Spawanie mocowania wachaczy
-
Użytkownik archiwalnynapisał 3 paź 2010, 05:38 ostatnio edytowany przez slawekxc 11 paź 2016, 23:25
Z tego wszystkiego zajrzałem pod moją rakietę od spodu. I o dziwo jest zdrowo !! Stukałem, pukałem, szukałem rudej a tu nic. Oczywiście nie jest jak po wyjeździe z salonu ale kumplo-mechanik stwierdził że jak na 1997 rok to jest ideał. Lekko tylko zaczyna gnić prawy próg, ale zanim będzie to wymiany to pewnie już dawno swifta miał nie będe.
Za to mam do wymiany całe zawieszenie przód, wahacze, amortyzatory, końcówki drążka i gumy stabilizatora.... No ale tak to est jak się tanio kupi, zawsze będzie coś do roboty -
Użytkownik archiwalnynapisał 3 paź 2010, 09:36 ostatnio edytowany przez przemo90lodz 11 paź 2016, 23:25
Lekko tylko zaczyna
gnić prawy próg, ale zanim będzie to wymiany to pewnie już dawno swifta miał nie
będe.Żebyś się nie zdziwił jak w połowie tej zimy ten próg już będzie zjedzony
-
Użytkownik archiwalnynapisał 3 paź 2010, 10:40 ostatnio edytowany przez jajco112 11 paź 2016, 23:25
Żebyś się nie
zdziwił jak w połowie tej zimy ten próg już będzie zjedzonyBędzie dobrze jak do zimy będzie go jeszcze miał
Swifty nie grzeszą blachą... U mnie progi wcieło w miesiąc czasu -
Użytkownik archiwalnynapisał 3 paź 2010, 11:06 ostatnio edytowany przez przemo90lodz 11 paź 2016, 23:25
Będzie dobrze jak
do zimy będzie go jeszcze miał
Swifty nie grzeszą
blachą... U mnie progi wcieło w miesiąc czasuto chyba miałeś do czynienia z jakąś zmodyfikowaną super extra rudą
-
Użytkownik archiwalnynapisał 3 paź 2010, 11:26 ostatnio edytowany przez jajco112 11 paź 2016, 23:25
Może ale w lutym była mała warstewka rudej na prawym progu, w marcu już jeden próg się zdezintegrował W Lipcu nie było już ani jednego ani drugiego
-
Użytkownik archiwalnynapisał 10 lip 2011, 03:40 ostatnio edytowany przez Masa_man 11 paź 2016, 23:25
Hejka
Jadę sobie dzisiaj tak koło 5 rano i wchodzę w zakręt, pokonuje łuk z piskiem opon. Myślę kurde coś jest nie tak, wyjeżdżam na prostą, a tu Swift zaczyna Cholernie mocno myszkować po drodze, kierownica skręcona o 90 stopni i jedzie w miarę prosto. Zajechałem na podwórko, patrzę po samochód i ku mojemu zdziwieniu w połowie urwane mocowanie wahacza. Około tydzień temu dałem samochód do mechanika żeby wahacz wymienili, to jak wymienili to dzwonią że się urwało mocowanie i że trzeba spawać, to się zgodziłem. I tu mam pytanie czy ja to w ogóle mogę reklamować, już nie mam sił po prostu do tego auta. Co bys cię zrobili na moim miejscu? -
Użytkownik archiwalnynapisał 10 lip 2011, 05:53 ostatnio edytowany przez mockba 11 paź 2016, 23:25
auto niewinne , tylko fachowcy dali dupy. znajdz kogos kto zrobi porządny remont podłogi.
-
Użytkownik archiwalnynapisał 10 lip 2011, 09:25 ostatnio edytowany przez mercuc 11 paź 2016, 23:25
w sumie wychodzi na to ze oni dali ciala przy spawaniu to w sumie odpowiadaja za to
mozesz sie domagac naprawy na ich koszt o ile masz rachunek za to spawanie -
Użytkownik archiwalnynapisał 10 lip 2011, 17:06 ostatnio edytowany przez jurbassteck 11 paź 2016, 23:25
Co byście zrobili na moim miejscu?
To zabrzmi jak herezja, ale ja bym szukał nowego auta, ew nowej budy.
