50 zl to rozsadna cena. Ale jak krzykneli 100zl i jeden mechanik drugiego po cichu pyta jak sie
to robi to podziekowalem z miejsca
Też tak uważam.
Alkohol w końcu nie jest tani.
50 zl to rozsadna cena. Ale jak krzykneli 100zl i jeden mechanik drugiego po cichu pyta jak sie
to robi to podziekowalem z miejsca
Też tak uważam.
Alkohol w końcu nie jest tani.
Wiem wlasnie, ja bym takiemu nie dal ustawiac nawet jakby mialo byc taniej
Ja bym dał..., ale za darmo i tylko abym dojechał do domu! <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
30zl a gdzie sa takie ceny?? W lublinie taka przyjemnosc kosztuje 50-100zl
50 zł. to jeszcze ujdzie.
Wymiana uszczelniaczy zaworowych kosztuje u nas 100 zł.,... ale w Fordzie Fiesta.
Tam jest roboty dużo więcej i tylko 100 złotych.(Podaję tak dla porównania.)
nie kupuj to badziew
Już kupiłem i założyłem.
Jest OK!
To jest cos podobnego, tez nic nie da na dluzsza mete. Na chwile poprawi a pozniej bedzie
jeszcze gorzej niz przed uzyciem
Zobaczymy.
Dziś właśnie przyszedł do mnie Bilstein.
z tym preparatem doczynienia nie miałem, ale zwykły MotoDoktor przedłużył agonie mojego śp.
Nissana o prawie rok potem padło wszystko co mogło
Motodoktor nic nie daje. Próbowałem.
Co sądzicie o tym preparacie?
http://www.allegro.pl/item738453228_zmniejsz_trzykrotnie_tarcie_i_zwieksz_moc_silnika.html
Ja spróbuję go we Fieście żony, bo zaczęła ta Fiesta brać olej.
Zobaczymy. Na pewno się nie pogorszy.
Dobry pomysł, pod warunkiem, że odpowietrzniki da się kupić, jako oddzielne elementy.
Kiedyś do Malucha były osobno odpowietrzniki za grosze.
Nie wiem jak do Tico. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Zobacz te, nie wiem czy pasują do Tico:
http://allegro.pl/item733980119_odpowietrznik_hamulcow_m10_1_4szt_kpl.html
http://allegro.pl/item733980122_odpowietrznik_hamulcow_m8_dl_31mm_4szt_kpl.html
http://allegro.pl/item733981673_odpowietrznik_hamulcow_m8_dl_25mm_fiat_4szt_kpl.html
http://allegro.pl/item733981674_odpowietrznik_hamulcow_m7_dl_26mm_4szt_kpl.html
Któreś pewnie pasują.
Czy zakładał ktoś do Tico włoskie klocki hamulcowe firmy Maff?
Znajomy sprzedawca mi je polecił. Są drogie, bo komplet kosztuje 58 złotych, ale podobno długo się ścierają. <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Tak się ostatni zastanawiałem na wymianą tarcz. Chciałem tarczę nacinaną i nawiercaną I teraz
pytanie czy brać harta które są na allegro:
Te nawiercania i nacinania w tarczach są raczej dla bajery.
Zobacz na tarcze Brembo.
Nie mają one żadnych "nacięć", ale mają bardzo dobrą opinię.
Niestety
z przodu (prawa strona) nie udało mi się odkręcić odpowietrznika
Niestety demontaż starych przewodów hamulcowych do łatwych nie należy, szczególnie gdy wszystkie
nakrętki były zapieczone.
Sharky, ja radzę sobie z tym problemem odkręcając takie nakrętki żabką hydrauliczną.
Dobry klucz hydrauliczny do rur odkręci każdą śrubę i nakrętkę.
Oczywiście że odkręcając żabką odpowietrznik zniszczysz go, ale nowy kosztuje grosze.
... a to wynika z tego, że są jeszcze ludzie, którzy potrafią i chcą uwierzyć w przebieg rzędu
140 000km w 15-letnim aucie
moje Tico ma ~12 (1997r.) lat i przebieg autentyczny 130 tysięcy.
