W zeszłą zimę widziałem jak Tico przeleciało przez pas zieleni i uderzyło między kołem a drzwiami kierowcy o przód
Passata. Prędkość była nie wielka.
Ile? Bo niewielka to... znalem takich, co dla nich 140 bylo niewiele.
Efekt (może ktoś uznać to za tikusiowe bajeczki):
- Passat - zderzak albo wyskoczył z zaczepów a w najgorszym wypadku zaczep z przedniego zderzaka się urwał,bo z
lewej strony nieco obwisł,był również troszkę zarysowany, przednia lampa w całości!
Bardzo mozliwe - kwestia odpowiedniego uderzenia, poza tym nie wiemy nawet jaki to model Passata - bywaly kiedys dosc mocne blacharsko.
- Tico - drzwi zatrzymały się w okolicach środka siedzenia kierowcy, o dziwo szyba w drzwiach w całości, dach
załamany, zawieszenie lewy przód wyrwany, przednia szyba pajęczyna, tylne drzwi nie dało się otworzyć, chłopak
na szczęście wyszedł tylko z niewielką raną na nodze (cały się trochę przesunął w prawo tylko noga została)
Rowniez mozliwe, ale nie wiemy czy po drodze nie obtlukl sie np. o krawezniki, no i czy nie byl bity wczesniej.
Dla przykladu historia Holowczyca, sam opowiadal kiedys na spotkaniu. DFem ojca wpadl w las, skasowal go kilkoma uderzeniami o drzewa. Na zlomowisku goscio go opieprzyl, bo myslal, ze gowniarz sobie zartuje mowiac, ze on nim jechal, bo w tak rozbitym aucie ktos musial zginac... Prawda, gdyby to jednym uderzeniem tak rozbic.
Ergo - nie wiemy nic o zderzeniu poza tym, ze bylo. Mialem Tico, mialem nim kilka stluczek, efekty najwiekszej widac w mojej galerii: link
Trasnalem Merca, okularnika, ktory wazy prawie 3x tyle co Tico, przodem, wiec raczej miekkim (strefa mniej czy bardziej, ale kontrolowanego zgniotu) w jego bok - zderzak i zawieszenie. Uderzenie przy predkosci ok. 40 km/h, gdy testy robilo sie kiedys przy ok. 50, a dzis przy 64 km/h. Widac, ze auto sie pogielo, ale widac, ze nie zlamalo, nie zlozylo itp. Drzwi sie otwieraly, prawe tez, miejsce dla pasazera nie zmniejszylo sie nic a nic. Przypominam, ze uderzylem offsetem 50%, czyli polowa przodu, co jest jedna z najciezszych prob przy czolowych zderzeniach, bo energia sie nie rozklada rownomiernie.
Tico jest straszliwie niebezpiecznym samochodem...zresztą wystarczy się mocniej oprzeć o bok (np. koło wlewu paliwa,
drzwi lub z przodu na błotniku i będzie widać ślady).
Czego to niby dowodzi? Dowolne auto Ci tak powgniatam, nawet mojego, niby pancernego, Jeepa, ktory ma naprawde grube blachy (sprawdzone niejednokrotnie przy montazu czegokolwiek - solidna stal, gruba, mocne profile, a sie gnieci). Po prostu wierzchnie warstwy karoserii nie maja na celu pochlaniania energii zderzenia, a jedynie zapewnienei oplywu powietrza i wygladu.
Zreszta - chcesz powiedziec, ze najslabszym autem na swiecie jest Renault Clio II i po liftingu, a takze Peugeot 307? Wszak te auta maja tak miekkie, plastikowe blotniki przednie... <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Auto jest super pod każdym względem OPRÓCZ jakiejkolwiek stłuczki (szczególnie uważać na dzwona z boku, bo drzwi na
pewno nic cie nie uchronią).
Mialem takze boczne zderzenie - w prawe drzwi wjechalo mi Audi A6 (ta nowa buda). Na prawym siedziala moja ukochana, nic jej sie nie stalo. Wymienilem drzwi, wyprostowalem lekko dziabniety blotnik przedni, wymienilem prog i naprawilem slupek - w dobrym warsztacie, no i natrzaskalem jeszcze z 80kkm.
Proponuje zebys przestal demonizowac, bo Twoje wypowiedzi oscyluja niebezpiecznie blisko stanu zwanego histeria <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />