[mk3] 1.0 spalanie kolo 12l na 100km??
-
Użytkownik archiwalnynapisał 20 sty 2007, 16:53 ostatnio edytowany przez Stan_87 11 paź 2016, 15:18
Poczekam jeszcze kilka zalan, a co zrobic jak nadal bedzie sie utrzymywal taki stan spalania??
Nowa lamba?? -
Użytkownik archiwalnynapisał 20 sty 2007, 19:20 ostatnio edytowany przez Yendrek 11 paź 2016, 15:18
Sporo. Ja średnią z trzech tankowań mam ok 8,2. w mieście i bardzo mnie to smuci. 7l to bym
jeszcze zaakceptował. Mam nowy filtr, świece, sondę lambda. Jak u Ciebie wyglądają świece
przy takim spalaniu?8,2 w litrówce???
mi jak pali więcej niż 6,5 tzn. że trzeba sobie odpuścić mocne deptanie gazu..
(oponki 165/70/13) -
napisał 20 sty 2007, 19:31 ostatnio edytowany przez mati 11 paź 2016, 15:18
Poczekam jeszcze kilka zalan, a co zrobic jak nadal
bedzie sie utrzymywal taki stan spalania??
Nowa lamba??Na razie to dobrze sprawdź ile pali. Opieranie się na odczytach wskaźnika paliwa nic nie daje - temat powszechnie znany wśród forumowiczów. Trza zatankować do pełna, przejechać jakiś dystans i znów zatankować do pełna - w ten sposób możesz sobie wyliczyć +/- prawdziwe spalanie. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Użytkownik archiwalnynapisał 20 sty 2007, 20:28 ostatnio edytowany przez MOKRY 11 paź 2016, 15:18
Witam
Dzis na trasie spalim mi kolo 12 litrow benzyny , jehalem kolo 80 w porywach 100...
Jaka moze byc przyczyna takiego wyniku??przekłamanie wskaźnika,
niedopompowane koła,
zapieczone hamulce,
dystrybutor,przyczyn może być wiele <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
a pierwszą z nich jest tankowanie na oko <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> -
Użytkownik archiwalnynapisał 22 sty 2007, 08:21 ostatnio edytowany przez maranit 11 paź 2016, 15:18
8,2 w litrówce???
mi jak pali więcej niż 6,5 tzn. że trzeba sobie odpuścić mocne deptanie gazu..
(oponki 165/70/13)
No kiedy właśnie u mnie nie ma gdzie poszaleć.
Pedał traktuję b. delikatnie. Jazda między 2000-3000 obrotów.
Tylko że robię b. krótkie odcinki, góra 5-10 minut jazdy.
Świece wyglądają idealnie. Z tłumika też dymu nie widać.
Auto toczy się pięknie na dobiegu. Lamda jest nowa.
Pomysły mi się kończą. -
Użytkownik archiwalnynapisał 22 sty 2007, 11:26 ostatnio edytowany przez pio_6 11 paź 2016, 15:18
No kiedy właśnie u mnie nie ma gdzie poszaleć.
Pedał traktuję b. delikatnie. Jazda między 2000-3000 obrotów.
Tylko że robię b. krótkie odcinki, góra 5-10 minut jazdy.Na zimny silnik komputer podaje mieszankę wzbogaconą w paliwo,
więc nie zdzwiniłbym się jakby to była norma.
U mnie przy krótkich odcinkach i korkach dochodzi do 10l / 100km,
a w trasie jak mam cierpliwość potrafie zejść do 4.7l / 100km
(zawsze tankuje pod korek i średnie spalanie sprawdzam po całym baku). -
Użytkownik archiwalnynapisał 22 sty 2007, 13:44 ostatnio edytowany przez Karol_Sieradz 11 paź 2016, 15:18
No kiedy właśnie u mnie nie ma gdzie poszaleć.
Pedał traktuję b. delikatnie. Jazda między 2000-3000 obrotów.
Tylko że robię b. krótkie odcinki, góra 5-10 minut jazdy.Ja jeźdze identycznie,a spalanie w zimie mam 7l <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Użytkownik archiwalnynapisał 22 sty 2007, 21:12 ostatnio edytowany przez maranit 11 paź 2016, 15:18
Na zimny silnik komputer podaje mieszankę wzbogaconą w paliwo,
więc nie zdzwiniłbym się jakby to była norma.
