Ja proponuje MIKODY, co prawda w zeszłym roku w Ticaczu wymienialem tarcze ale nie pamietam jakiej firmy. W
Matizie Mam teraz własnie w/w tarcze są rewelacyjne tym bardziej że zrobiono mi je na życzenie, mają
homologacje i są dostępne tylko i wyłacznie TUTAJ Nieoficjalnie jest to na 100% jedyny Matiz w Warszawie no i
pewnie w Polsce
Jedyny problem to taki, ze jakkolwiek Matiz ma identyczne tylne hamulce z tymi w Tico, to juz przednie ma inne... takie, jak w Lanosie 1.4 i 1.5.
Ja niestety nie mam takiej przyjemnosci i musze na dworze
No i sie ciesz, bo ogrzewany garaz to idealne miejsce dla ataku rudej... bloto posniegowe sie rozpuszcza i dopiero sie dzieje...
Musisz mi tę wielkość wypominać?
Wlasnie... jest swietnym modem, swietnym kumplem (podrozuje sie swietnie, takze wertykalnie <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />), ale wielki? Coooooooosty... <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
Leo <img src="/images/graemlins/cmok1.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/526.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Ech, Red... Nie wiem, czy słyszałeś to powiedzenie, że "na oko to chłop w szpitalu umarł"?
Tarcze musiałyby być potężnie zwichrowane, aby to naocznie stwierdzić. Wtedy wyrywałoby Ci kierownicę z rąk. Bicie
tarcz można zmierzyć odpowiednim przyrządem (takim zegarem) o czułości min. setnych części mm. Nie zobaczysz
takiej różnicy gołym okiem.
Prawdopodobnie hamowałeś ostro, a zaraz po tym koła wpadły w kalużę.
Tarcze się mocno rozgrzały, zaś woda z kałuży natychmiast je ochłodziła - to się zdarza i może doprowadzić do
zwichrowania tarcz.
Ja doświadczeń nie mam, ale ci, co wymieniali, stawiają na tarcze BREMBO i klocki FERODO. Podobno to najlepszy "set"
(jak to mówisz ) - wytrzymały i skuteczny podczas hamowania.
Nic dodac, nic ujac, no, moze prawie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Jako uzytkownik zestawu (skoro jest dobre slowo "zestaw" to nie wiedze powodu, by uzywac slowa "set", ktore w dodatku jest malo jednoznaczne) Brembo+Ferodo, a wczesniej DU+Fomar i DU+DU moge polecic szczegolnie pierwszy zestaw jako rewelacyjny (a podrozowalem sobie smialo z predkosciami oscylujacymi przy koncu predkosciomierza), drugi tez jest conajmniej dobry. Nie polecam kilkudziesieciozlotowych oszczednosci na ukladzie hamulcowym i nie rozumiem jak to jest, ze te same osoby, ktore czesto bardzo pilnuja czystosci w aucie, wydajac sporw kwoty na chemie i mycie czy bajery "dla oka" chetnie pomijaja inwestycje w uklad hamulcowy i zawieszenia...
Przelicz sobie ile kosztuje zestaw Brembo+Ferodo, podziel na ilosc miesiecy, przez jakie bedziesz uzywac, otrzymasz miesieczny koszt, ktory mozesz przyrownac do swoich przychodow - dowiesz sie czy jest na czym oszczedzac te pare zeta.
Gdybym u tego oszusta zostawil auto, to zawolalby 2000 jak nic (chodza sluchy, ze ma w PZU jakies dojscia), a jakby
nie patrzec to kasa idzie z wartosci mojego auta i jest pomniejszana kwota ew. przyszlego zwrotu.
Zawsze mozna, stosunkowo niewielkim kosztem, doubezpieczyc auto.