Jak znam życie mechanicy się wykpią i jeśli nie masz potwierdzenia wykonanych napraw, to nic nie wskórasz. -
Użytkownik archiwalnynapisał 10 lip 2011, 17:18 ostatnio edytowany przez Masa_man 11 paź 2016, 23:25
Sprawdziłem dokładnie i poszło to co spawane nie było =/ Postanowiłem że Swift będzie rozebrany i porządnie pospawany. Wszystko będzie robione na tip-top Także Suza będzie ratowana
-
Użytkownik archiwalnynapisał 10 lip 2011, 21:38 ostatnio edytowany przez sojer_25 11 paź 2016, 23:25
Nie szkoda Ci kasy?
Jak dla mnie operacja bez sensu. Pospawanie mocowań wahaczy to nie jest taka prosta sprawa, jeśli auto ma jechać prosto. Do tego w swiftach nie rdzewieją tylko plastiki (a i tego nie jestem pewien), do tego stopnia, że patrząc od spodu widać piękną i całą konserwację podwozia a po wyjęciu wykładziny rdzy tyle, że jak ruszysz masz dziury na wylot. -
Użytkownik archiwalnynapisał 11 lip 2011, 07:34 ostatnio edytowany przez mercuc 11 paź 2016, 23:25
do porzadnego zrobienia mocowan wachaczy potrzeba ramy prostowniczej i porzadnego ogarnietego spawacza
lepiej imo kupic druga ladna bude z mk4/5 i ja wyszykowac jak MKV zrobil
-
Użytkownik archiwalnynapisał 11 lip 2011, 08:18 ostatnio edytowany przez KonradSwift 11 paź 2016, 23:25
Przecież MKV ma nadal budę mk2
-
Użytkownik archiwalnynapisał 11 lip 2011, 20:01 ostatnio edytowany przez mercuc 11 paź 2016, 23:25
a myslalem ze przelozyl
ale tak czy siak przekladka budy wychodzi niby oplacalniej
ja np moge sie w mk3 pochwalic calymi mocowaniami (mlotek nie wszedl do srodka wiec jest gites choc kusilem los)
imo trzeba by przekombinowac inne odprowadzenie wody zeby nie szlo przez mocowania
to by znacznie przedluzylo zywot swistakow
ale na to potrzeba egzemplarzu testowego -
Użytkownik archiwalnynapisał 11 lip 2011, 20:05 ostatnio edytowany przez jarekk1813 11 paź 2016, 23:25
a myslalem ze
przelozyl
ale tak czy siak
przekladka budy wychodzi niby oplacalniej
ja np moge sie w
mk3 pochwalic calymi mocowaniami (mlotek nie wszedl do srodka wiec jest gites choc
kusilem los)
imo trzeba by
przekombinowac inne odprowadzenie wody zeby nie szlo przez mocowania
to by znacznie
przedluzylo zywot swistakow
ale na to potrzeba
egzemplarzu testowegoA kiedy sprawdzałeś? Sprawdź po zimie albo w trakcie zimy, możesz się zdziwić?
-
Użytkownik archiwalnynapisał 11 lip 2011, 23:15 ostatnio edytowany przez mercuc 11 paź 2016, 23:25
2 miesiace temu jak kapcie zmienialem
ale progi za to do roboty mam :P:P
-
Użytkownik archiwalnynapisał 13 lip 2011, 21:19 ostatnio edytowany przez sojer_25 11 paź 2016, 23:25
No to poczekaj jeszcze dwa miesiące i się zdziwisz.
-
Użytkownik archiwalnynapisał 17 gru 2012, 20:58 ostatnio edytowany przez yurek 11 paź 2016, 23:25
Witam, trochę odkopię temat co by nowego nie zakładać
Pacjent: Białe GTI mk3, prawdopodobnie bezwypadek, 1992 rok,LPG, właściciel chce za niego koło 1500 zł, pewnie jeszcze do urwania.
Tak wygląda mocowanie wachacza, drugie podobno trzyma się kupy:[img]http://imageshack.us/photo/my-images/607/obraz041wt.jpg/[/img]
Czy jest nadzieja to odratować i warto się w to pchać? Jeśli tak to ile to może kosztować?
-
napisał 17 gru 2012, 21:01 ostatnio edytowany przez BPX33 11 paź 2016, 23:25
Witam, trochę
odkopię temat co by nowego nie zakładaćCoś źle wstawiłeś zdjęcia, bo nie chcą się otwierać większe niż na forum...
-
Użytkownik archiwalnynapisał 17 gru 2012, 21:02 ostatnio edytowany przez yurek 11 paź 2016, 23:25
Edytowałem, u mnie śmiga