Tak, to się nawet wyraźnie czuje, że zimny silnik żwawiej na gaz reaguje. Przy tym jest głośniejszy, "diesluje". Jak się już zagrzeje nieco po 2-3km to idzie znacznie ciszej i łatwiej się kręci (lepiej wchodzi na obroty), ale jest wyczuwalne słabszy niż na zimno (przynajmniej w niskim zakresie obrotów).U mnie przy krótkich odcinkach i korkach dochodzi do 10l / 100km,
a w trasie jak mam cierpliwość potrafie zejść do 4.7l / 100km
(zawsze tankuje pod korek i średnie spalanie sprawdzam po całym baku).
Na trasie nie sprawdzałem jeszcze. Pierwsze 300km w mieście dopiero za mną <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />.
Trochę mnie pocieszyłeś. -
Użytkownik archiwalnynapisał 23 sty 2007, 00:01 ostatnio edytowany przez Reno22 11 paź 2016, 15:18
Był już taki wątek na forum...poszukaj więc w archiwum...
Powodzenia -
Użytkownik archiwalnynapisał 23 sty 2007, 00:02 ostatnio edytowany przez Reno22 11 paź 2016, 15:18
No właśnie...te krótkie odcinki to może być to...silnik jest niedogrzany... <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
-
Użytkownik archiwalnynapisał 23 sty 2007, 10:37 ostatnio edytowany przez Ejnoej 11 paź 2016, 15:18
Na trasie nie sprawdzałem jeszcze. Pierwsze 300km w mieście dopiero za mną .
Trochę mnie pocieszyłeś.Ja też nie miałem okazji swojego Śwista sprawdzić w dłuższej trasie, ale po jakiś 400km po mieście też Cię nie pocieszę... 9l/100km <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
Ale tu właśnie też dochodzi zimny silnik, plus to że kilka razy odpalałem tylko "profilaktycznie" raz na tydzień w garażu żeby aku nie padł <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
Użytkownik archiwalnynapisał 23 sty 2007, 12:09 ostatnio edytowany przez piter34 11 paź 2016, 15:18
Tak, to się nawet wyraźnie czuje, że zimny silnik żwawiej na gaz reaguje. Przy tym jest
głośniejszy, "diesluje". Jak się już zagrzeje nieco po 2-3km to idzie znacznie ciszej i
łatwiej się kręci (lepiej wchodzi na obroty), ale jest wyczuwalne słabszy niż na zimno
(przynajmniej w niskim zakresie obrotów).Jedno przeczy drugiemu. <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
"łatwiej się kręci, ale jest wyczuwalnie słabszy"
-
Użytkownik archiwalnynapisał 23 sty 2007, 14:25 ostatnio edytowany przez maranit 11 paź 2016, 15:18
Jedno przeczy drugiemu.
"łatwiej się kręci, ale jest wyczuwalnie słabszy"
No dziwnie to wygląda ale tak jest. Zimny silnik (przy plusowych temperaturach) zachowuje się jakby miał większy moment przy wolniejszych obrotach. Głośniej pracuje, i na wysokie obroty trudniej go wprowadzić. Tyle że nie trzeba. Jak się zagrzeje to trzeba troszkę więcej gazu by mieć ten efekt, ale jest ciszej i łatwiej wejść w wysokie obroty. Pewnie rzadszy olej to sprawia. -
Użytkownik archiwalnynapisał 23 sty 2007, 14:32 ostatnio edytowany przez piter34 11 paź 2016, 15:18
No dziwnie to wygląda ale tak jest. Zimny silnik (przy plusowych temperaturach) zachowuje się
jakby miał większy moment przy wolniejszych obrotach. Głośniej pracuje, i na wysokie obroty
trudniej go wprowadzić. Tyle że nie trzeba. Jak się zagrzeje to trzeba troszkę więcej gazu
by mieć ten efekt, ale jest ciszej i łatwiej wejść w wysokie obroty. Pewnie rzadszy olej to
sprawia.Mnie chodzi wyłącznie o to, że im szybciej coś "wchodzi na obroty" tym szybciej jedzie, a to dowodzi tego, że moment na kołach jest większy. Nie inaczej. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Użytkownik archiwalnynapisał 23 sty 2007, 21:45 ostatnio edytowany przez Mefres 11 paź 2016, 15:18
No dziwnie to wygląda ale tak jest. Zimny silnik (przy plusowych temperaturach) zachowuje się
jakby miał większy moment przy wolniejszych obrotach. Głośniej pracuje, i na wysokie obroty
trudniej go wprowadzić. Tyle że nie trzeba. Jak się zagrzeje to trzeba troszkę więcej gazu
by mieć ten efekt, ale jest ciszej i łatwiej wejść w wysokie obroty. Pewnie rzadszy olej to
sprawia.A czy to nie przypadkiem dlatego ze na zimnym motorze auto chodzi "na ssaniu" zwroc uwage na jalowy bieg ok 1500 obr, na dogrzanym silniku jakies 600 - 700. Nic zatem dziwnego ze trzeba wiecej deptac skoro dostaje mniej paliwa <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />. a co do trudnego wkrecania na wysokie obroty "na zimno" to jakos nie zauwazylem. Co prawda nie katuje auta po przekreceniu kluczyka, ale o jakich obrotach mowimy?
