kontrola policyjna - ciekawostki
-
Kurczę.. taka służbistka, ze aż mi się takie sytuacje pchają przed oczy:
6. kontrola zamocowania akumulatora po uprzednim podniesieniu maski (czy nie jest luźny)
-Akumulator źle zamocowany!
-A dlaczego?
-Bo wypadł! Nie ma!
-Bo w BMW są w bagażniku Pani władzo8. kontrola
działania wycieraczek przód/tył - czy pracują-Wycieraczka z tyłu panu nie działa!
-Bo to sedan.
-No i co z tego! Mandat!
-Przecież sedan nie ma wycieraczki w ogóle...
-Tym bardziej mandat!!I szczerze mówiąc niestety bym się nie zdziwił, gdyby takie sytuacje zdarzyły się naprawdę
-
Kurczę.. taka
służbistka, ze aż mi się takie sytuacje pchają przed oczy:
-Akumulator źle
zamocowany!
-A dlaczego?
-Bo wypadł! Nie ma!
-Bo w BMW są w
bagażniku Pani władzo
-Wycieraczka z tyłu
panu nie działa!
-Bo to sedan.
-No i co z tego!
Mandat!
-Przecież sedan nie
ma wycieraczki w ogóle...
-Tym bardziej
mandat!!
I szczerze mówiąc
niestety bym się nie zdziwił, gdyby takie sytuacje zdarzyły się naprawdęKolega miał sytuację, gdy zabrany został mu dowód rejestracyjny w maluchu za "przygasający migacz" cokolwiek to znaczy...
Drugi był wypytywany czy butla z gazem, którą ma w bagażniku jest homologowana. A nie dość, że był to disel to do tego coś co miało być butlą z gazem było w rzeczywistości subwooerem -
nie dość, że był to disel
-
Ja wiem, że teraz jest taka technika, ale to było w okolicach roku 2000
-
A bo widzisz, z kontrolami policyjnymi jest różnie. Czasami do kontroli stanu technicznego pojazdów biorą się, hmm, policjanci z pionu prewencji. Ich znajomość samochodów ogranicza się raczej do wiedzy zdobytej przy swoim samochodzie. Co innego, gdy do kontroli stanu technicznego przystąpi policjant ruchu drogowego. On nie będzie się czepiał wycieraczki tylnej szyby w sedanie i braku akumulatora w przedziale silnikowym.
Aha! I nie pomyli butli gazu LPG z subwooferem
-
Mój znajomy został pouczony kiedyś w kwestii czystości silnika - znaczy nie może on być (silnik, nie znajomy) zalany z wierzchu olejem. Powód? Bezpieczeństwo pożarowe.
-
A bo widzisz, z
kontrolami policyjnymi jest różnie. Czasami do kontroli stanu technicznego pojazdów
biorą się, hmm, policjanci z pionu prewencji.Byłem świadkiem jak karetka pogotowia z asystą policji (pacjent agresywny mocno- radiowóz z tyłu i jeden policjant w ambulansie), została zaatakowana przez krewkiego kierowcę z żoną i dzieckiem, z powodu rzekomej wolnej jazdy...
Pan zajechał drogę ratownikom i zaczął wykrzykiwać w ich stronę wulgaryzmy, chciał otworzyć drzwi karetki krzycząc, że ich nauczy k...a jeździć... Jakie było zdziwienie "krewkiego" gdy z przedziału medycznego wychylił się policjant z pytaniem: Czy w czymś pomóc?...
Mina agresora bezcenna... Dojeżdża radiowóz, od razu kontrola, znaleziony pęknięty przedni reflektor i przepalona któraś z żarówek... Efekt zatrzymany dowód i mandat...
-
Karetkę już atakować... Dajcie spokój Powinni mu pawulon dać
-
Karetkę już
atakować... Dajcie spokój Powinni mu pawulon daćKaretka wyjeżdżała z parkingu, facetowi chyba się bardzo spieszyło... Takie chamisko dresowate... widać było od razu...
-
kontrola hamulców (ręczny zaciągnięty, policjantka próbuje pchnąć samochód na ręcznym)
Policjantka oczywiście w mini i na szpilkach?
Tylko wtedy taka kontrola ma sens, jeśli policjantka jest odpowiednio ubrana. -
Ja wiem, że teraz
jest taka technika, ale to było w okolicach roku 2000A nie szkodzi, w latach 90. XXw. już kombinowali z WB, i to z sukcesami
-
Mój znajomy został
pouczony kiedyś w kwestii czystości silnika - znaczy nie może on być (silnik, nie
znajomy) zalany z wierzchu olejem. Powód? Bezpieczeństwo pożarowe.Wiesz co, akurat zalanie olejem może świadczyć o niesprawności silnika polegającej na znaczeniu terenu. A wtedy to już podlega pod zanieczyszczanie środowiska.
Czy Ty wiesz, że mi nie wolno na własnym podwórku umyć własnego samochodu nawet czystą wodą?
Takie to mam uzdrowisko... -
I szczerze mówiąc
niestety bym się nie zdziwił, gdyby takie sytuacje zdarzyły się naprawdęNasza kontrola była zabawna, policjantka notowała i szukała dalej, nawet przy zakupie tak nie oglądają samochodu
-
Kolega miał
sytuację, gdy zabrany został mu dowód rejestracyjny w maluchu za "przygasający
migacz" cokolwiek to znaczy...Brat miał podobnie - migacz świecił "niezgodnie z ustawą", jak powiedziała policjantka
-
Policjantka
oczywiście w mini i na szpilkach?
Tylko wtedy taka
kontrola ma sens, jeśli policjantka jest odpowiednio ubrana.W takim razie, ta kontrola nie była sensowna, ba - nie było podstaw do takiej kontroli
-
Brat miał podobnie
- migacz świecił "niezgodnie z ustawą", jak powiedziała policjantka
Przepisy określają: 60 do 90 mignięć na minutę.
Najbardziej wkurzają te leniwe przerywacze z żuka - 10-15 mignięć na minutę -
Co was spotkało ze
strony organu kontrolującego?Skręciłem na zakazie, a dostałem mandat za brak gaśnicy.
Ps. czepiasz się policjantki, która:
1. miała akurat "okres", przez co nienawidziła wszystkich facetów
2. jej mężowi/chłopakowi nie udało się jej zadowolić poprzedniej nocy
3. "wyfrunęła" prosto ze szkółki policyjnej i chciała się pokazać partnerowi ze służby
4. koniec służby się zbliżał, brak wyrobionej normy mandatów -
5. Po prostu nie chciała wypaść z formy i marudziła przed wizytą na zakupach
-
6. Chciała wysępić parę złotych na kosmetyki
-
Skręciłem na
zakazie, a dostałem mandat za brak gaśnicy.
(ciach)Takich przypadków miałem 2:
-
jechałem na ograniczeniu do 70km/h chyba 110km/h (i byłem w fazie rozpędzania ) a dostałem mandat za "przebieganie na czerwonym świetle"
-
przejechałem na "późnym żółtym", dostałem mandat za "wyrzucenie paczki papierosów przez okno
Jak widać niektórzy policjanci są bardziej "ludzcy" od innych Narozrabiać - narozrabiałem - kara była, ale zdecydowanie mniejsza od tej, która należy się z taryfikatora.
-