Prośba o pomoc w wyborze samochodu
-
VW masz już jakiś czas i wiesz co w trawie piszczy, a Peugeot to totalna niewiadoma i możesz władować się na niezłą minę...
Jeśli masz 110% pewność co do Puga, bierz! Jeśli nie, zostań z VW. -
VW masz już jakiś
czas i wiesz co w trawie piszczy, a Peugeot to totalna niewiadoma i możesz władować
się na niezłą minę...
Jeśli masz 110%
pewność co do Puga, bierz! Jeśli nie, zostań z VW.BPX mądrze gada, w VW wiesz co jest i kosztem 1500 zł masz auto ogarnięte na tip top.
W puga musiałbyś wsadzić 2400, i nadal nie masz pewności co z nim było i czy coś potem nie "wyskoczy". Dla mnie rachunek prosty -
Ja bym zostawił VW - wiesz, co masz, coś tam włożysz i będziesz mieć na tip top.
Pug - jeżeli odłazi klar, to mógł być lakierowany powtórnie (a dlaczego byłby lakierowany dach?), poza tym jak już w jednym miejscu odłazi, to tego nie zatrzymasz, więc auto docelowo do lakierowania + konieczność założenia instalacji LPG + pakiet startowy + to, co jeszcze może wyjść = według mnie potencjalna mina, w którą włoży się ogromne pieniądze a i tak nie będzie jeździć.
-
Masz bardzo dobrze utrzymane polo z historią którą znasz a kupić auto takie teraz to jest ciężko. Ja bym pozostał przy polo.
Fotka zapożyczona z mojego wątku o moim polo. http://zlosniki.pl/ubbthreads.php?ubb=showflat&Number=1120957#Post1120957
W prawym narożniku
staje:- Peugeot 306 sedan
- rocznik 1998
- silnik 1.6 8v
Jak to wygląda bo na OTOMoto nie mogę znaleźć tego rocznika .
-
-
Pisałeś że schodzi klar z dachu a na zdjęciu widać jakby go wcale na dachu już nie było
-
-
Ale nadal mi się ten dach nie podoba. Zrobisz jak chcesz ale ja został bym przy polo.
-
Minusy:
- mało miejsca w
tylnych fotelach (rosnący szybko syn) - początki rdzy na
tylnych nadkolach i progach (blacharz wycenił koszt naprawy na ok. 1200zł) - legalizacja butli
gazowej do zrobienia za 2 lata (koszt legalizacji ok. 300zł) - dość słaby silnik
- potrafiąca
zamarznąć w zimie odma - brak
jakiegokolwiek dodatkowego wyposażenia
barteq słuchaj! Wykreślone punkty to po prostu twój wymysł. Dlaczego? Już tłumaczę:
- Czy Ty sobie naprawdę żartujesz? Polo w sedanie małe??? Ja Swiftem w 4 osoby z bagażami jeżdżę po Polsce i daję radę, a Ty po mieście nie dajesz rady... Dobry kawał!
- Słaby silnik? Zamień się na moje wściekłe 53KM to zobaczymy co powiesz... Ja jakoś już 7 lat jeżdżę takim autem i jakoś zawalidrogą nie jestem (w trasie to ja częściej wyprzedzam niż mnie wyprzedzają!). Kolejny argument na minus do kosza!
- Naprawdę? Co za problem doposażyć z bogatszych wersji? Mój też na początku był GoLas edition, a teraz już bliżej mu do GLS'a. Dla chcącego nic trudnego.
Punkty 2 i 3 niewykreślone to też tylko kwestia finansowa i z głowy! A tak to już jest ze starymi autami, że trzeba w nie inwestować, choć i tak są to dużo mniejsze koszty niż w przypadku nowych aut...
No, ale to i tak Twoje pieniądze i Twoja decyzja. - mało miejsca w
-
Dzięki Panowie,
takich mądrych rad warto słuchać Dlatego zadałem tu a nie gdzie indziej to pytanie.
Dziś podczas drogi powrotnej z pracy "przeprosiłem się" z Polo lecąc "zygzakiem" między samochodami przy ulubionym kawałku... Jeszcze raz dziękuję na naprowadzenie mnie na właściwą drogę.
