Spadające obroty i gasnięcie przy hamowaniu
-
Trochę mnie
zmartwiłeś, bo naprawa silnika to jeszcze chyba niem mój level (chciałem punki co
zawory ustawić i szukam instrukcji).
Silnik był
remontowany kiedyś tam bo za czasów użytkowania autka przez mojego ojca, padłł
rozrząd ale mechanicy jakoś go poskładali.
u mnie było tak ze wsamych cylinderkach padły spręzynki dobijające tłoczki i cylinderki cały czasy
zapadnięte były.Nie wiem czy dobrze
rozumiem ale mówisz o sprężynach zaworów które widać jak się odkręci pokrywę zaworów ?Lepiej nie zabieraj się sam do poważnych robót, jeszcze sporo wiadomości i doświadczenia musisz zdobyć. Poproś kogoś obeznanego z autami o pomoc, bo możesz narobić głupstw.
On pisał o hamulcach (które są przy kołach), nie o zaworach (które są w silniku). -
Faktycznie
Nie przypaliłem tłoczki w tylnych hamulcach wymieniałem w zeszłe wakacje razem tarczami kotwiczymi, szczękami hamulcowymi i samo-regulatorami.Problem w tym że nie mam znajomych którzy są bardziej obeznani z mechaniką samochodową niż ja. Nie jestem całkiem zielony jeśli chodzi o mechanikę,odkąd mechanik wymienił mi łożyska w tylnych kołach ze starych oryginalnych na stare oryginalne z innego tico i po miesiącu znowu się posypały przestałem jeździć do mechaników i od tej pory praktycznie wszystko robię sam.
-
Wymieniłem wczoraj serwo na nowe-używane (koszt 20zł + godzina pracy).
w starym wszystko wygląda na sprawne.
Przy testowaniu autka podczas wciskania hamulca obroty silnika spadają ale nieznacznie, także wydaje mi się że wszystkie moje problemy były winą serwa.
W mojej teorii gdzieś w serwie jest uszkodzenie które powoduje zasysanie lewego powietrza do kolektora przez co spadają obroty silnika.Pojeżdżę trochę i jeśli nic się nie będzie działo będę mógł stwierdzić jednoznacznie że uszkodzone było serwo hamulca.
Mam jeszcze prośbę do posiadaczy tica, czy mógłby ktoś sprawdzić czy jego autko przy szybkim wciskaniu i puszczaniu hamulca powiedzmy około 6-8 razy raz za razem również spadają obroty silnika
-
U mnie w Tico jeśli ciągle wciskam i puszczam hamulec to obroty falują, myślę że jest to normalne, a jeśli nie to po prostu nie będę z tym nic robił, bo silnik nie gaśnie.
-
Problem w tym że
nie mam znajomych którzy są bardziej obeznani z mechaniką samochodową niż ja. Nie
jestem całkiem zielony jeśli chodzi o mechanikę,odkąd mechanik wymienił mi łożyska w
tylnych kołach ze starych oryginalnych na stare oryginalne z innego tico i po
miesiącu znowu się posypały przestałem jeździć do mechaników i od tej pory
praktycznie wszystko robię sam.Brawo, mechanik pierwsza klasa
-
U mnie troszkę spadają, choć mam ten sam problem co Ty, jak na razie nie mam czasu w nim grzebać ale niedługo będę zmuszony.
-
U mnie troszkę
spadają, choć mam ten sam problem co Ty, jak na razie nie mam czasu w nim grzebać
ale niedługo będę zmuszony.Też miałem podobnie, w końcu serwo zaczęło syczeć podczas hamowania. Miałem też wrażenie, że silnik nie chciał mi odpalić (zimny) przez uszkodzenie serwa. Obecnie problem nie występuje, ale kto wie, czy to nie jego wina była
-
A zaworek w przewodzie serwa jest dobry. U mnie gasnąl silnik jak hamowałem bo on się zacinał. Rozruszałem go dając trochę do przewodu oleju. Teraz już nie ma z tym problemu.
-
Brawo, mechanik
pierwsza klasa... szczególnie, że koszt NOWYCH dobrych łożysk na tył jest mniejszy, niż jego robocizna...
-
Faktycznie
Nie przypaliłem
tłoczki w tylnych hamulcach wymieniałem w zeszłe wakacje razem tarczami kotwiczymi,
szczękami hamulcowymi i samo-regulatorami.
Problem w tym że
nie mam znajomych którzy są bardziej obeznani z mechaniką samochodową niż ja. Nie
jestem całkiem zielony jeśli chodzi o mechanikę,odkąd mechanik wymienił mi łożyska w
tylnych kołach ze starych oryginalnych na stare oryginalne z innego tico i po
miesiącu znowu się posypały przestałem jeździć do mechaników i od tej pory
praktycznie wszystko robię sam.Rozumiem. I dobrze, że większość prac przy Tico można samemu wykonać.
A przeraziłem się, czytając poprzedni post i Twoje pytanie... -
hehe a mi się głupio zrobiło że sprężyny w tłoczkach skojarzyły mi się ze sprężynami przy zaworach, wszystko dlatego że w tym samy dniu zaglądałem pod pokr. zaworów i przymierzałem się do regulacji luzu no i widziałem sprężynki
Przy moim tikulcu to nie grzebałem chyba tylko w przewodach paliwowych, hamulcowych, amortyzatorach, samej pompce hamulcowej, maglownicy (bo ciężko było ją wykręcić przy wymianie drążka kierowniczego),wydechu, układzie chłodzenia i samym silniku + skrzyni.
