Kiedy zmieniacie opony?
-
Właśnie tak mi się
coś wydawało, że Hellsin się lekko "przeliczył" w wycenie...
Kiedyś z ciekawości
sam o to pytałem i właśnie ceny durnego wyważania wcale nie są takie "różowe".Wyważenie alufelg jest często droższe, ale jeśli stosuje się zwykłe, nabijane ciężarki, koszt będzie podobny do stalowych. Nie wszystkie alusy jednak dają się zeszpecić nabijanymi ciężarkami, więc często trzeba użyć klejonych.
W Lublinie wyważenie kompletu stalówek to koszt ok 20zł, więc nie jest tak drogo
-
ja mam po
znajomości i nie mieszkam w Wa-wie ...Sharky też nie mieszka w Wawie
-
Ja doskonale rozumiem, że można wyważać kółka co sezon tylko poco? Wychodząc z tego założenia, że mogło się np. przez zimę coś "rozważyć", to trzeba też wziąć pod uwagę, że w trakcie sezonu też może jakiś ciężarek odpaść. I co wtedy? Jeździć co 100km do wyważenia bo mogło coś odpaść? IMO tylko i wyłącznie jak coś czuć lub słychać w układzie jezdnym robimy diagnozę.
Zapytam jak często sprawdzasz, czy Ci się panewka nie obróciła? -
Ja doskonale
rozumiem, że można wyważać kółka co sezon tylko poco? Wychodząc z tego
założenia, że mogło się np. przez zimę coś "rozważyć", to trzeba też wziąć pod
uwagę, że w trakcie sezonu też może jakiś ciężarek odpaść. I co wtedy? Jeździć co
100km do wyważenia bo mogło coś odpaść? IMO tylko i wyłącznie jak coś czuć lub
słychać w układzie jezdnym robimy diagnozę.No i właśnie o to mi cały czas chodziło.
-
Ja doskonale
rozumiem, że można wyważać kółka co sezon tylko poco? Wychodząc z tego
założenia, że mogło się np. przez zimę coś "rozważyć", to trzeba też wziąć pod
uwagę, że w trakcie sezonu też może jakiś ciężarek odpaść. I co wtedy? Jeździć co
100km do wyważenia bo mogło coś odpaść? IMO tylko i wyłącznie jak coś czuć lub
słychać w układzie jezdnym robimy diagnozę.
Zapytam jak często
sprawdzasz, czy Ci się panewka nie obróciła?No i to się nazywa zdroworozsądkowe podejście
-
Ja doskonale
rozumiem, że można wyważać kółka co sezon tylko poco? Wychodząc z tego
założenia, że mogło się np. przez zimę coś "rozważyć", to trzeba też wziąć pod
uwagę, że w trakcie sezonu też może jakiś ciężarek odpaść. I co wtedy? Jeździć co
100km do wyważenia bo mogło coś odpaść? IMO tylko i wyłącznie jak coś czuć lub
słychać w układzie jezdnym robimy diagnozę.raz na sezon nie zaszkodzi i o tym piszemy, a nie o parodii i przesadyzmie, który Ty notabene Marku sugerujesz
-
Ja rozumiem, że nie zaszkodzi, tylko pytam poco? Oponiarz na bank coś przereguluje. Czy potrzeba czy nie. Ty tego nie zauważysz. Zdejmie jeden ciężarek 20g a zamontuje dwa 15 i 5. Czy tak doświadczony kierowca jak Ty nie odczuje różnicy po założeniu "nowych" kółek? Jak zauważysz to wio na wyważarkę, jak nie to po kiego wzbogacać oponiarza?
-
Też wychodzę z tego założenia. Zimówki wyważałem przed poprzednią zimą, teraz tylko sam je założyłem w garażu.
-
Ja rozumiem, że nie
zaszkodzi, tylko pytam poco? Oponiarz na bank coś przereguluje. Czy potrzeba czy
nie. Ty tego nie zauważysz. Zdejmie jeden ciężarek 20g a zamontuje dwa 15 i 5.Mój "oponiarz" zdejmuje wszystkie ciężarki i wyważa na nowo ...
Czy
tak doświadczony kierowca jak Ty nie odczuje różnicy po założeniu "nowych" kółek?
Jak zauważysz to wio na wyważarkę, jak nie to po kiego wzbogacać oponiarza?poza tym ten "oponiarz" to mój dobry znajomy, inaczej mnie liczy i itp. ... więc wiesz.
-
A kto bogatemu zabroni? Jak się ma alusy, to klejone ciężarki kosztują
Mam naklejane ciężarki
-
Mój "oponiarz"
zdejmuje wszystkie ciężarki i wyważa na nowo ...A mój oponiarz zakłada koło i sprawdza, czy jest wyważone, jeśli nie, to demontuje ciężarki i wyważa
poza tym ten
"oponiarz" to mój dobry znajomy, inaczej mnie liczy i itp. ... więc wiesz.Wprawdzie nie jest to mój znajomy, ale mam do niego zaufanie, bo nie naciąga i fachowo ogarnia temat.
-
A mój oponiarz
zakłada koło i sprawdza, czy jest wyważone, jeśli nie, to demontuje ciężarki i
wyważato luksus tylko że ja na aktualnie mam jedne felgi i 2 komplety opon, więc tak nie da rady
W Swifcie co innego - procedura taka sama jak u CiebieWprawdzie nie jest
to mój znajomy, ale mam do niego zaufanie, bo nie naciąga i fachowo ogarnia temat.to najważniejsze
-
No i wymieniłem. Córka mówi, że "obudziłem się z ręką w nocniku" ale to nieprawda. Jak zaczął padać śnieg wracałem właśnie autobusem z pracy. Później pół godzinki w garażu i kółka zimowe na ośkach
-
No i wymieniłem.
Córka mówi, że "obudziłem się z ręką w nocniku" ale to nieprawda. Jak zaczął padać
śnieg wracałem właśnie autobusem z pracy. Później pół godzinki w garażu i kółka
zimowe na ośkachNa ostatnią chwilę zdążyłeś
Na Mazowszu jeszcze nie prószyło śniegiem, ja dziś zawiozłem dwa koła zimowe do wulkanizacji, bo nie trzymały ciśnienia Odbieram je o 18.00, dowiem się co było nie tak
A w weekend wymiana, może zima zaczeka
-
Dawać śnieg!!!
-
Dawać śnieg!!!
Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!
-
Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!
TAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAK!!!
Kocham śnieg!
-
Gdybyś miał codziennie jak ja dojeżdżać autem 50km w jedną stronę i stać w korkach, bo niedzielni mają pełne gacie jak zobaczą troszkę śniegu, to naprawdę byś go nie chciał
Jak miałem 6km do szkoły, to fajnie było się poślizgać itd. teraz dojazdy na uczelnię są nieco mniej przyjemne.. -
Gdybyś miał
codziennie jak ja dojeżdżać autem 50km w jedną stronę i stać w korkach, bo
niedzielni mają pełne gacie jak zobaczą troszkę śniegu, to naprawdę byś go nie
chciałZeszłej zimy też dojeżdżałem na uczelnię autem (co prawda nie 50, ale ok. 40 km w jedną stronę ) i wcale nie miałem tego dość. Mógłbym tak codziennie.
-
Gdybym miał dojazd bielutką powiatową drogą z ubitym śniegiem to spoko, ale lecieć ekspresówką pełną soli a później wjeżdżać do Szczecina i stać w korku - żadna frajda Uwielbiam jeździć autem po śliskim, ale korki powodowane śniegiem to niestety nic przyjemnego.