Samochód - widmo?
-
Spójrzcie:
Jak się on tam pojawił? Oglądałem ze 20 razy i nadal nie mam pojęcia...
-
Ja również, nieprawdopodobne.
-
Ja też nie wiem skąd się to auto wzięło
-
Wyjechał ze środkowego pasa z naprzeciwka, z prawej strony tramwaju. Kamera go nie "widziała", bo skubaniec wciąż był zasłonięty przez dwa, a potem jedno auto z przodu (BMW). Kierowca BMW zagapił się, nie zauważył wyjeżdżającego zza tramwaju samochodu (ciemno, deszczowo, poza tym samochód jadący z jego prawej też zasłonił chwilowo widok z prawej) i trzasnął, kierowca auta z kamerą w ogóle nie miał szans zobaczyć cokolwiek.
Najlepsze, że auto-widmo najprawdopodobniej "uciekło" z miejsca kolizji... -
A skoro już... tu są najprawdziwsze "widma" (choć można przypuszczać, że to auto z kamerą nieraz staje się "widmem").
Drogi, po których bardzo często jeżdżę. Przyznam, że autorowi filmu wyjątkowo często trafiają się dziwne sytuacje - choć nie jest odosobniony. Takie sytuacje dziś każdy przeżywa na własnej skórze...
Relaksujący filmik 10-minutowy, z fajnym podkładem muzycznym i bez bluzgów (ewenement, jeśli chodzi o tę gałąź kinematografii ): -
A skoro już... tu
są najprawdziwsze "widma" (choć można przypuszczać, że to auto z kamerą
nieraz staje się "widmem").Mi kiedyś taki sam matiz widmo przeskoczył przed maską w odległości 20cm, w nocy w Lublinie (miał czerwone światło) Nawet nie zdążyłem zdjąć nogi z gazu, a co dopiero zatrąbić
-
A tam nie widać, pod autem widać światła tego pojazdu