Łapiguz to chyba wylotówka na Siedlce):
To akurat w moim kierunku. :)
Ten wpis ma 10 lat :)
-
O to chodzi - jest szansa, że przez te 10 lat coś wybudowano... :-)
-
@leo tak , nowy sklep a akcesoriami budowlanymi :)))
-
Żartujesz! Naprawdę? :-)
-
@leo nie wiem . Z tego co widzę na mapach Targeo ta strzelnica jest za Łukowem w stronę Sieńciaszki .
http://mapa.targeo.pl/strzelnica-zalesie~4628569/strzelnica/adres
-
Dobra... lepiej poklikaj tu (wal w "więcej informacji" i czytaj o dostępnej broni):
http://strzelnice.firearms.pl/ -
U mnie jest górka o nazwie strzelnica więc daleko nie muszę jechać. A tak na poważnie wydaje mi się że może kiedyś w mojej miejscowości coś było bo naprawdę górka z której jeździ się na sankach nazywają strzelnica.
-
@Jaco-
Pewnie był tam kiedyś poligon.
https://www.militaria.pl/uberti/rewolwer_czarnoprochowy_uberti_remington_1858_new_army_44_8_inox_0102_p65182.xml -
@pacior powiedział w Kupiłem wiatrówkę :):
@Jaco-
Pewnie był tam kiedyś poligon.Nie sądzę.
Kosztuje to moją pensję .
-
@Jaco- powiedział w Kupiłem wiatrówkę :):
Kosztuje to moją pensję .
Dla mnie trochę przydrogi ;P ale ładnie wygląda
-
@Jaco- powiedział w Kupiłem wiatrówkę :):
Tylko gdzie takich szukać na wsi lub w mieście.
Ja miałem strzelnicę w liceum. ;)
-
@pacior powiedział w Kupiłem wiatrówkę :):
Dla mnie trochę przydrogi ;P ale ładnie wygląda
Owszem, ładny...
Używane są tańsze. Można wyhaczyć coś zadbanego za kilka stówek. Spójrz chociażby na alledrogo.
A to jest absolutna klasyka:
https://www.militaria.pl/uberti/rewolwer_czarnoprochowy_colt_1861_navy_36_7,5_standard_black_bcru_1861navy36_kr_p16109.xmlOT Mnie zaś podoba się taki gadżet: KLIK , ale musiałbym na łeb upaść, żeby tauzena na to wywalić.
-
@leo powiedział w Kupiłem wiatrówkę :):
OT Mnie zaś podoba się taki gadżet: KLIK , ale musiałbym na łeb upaść, żeby tauzena na to wywalić.
Fajne, gdyby kosztowało 10% tej ceny to bym się skusił (oczywiście jeżeli ma to być porządne to musi kosztować więcej).
-
Mijają 2 tygodnie i dzieciak nie wspomni aby pójść postrzelać. 😐
Oczywiście nie mam na to zbyt czasu (praca) no i skończyły się ferie ale zainteresowania brak 😯
-
Czyli masz zabawkę dla siebie... 😊
Widzisz, tak to jest właśnie dziś z dziećmi. Ja mam wrażenie, że jedynie komputer i komórka ich uszczęśliwia, załatwiając wszystkie potrzeby rozrywkowo-hobbystyczne...
Cholera, myśmy się cieszyli ze wszystkiego. Np. z roweru - dostałeś, to jeździłeś na potęgę, myłeś, smarowałeś, naprawiałeś. Gdybyśmy jako dzieci uzyskali dostęp do wiatrówki - założę się, że nie byłoby dnia bez strzelania.
Osobiście znam chłopaków, którym sprezentowano latające modele samolotów RC. Ojciec wyciągnął ich 2-3 razy na łąkę, żeby polatać; ale żeby młodzieńcy sami chcieli, to nie - drogi sprzęt kurzy się w kącie. Rowery - wyciągają z komórki, gdy trzeba gdzieś podjechać - i zdziwieni, że brak powietrza w kołach, że trzeba coś nasmarować lub że coś zardzewiało. I wszystkie inne fajne "zabawki" były na jeden-dwa razy... Najlepiej to pograć na smartfonie albo kupić nowy komputer i nową grę do niego. To im w zupełności wystarcza.
Takie są dziś dzieci. Moim zdaniem, im dłużej się je trzyma z dala od smartfona i kompa, tym lepiej. -
@leo powiedział w Kupiłem wiatrówkę :):
Czyli masz zabawkę dla siebie... 😊
Dokładnie 😀
Widzisz, tak to jest właśnie dziś z dziećmi. Ja mam wrażenie, że jedynie komputer i komórka ich uszczęśliwia, załatwiając wszystkie potrzeby rozrywkowo-hobbystyczne...
Niestety świat do tego dąży. 😐
Cholera, myśmy się cieszyli ze wszystkiego. Np. z roweru - dostałeś, to jeździłeś na potęgę, myłeś, smarowałeś, naprawiałeś. Gdybyśmy jako dzieci uzyskali dostęp do wiatrówki - założę się, że nie byłoby dnia bez strzelania.
Ja chodź na swoją komunię nie dostałem roweru, bo oczywiście dostałem z opóźnieniem, to gdy już go miałem tego samego dnia co dostałem , zerwałem dwa razy łańcuch.
Po szkole nie schodziłem z roweru aż ciemno się zrobiło.
Oczywiście załatwiłem sobie później światło i wówczas nawet wieczorami się jeździło.
Takie są dziś dzieci. Moim zdaniem, im dłużej się je trzyma z dala od smartfona i kompa, tym lepiej.
Tylko weź ich odpędź. Zaraz się obrażają itp.