Jak ostatnio zmieniałem wahacze przednie w swoim Ticusiu i szukałem czegoś dobrej jakości to
niestety nic nie było na rynku i założyłem jakieś koreańskie ***** .
Wahacze dedykowane do Tco nie są wcale złe.
Różnią się tylko trochę długością i trzeba niestety po wymianie wahaczy ustawiać zbieżność.
W ostatnich dniach w swoim Ticaczu wymieniłem klocki hamulcowe, wahacze, a także przeguby.
Ustawiłem też zbieżność kół.
Zmniejszyłem ręcznie w tylnych kołach odległość szczęk hamulcowych od bębnów ręcznie.
Szczęki lekko ocierają o bębny.
Regulatory mechaniczne nie działają.
Wszystko samodzielnie! <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Bez porównania wymiarów ,to wielka ,,mina'',w końcu to pracuje w zawieszeniu ,koła trzeba
ustawić dokładnie więc tolerancja wymiarów jest znikoma.
Kupiłem tanie wahacze na Allegro i je zamontowałem w swoim Ticaczu.
Zbieżność kuł po wymianie wahaczy rozjechała się na 2 centymetry, tak że samochód ściągał do środka jezdni i piszczały opony na zakrętach.
Zbieżność, jak już kiedyś pisałem, ustawiam sam - od listewki, jak to się kiedyś bardzo fajnie ustawiało.
Po ustawieniu zbieżności wszystko wróciło do normy. Samochód się dobrze prowadzi.
Wniosek: po wymianie wahaczy koniecznie ustawcie zbieżność kół!
{-1mm. plus, minus 2mm.}
Kolega kupił po okazyjnej cenie forda Ka od ciotki... jeszcze szybciej sprzedał Podobno
porażka...
Chyba tak. <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Ford Ka ładny??? Pogląd bardzo dyskusyjny...
Taki dla kobiet.
Trochę zaniedbałem moje Tico, którym dojeżdżam do pracy.
Do wymiany mam:
2 wahacze z przodu - luzy.
2 przeguby zewnętrzne.
Tylne hamulce prawie wcale nie hamują. Samolegulator nie działa.
To najpilniejsze sprawy. Dziś idę coś porobić przy Tico.
W razie kłopotów napiszę.
Poszukuję auta dla mojej żonki.
Cena - niewielka - 2500zł. Raczej nie ma możliwości dołożenia, może ze 200-300zł max...
Ja dla swojej żony, dokładnie w tej cenie kupiłem Forda Fiestę z 1995 roku.
Samochodem żona jeździ co dzień do pracy. W jedną stronę ma około 22 kilometrów, czyli dziennie robi około 45 kilometrów tą Fiestą.
Samochód przez rok nie zepsuł się ani razu.
Po roku na przeglądzie wyszło że ma do wymienienia jedną gumę na wahaczu.
Hamulce przód i tył w normie.
Gumę wymieniłem sam. Kosztowała 13 złotych - 3 godziny roboty.
Fiesta trochę bierze olej. Do wymiany uszczelniacze zaworowe, bo to jest bolączką tego modelu (MK3)
Na razie nic nie robię, tylko od czasu do czasu dolewam olej.
W sumie za tą cenę nic lepszego bym nie kupił.
Największym mankamentem w tym modelu jest to, że samochód nie ma wspomagania, co jest istotne dla kobiety, ale żona jakoś sobie radzi.
Polecam niedrogie Fiesty!
Ford Ka jest droższy, bardziej awaryjny i delikatniejszy, bo już tam nawsadzali elektroniki.
Forda Ka ma znajoma mojej żony i ciągle się psuje.
Choć ładniejszy od Fiesty i ma wspomaganie, jednak awaryjny.
Tak na marginesie Fiesty też są i ze wspomaganiem.
Dzisiaj - tak, ale przed wielu laty były trochę inne realia.
Kiedyś trzeba było wymawiać minimum 30 dni przed wygaśnięciem polisy, teraz jeden dzień.