-
Użytkownik archiwalnynapisał 24 sty 2007, 11:43 ostatnio edytowany przez piter34 11 paź 2016, 15:18
A czy to nie przypadkiem dlatego ze na zimnym motorze auto chodzi "na ssaniu" zwroc uwage na
jalowy bieg ok 1500 obr, na dogrzanym silniku jakies 600 - 700. Nic zatem dziwnego ze
trzeba wiecej deptac skoro dostaje mniej paliwa .Dostaje mniej paliwa i powietrza, dlatego obroty są niższe.
Na ssaniu dostaje więcej powietrza (uchylanie przepustnicy, otwarte dodatkowe obiegi powietrza dzięki zaworom typu silnik krokowy, inne wynalazki) i dlatego jest więcej paliwa.
Oczywiście na ssaniu mieszanka jest trochę bogatsza, zasysane powietrze jest bardziej zimne i stąd subiektywne wrażenie lepszej dynamiki. -
Użytkownik archiwalnynapisał 1 lut 2007, 10:48 ostatnio edytowany przez piotr_szp 11 paź 2016, 15:18
8,2 w litrówce???
mi jak pali więcej niż 6,5 tzn. że trzeba sobie odpuścić mocne deptanie gazu..
(oponki 165/70/13)tylko pozazdrościś koledze, gdzie jest umiejscowiona lambda to sprawdzę!!!
-
Użytkownik archiwalnynapisał 1 lut 2007, 13:17 ostatnio edytowany przez PrezeS 11 paź 2016, 15:18
8,2 w litrówce???
mi jak pali więcej niż 6,5 tzn. że trzeba sobie odpuścić
mocne deptanie gazu..(oponki 165/70/13)
W takim razie mamy to samo. Mam takie same oponki (lato), zimą 155/70/13. Pali 6-6,5 jak podeptam go trochę. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Użytkownik archiwalnynapisał 1 lut 2007, 13:23 ostatnio edytowany przez KEMPES 11 paź 2016, 15:18
Sporo. Ja średnią z trzech tankowań mam ok 8,2. w mieście i bardzo mnie to smuci. 7l to bym
jeszcze zaakceptował. Mam nowy filtr, świece, sondę lambda. Jak u Ciebie wyglądają świece
przy takim spalaniu?U mnie spalanie wynosi odpowiednio; 4,6 ( rekord na trasie 550km 90-100 km/h) do 6,5 miasto (W-awa).
-
Użytkownik archiwalnynapisał 1 lut 2007, 16:00 ostatnio edytowany przez ZwoboT 11 paź 2016, 15:18
Witam, mam dokladnie ten sam problem. Szczerze mowiac nie mam juz sily z moim Suzuki. Pali mi 12 litrow mimo tego ze wymienilem: wszystkie filtry, oleje, sonde lambda, zawor cisnieniowy i doprowadzajacy powietrze do silnika, swiece sa ok. Ktos ma jeszcze pomysl co jeszcze mozna wymienic zeby wkoncu jezdzil normalnie?