Zapomnialem pochwalic (w zasadzie) PZU, bo sprawe zalatwili w miare szybko, chociaz biurokracja w potocznym
znaczeniu smierdzi tam na odleglosc i mam wiele zarzutow co do systemu obslugi klienta, to sam proces odbyl sie
w miare bezbolesnie.
Co by nie mowic, jakos wychodzi, ze PZU kradnie najmniej zachlannie i najlagodniej <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
IMO najzdrowiej jest wyjeździć 2-3 butle LPG, a potem jeden bak ET. Ze względów oszczędnościowych bywa to trudne ,
ale dobrze jest co kilka tankowań gazu przejechać 1/3 lub połowę baku benzyny.
Mozna po prostu czasem odpalic na benzynie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Nawet przejechac sie jakis kawalek... ja zreszta nei mam tego dylematu - musze moje pudlo odpalac na benzynie i dopiero pozniej przelacza sie na LPG.
Eee, daj spokój. Myśląc takimi kategoriami można polecić tylko T-34 lub Leoparda (dla zamożniejszych).
Napisz, jak odbyła się likwidacja szkody i ile udało Ci się kasy wyrwać. Co by tu Ci poradzić... Nie wiem, jak to
jest w przypadku szkody całkowitej, ale koledzy gdzieś pisali, że w przypadku naprawy auta można się nie
zgodzić z wysokością wyceny (która jest zawsze zaniżana). Można śmiało pisać odwołanie, zawsze coś dorzucają.
Może da się to zastosować przy szkodzie całkowitej? Ma ktoś doświadczenia?
Tylko pamiętaj - z chwilą, gdy podpiszesz się i odbierzesz kasę, tracisz prawo do wszelkich roszczeń.
Ja mialem calkowita rok temu (to juz rok prawie...) i nie dorzucili nic, ale tez od razu wycenili uczciwie - PZU.
Nie, no na łopatki mnie rozłożyłeś tym stwierdzeniem; znaczy kolega się obraził
...moze kiedys dorosnie... ale nie szybko raczej <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
a ja słyszałam że są lepsze od DTI no ale pewnie jak zwykle kwestia gustu...
Nowoczesniejsze - tak, inne parametry pewno maja lepsze, ale nie wszystkie - na pewno nie kulture pracy i trwalosc, a takze typowe dla diesli zalety niekoniecznie wystepuja (np. CDTI uwielbiaja zgasnac przy ruszania jak maja za malo obrotow - co to za diesel, ktory nie ma dosc momentu obrotowego w dolnym zakresie obrotow? <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" />)
Kto robi terenowy samochod z automatem
Amerykance, Japonce, Niemcy, Brytole - do wyboru. Kazdy producent, nie tylko kazdy kraj, ma w ofercie wersje terenowki z automatem. Ba - automat swietnie "robi" w terenie, co moge potwierdzic takze na wlasnym przykladzie. Oczywiscie, jak wszystkie rozwiazania - ma i wady, ale nie ogranicza sie to rozwiazanie do wad, sa takze powazne zalety. Z tym, ze poniewaz to OT, to proponuje zalozyc odpowiedni watek gdzie indziej, jesli jestes zainteresowany dalsza dyskusja (np. na motomanii) i tam chetnie opisze wady i zalety automatu w terenie (bo zalety automatu w terenowce uzywanej na szosie sa identyczne jak w kazdym aucie).
Inna sprawa ,że na naszych drogach terenowych samochodow jest na lekarstwo , reszta to pseudo terenowki , ktore
skonczyly by jazde w byle orance niemowiac o powazniejszej wyprawie off road
Mysle, ze musisz zdobyc jeszcze duuuuzo doswiadczenia "w temacie" terenowek. Zacznijmy rozmowe od kwestii: czy auto terenowe, to auto, ktore spelnia jakiestam warunki, czy auto, ktore z marszu zjezdza w trudny teren i go pokonuje? Bo jesli to drugie, to aut terenowych nie ma - kazde wymaga przynajmniej zalozenia porzadnych opon, wiec z marszu w bloto nie pojdzie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Faktycznie czepiasz sie troche pozdrawiam
Ba, ale ja przynajmniej ma doswiadczenia w kwestii, w ktorej sie wypowiadam <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
PS: Wiem, pozno odpisuje, ale jakos mi umknal watek <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Jeżeli kable są oryginalne - cena możliwa, jeszcze do przyjęcia (jak na marże w ASO ).