Żałuje tylko że tak późno zarejestrowałem się na tym forum bo już teraz widzę że zaoszczędził bym trochę czasu i nerwów przy niektórych naprawach -
Pisząc przewód serwa masz na myśli jeden z 2 gumowych przewodów z kolektora ssącego do serwa?
Bo szczerze to nie zauważyłem tam żadnego zaworku, i w książce trzeciaka też się nie natknąłem na coś takiego. Wyciągając serwo wyjmowałem wężyk bliżej serwa ale nie ma tam żadnego zaworku Jutro z rana to obczaję, bo skoro piszesz że jest tam gdzieś zaworek to albo w drugim wężyku przy kolektorze, albo w łączącym oba wężyki metalowym przewodzie ( w co wątpię). -
Wewnątrz przewodu jest zaworek. Pierwszą z oznak niedomagania jest twardy pedał hamulca zaraz po uruchomieniu samochodu po całonocnym postoju w zimie. Przy pierwszym hamowaniu pedał jest twardy, po jego wciśnięciu kolejne hamowania są już normalne. Zauważyłeś coś takiego podczas mrozów kilka miesięcy temu?
-
tak , czasem kompletny brak hamulców, dlatego przed urochomieniem silnika zawsze najpierw gaz 2-3 razy (jak w instrukcji tico), później hamulec to samo też wciskałem 2-3 razy i nie było żadnych problemów z "twardym" pedałem oraz problemami z hamowaniem.
Byłem przekonany ze TICO tak po prostu "ma".Sugerujesz jakoś sprawdzić działanie tego zaworku czy wymienić odrazu na nowy bo pewno koszt nie przekracza 20zł.
-
Byłem przekonany ze TICO tak po prostu "ma".
Tico często trapi jakaś drobna usterka, której rozwiązanie jest powszechnie znane tu na forum, ale bardzo nietypowe dla mechanika który Tico widzi pierwszy czy drugi raz w życiu. Jeżeli coś w zachowaniu samochodu cię niepokoi to nie daj sobie wmówić że tak musi być, bo często naprawienie tego to prosta i groszowa sprawa.
Sugerujesz jakoś sprawdzić działanie tego zaworku
Możesz sprawdzić, w jedną stronę powinien przepuszczać, w drugą nie, ewentualnie próbować wyczyścić, ale po tylu latach to moim zdaniem lepiej od razu profilaktycznie wymienić, awaria tego zaworka jest bardzo częsta. Przeczytaj te wątki:
http://zlosniki.pl/ubbthreads.php?ubb=sho...true#Post726065
http://zlosniki.pl/ubbthreads.php?ubb=sho...true#Post158707
http://zlosniki.pl/ubbthreads.php?ubb=sho...true#Post275008
http://zlosniki.pl/ubbthreads.php?ubb=sho...true#Post861774 -
Mam dokładnie tak samo. Wciskając kilkakrotnie hamulec obroty silnika spadają jakby chciał zgasnąć. Tak samo przy dohamowaniu czuć jak obroty spadają. Choć do tej pory odpukać jeszcze mi nigdy nie zgasł. Wyżej czytałem o tym zaworku serwa może tu tkwi problem. Dodam że zimą też miałem twardy pedał i tak samo myślałem że tak po prostu jest. Kolego jak wymienisz ten zaworek daj znać jakie efekty czy jest coś lepiej. Pozdro
-
jadę za jakiś czas do sklepu po ten zaworek pod warunkiem że go tam mają
Zamontuje od razu bo to 10 min roboty i napisze jakie efekty. -
Mam dokładnie tak
samo. Wciskając kilkakrotnie hamulec obroty silnika spadają jakby chciał zgasnąć.U mnie obroty nie spadają
-
Wyjąłem dziś ten przewód podciśnienia z zaworkiem i sprawdziłem. Wciągając powietrze z jednej strony przepuszcza natomiast wdmuchuć nie da rady. Odwrotnie z drugiej strony można wdmuchać a nie można wciągnąć. Byłem na szrocie i wziąłem przewód z jakiegoś innego tica wsadziłem do mojego i działało tak samo. Po założeniu do auta wciskając pedał obroty również spadały. Na jutro mam zamówiny całkowicie nowy ten przewód założe go i napisze jaki efekt.
-
U mnie obroty nie spadają
U mnie delikatnie, naprawdę niewiele spadają. Sądzę, że u Ciebie, Slavo, też.
Jednak nie wiążę tego z podciśnieniem i serwem, lecz tylko z obciążeniem prądowym alternatora. Po prostu włączają się lampy STOP (2x21W, do tego u mnie trzecia lampa 3x10W) i silnik troszeczkę ciężej musi pracować; obroty odrobinę idą w dół, słychać to, ale tylko troszeczkę. Do zgaśnięcia jednak jest jeszcze daleko.
Taka sama sytuacja jest po włączeniu świateł mijania. Jest to więc sprawa poboru prądu.
Ogólnie to normalna sytuacja, kilkakrotnie opisywana na forum. I nie ma się tym co przejmować, gdyż nie jest uciążliwe. Jeśli ktoś nie ma świateł do jazdy dziennej, tylko na co dzień korzysta z reflektorów głównych, można troszeczkę podwyższyć obroty na biegu jałowym.
Wracając do tematu: nie mam pojęcia, co może powodować chęć do zgaśnięcia silnika przy wciskaniu hamulca. Ciekaw jestem, jak się sprawa rozwinie.