P.S. Peugeot niebawem będzie w ogłoszeniach w sieci, chyba że ktoś z Was reflektuje to proszę o kontakt.
-
Z tych dwóch wybrałbym VW, choć nie jestem specjalnym fanem VAG-a. W peugeociku na pewno przyjdzie Ci się zmierzyć z wymianą/regeneracją tylnej belki, co tanie nie jest. Ciekną też silniki (olej), ale w każdym aucie z tamtej epoki będzie to już norma. Poza tym nowy używany nabytek - koszty. Na pewno coś może jeszcze wyjść, poza tymi kosztami, które podałeś. Jak już szukać, to czegoś nowszego, skoro masz VW, może coś z tej marki? Optymalnym wyborem byłby np seat toledo - już większy niż polo czy 306
-
Ciekną też silniki (olej), ale w każdym aucie z tamtej epoki będzie to już norma.
U mnie nic nie cieknie.
-
Właśnie jedyne co mogę dodać - ja nie szukałem auta, akurat stał sobie w okolicach dyskontu z kartką, do tej pory zawsze kojarzyłem go jako "grzybowóz". Podszedłem, zrobiłem fotkę, zadzwoniłem i się jakoś potoczyło...
-
- Słaby silnik?
Zamień się na moje wściekłe 53KM to zobaczymy co powiesz...
Uważam że nie trafiłeś z porównaniem, Swift to lekka wiertarka a tam gdzie kończy się skala obrotomierza w VW Ty zaczynasz manewr wyprzedzania Ja Seatem 1.4 nie mogłem dogonić Tico
- Słaby silnik?
-
Uważam że nie
trafiłeś z porównaniem, Swift to lekka wiertarka a tam gdzie kończy się skala
obrotomierza w VW Ty zaczynasz manewr wyprzedzania Ja Seatem 1.4 nie mogłem
dogonić TicoKoledzy, jeździłem tyloma samochodami, że szkoda gadać (mam na myśli posiadanie), od Malucha do BMW E34 525i
"Od święta" jeżdżę dziadka Swiftem 1.0 i wiem jak to jedzie.
Może zabrzmi to śmiesznie, ale posiadając Tico marzyłem o czymś "tak mocnym" jak jego Suzuki, do tego te 200km/h na liczniku...A abstrahując od powyższego, jestem w dużym szoku odnośnie porównania.
Od razu mówię, że to katalogowe dane:Polo z 75KM ma do setki 12.9s a spalanie w mieście ok. 8.9L (dotyczy sedana).
Natomiast Peugeot 306 1.6 ważący 60kg więcej pali w mieście wg. dokumentacji oraz forum tego modelu ponad 10L oraz przyspieszenie jest na poziomie 13.9sek do setki.
-
Ty masz tym jeździć a nie się ścigać. Jak chcesz się ścigać kup sobie F1.
-
Ty masz tym jeździć
a nie się ścigać. Jak chcesz się ścigać kup sobie F1.Oczywiście prawda, to ma dowieźć "mój zadek z punktu A do B we względnym komforcie".
Miałem już Peugeota 205 995ccm w tej samej trasie i nadal żyję, to chyba dobry "znak"?
Wizualnie to było najlepsze auto jakie posiadałem
-
Ty masz tym jeździć a nie się ścigać. Jak chcesz się ścigać kup sobie F1.
Masz chyba zacofane podejście do samochodu skoro uważasz, że mocniejszy silnik to tylko do ścigania. Pojeździj troszkę lepszym samochodem, to zobaczysz że większa moc przydaje się w drodze a nie tylko do ścigania. To nie czasy malucha czy litrowej polówki które królowały niedawno na drogach.
-
Masz chyba zacofane
podejście do samochodu skoro uważasz, że mocniejszy silnik to tylko do ścigania.
Pojeździj troszkę lepszym samochodem, to zobaczysz że większa moc przydaje się w
drodze a nie tylko do ścigania. To nie czasy malucha czy litrowej polówki które
królowały niedawno na drogach.Co fakt, to fakt! Nie raz przydałoby się w trakcie wyprzedzania mieć z czego "dołożyć", żeby szybciej zakończyć manewr...