Jest nadzieja, że przez parę lat będzie spokój z zapłonem.
No, oryginalne kable DU, najlepsze, jakie mialem u siebie w Tico, a kilka kompletow testowalem, to wlasnie ok. 60 PLN kosztowaly - w IC zreszta. No, ale wymienialem sam <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Wow! Potężny motor...Podejrzewam, że transmission automat! Super sprawa...Ja raczej za takim potęznym autem sie nie
bede rozglądał (max 1,6). Pozdrawiam i życzę bezawaryjnej exploatacji Jeepa
Automat, ale mozna trafic i manuala... 1.6 to najwyzej Vitara - cokolwiek wiekszego bedzie za ciezkie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Powodzenia i dzieki
Domyślam się, że sprawisz/sprawiłeś sobie autko 4WD...super! Pochwal się proszę jaki to model Jeepa...Ja też mam
"fioła" na punkcie 4x4...może kiedyś i ja się przesiadę na terenówkę. Pozdrawiam i życzę powodzonka
W moim podpisie jest link do galerii, w niej fotki Tico po wypadku oraz fotki z wyjazdow - czesc wyjazdow moim autem, wiec sa fotki <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Cherokee XJ 4.0 Limited '92 - pisalem kiedys. Kupiony w lutym <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
No nie da się zaprzeczyć żeś Kolego odstawił nas na boczek
No cóż koniec roku przynosi same dzuę zmiany...
bywaj tu częsciej to damy Leosiowi trochę do roboty, bo ja tu też już tylko gościnnie...
Chociaż Oplątka jakoś tak nie są podatni na odrobinę dywersji
Obywatelko! Ja wprawdzie juz bez miotly, ale to nie znaczy, ze zaprzyjaznionemu ciecio... pardon, gospodarzowi domu, to ja bede pod nogi papierki rzucal <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Cos bardziej jak ORMO, za dawnych czasow, bedzie <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Uwage zwroce, doniose uprzejmie, aczkolwiek z obrzydzeniem <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" />
Mysle, ze taki gangster to zazwyczaj jezdzi na lewych blatach i tak.
Na codzien? Opisana sytuacja to raczej wynik szarzowania i "miszczostwa" za kierownica, ale nie spodziewam sie, zeby taki bandzior drogowy myslal sobie "podmienie blachy, bo chce poszalec i zapewne spowoduje wypadek - to bede sie spokojnie mogl oddalic".
Musialbym zima wstawac o 4 i jechac do Rybnika 4 godziny zamiast 1 jak jezdze zawsze. Dobrze wiesz, ze to
niewykonalne. Po drugie niekiedy nie wiadomo czy sa zabrudzone czy nie, a po drugie co to znaczy zabrudzone?
To znaczy, ze nie sa czyste. Dalej - zabrudzone w stopniu uniemozliwiajacym ich odczytanie tez wyjasniac? Otoz nie dosc, ze nie sa czyste, to jeszcze sa nieczyste na tyle, ze nie da sie odczytac co na nich napisane.
Gdyby tacy byli policjanci dokladni, to trzeba by, albo zmienic Policjantow, albo wyemigrowac.
Prawo ma byc pragmatyczne, a nie pedantyczne.
Prawo jest jakie jest, a my powinnismy go przestrzegac. Mysle, ze na zwrocona przez Policjanta uwage, ze tablice sa zbyt brudne, chetniej je wyczyscisz, niz wdasz sie w dyskusje nt. stopnia i odcienia zabrudzenia <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Dodam, ze tablica, zwlaszcza biala, naprawde rzadko przy podrozy rzedu kilku km jest brudna na tyle, zeby nie dalo sie odczytac...
Stoicie sobie na światłach w Waszym zadbanym Tico, przed Wami nierozgarnięta pani w większym aucie (żeby było
obrazowo - Jeep Grand Cheerokee). Nierozgarnięta pani zamiast jedynki wrzuca wsteczny, przywala w Was i to
zdrowo. Szkody w Jeepie stosunkowo niewielkie, w Tico... no wiecie jak jest . Kobieta odjeżdża, Wy nie możecie
jej gonić, bo przednie koło blokuje zgnieciony błotnik (powiedzmy, że nie uderzyła centralnie)... AC nie
macie... Numerów nie spisaliście, bo tablica była brudna i w dodatku bez podświetlenia...
Wszystko pieknie, ale jako uzytkownik samochodu marki Jeep i osoba, ktora nieco sie w temacie orientuje, musze zaznaczyc, ze szanse, iz ktokolwiek w Polsce posiada Jeepa Grand Cherokee z manualna skrzynia biegow, sa takie, jak na wygrana w Lottto w dniu Twoich urodzin <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Byl tylko jeden rocznik, kiedy montowali manuale do Granda - auta te sa poszukiwane przez osoby, ktore upalaja w terenie, ale sa naprawde unikatowe <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Co do meritum zas, to sprawa jest oczywista, tak tylko sie czepiam <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
Witam Was, Kochani, jako zwykly uzytkownik <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Od wczoraj oficjalnie nie jestem juz moderatorem... chociaz de facto praktycznie nie bylo mnie tu juz dluzszy czas, w kazdym razie nie moderowalem - moglem sobie na to pozwolic, bo Leo jest genialnym modem, ale z drugiej strony - ilez mozna jedynie figurowac? Wobec powyzszego - zrezygnowalem. Nie oznacza to jednak, ze znikne <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Mimo zmiany w lutym auta i mimo tego, ze niewiele mam czasu - bede zagladal (tak cos czuje, ze bez obciazenia szmatka z "M" nawet czesciej <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />)
Moi kochani, mimo iż z wami nie mam zamiaru się rozstawać i będę tu zaglądać od czasu do czasu to jednak mój Titek
wczoraj zmienił właścicielkę...
Szkoda, ale wiem o co chodzi - sam myslalem ponad rok temu o zmianie, z tym, ze aby sie nie rozstawac z kochanym autkiem, to chcialem przekazac go w uzytkowanie rodzicom, ktorzy wtedy nie mieli zadnego samochodu.
Jednakże starsza pani potrzebuje czegoś bardziej statecznego i w związku z tym od zeszłego tygodnia jestem
szczęśliwą posiadaczką Astry II DTI
No coz, przynajmniej nie CDTI, ktore sa naprawde kiepskim pomyslem (jezdzi tego troche w firmie).
Powodzenia z niemieckiem Fiatem <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
...a ocynkowane są jedynie końcówki elektryczne
A i to nie wszystkie
?
AFAIR to ocynk jest na karoserii calej, z wylaczeniem elementow, ktore wymienilem.
Patrzyłem. Voytass nawet znalazł te nad którymi się mocno zastanawiam. Jest też ich wersja z mocowaniem uniwersalnym
(nie tylnym) co umozliwi montaż wpuszczany w zderzak. Patrzyłem też na okrągłe które by mi bardziej pasowały.
Ale światło będzie mniej "przeciwmgielne" niż w poziomych. Okrągłe zaś lepiej by się montowało. Ot, wystarczy
otwornica i po sprawie. A z prostokątnymi będę się męczył.... Coż, maleństwo wymaga czasu i uwagi.
Okragle maja chyba za duza srednice do zamontowania w tej "listwie" na dole zderzaka.