O wytrzymałości swiftów było na forum kilka dyskusji... Niestety tak to już jest w tych autach...
Inna sprawa, że w tym wypadku doszło do fatalnego zestawienia samochodów...

głupi pomysł ??

No wiesz... sam musisz sobie odpowiedzieć. A jak odpowiesz dodam jeszcze drugie pytanie. Nie szkoda Ci kasy?

Prawie wszystko zrobiłem od góry.

Wykręcasz 1 śrubę u góry (od napinania), dobrze zluzować jest płaskownik, na którym reguluje się napięcie paska. Odkręcasz nakrętkę i zdejmujesz kabel +, wypinasz wtyczkę. Następnie zabierasz się za dolną śrubę, tę bliżej środka komory silnika, drugą dolna wykręcasz od dołu.
I teraz zaczyna się zabawa, bo alternator się rusza, ale diabelnie mocno siedzi. Oberwał z młotka parę razy (przed przedłużkę), w użycie poszła breszka... Koniec końców zlazł. Wyjąłem go do góry, dołem nie dasz rady ze względu na półoś.

Z założeniem... Może od dołu byłoby łatwiej, ze względu na bardzo ciasne spasowanie łap alternatora. Ja zeszlifowałem jeden tulejowaty fragment i wszedł.
Potrzebne klucze to 12 (śruby mocujące) i 10 nakrętka kabla.

Działa, ale faktycznie znając finezję Japończyków spodziewać się można było wszystkiego (nie zdziwiłbym się, gdyby gwint na wirniku miał średnicę 13 mm...). Stare kółko pociąłem razem z nakrętką, przy zepsutym altku najpierw nawiercałem oś wirnika, by nie uszkodzić nakrętki, w końcu jednak powierciłem nakrętkę z dwóch stron i odkręciłem przecinakiem.
Ładowanie 14 V z kawałkiem więc jest git.
Dzięki

Alternator z MK III, silnik 1,3 różni się szerokością koła pasowego. Nowsza wersja ma szersze. Da się jednak to przełożyć. W moim przypadku niestety nie obyło się bez kątówki i wiertarki, bo nakrętek inaczej nie dało się ruszyć...
Gdyby ktoś potrzebował, to nakrętka fi 14
Problemem może być zdjęcie i założenie alternatora. Łapy są bardzo ciasno zrobione i teoretycznie powinno się je rozgiąć. O ile zdjąć się jakoś to dało, to założenie... Znów w użycie poszła kątówka... Siedzi, działa. To najważniejsze. Teraz pora sprzedać swifta.

Gdzieś tam mam krokowca. Powinien być dobry. Wymieniałem wieki temu, bo gazownik mówił, że jest walnięty. Tyle, że gazownik okazał się partaczem, który nie wiedział co robi... Bez sensu wywaliłem 150 zł...

Gdzie kupić?
allegro, pewnie w okolicach 100-150 zł
serwis suzuki ok. 1200 zł...

Z tego co piszecie, to widać że zgnite mocowania wahaczy, progi i podłoga, to chleb powszedni w swiftach ;/ wniosek - swifty gniją

Mym zdaniem w swiftach nie gniją wyłącznie plastiki (ale i tego nie jestem pewien na 100%)

Nie bójcie. U mnie w roczniku 1998 jest to samo.

Tak.
Jak się nagrzeje można trochę pogazować, ścisnąć wąż. A na koniec dolać do zbiornika i zakręcić chłodnicę.

Na powitania jest stosowny wątek.

W ogóle nie masz zaczepów? Dziwne. A że grubsza to dobrze. Latem, w upały, lepiej będzie chłodzić.

Tu trochę zdjęć z rzeźbienia przy chłodnicy. A o odpowietrzaniu było wiele razy. W wyszukiwarce wpisuj hasło w cudzysłowie.

Jak zwykła mawiać moja teściowa: "Samochód jak samochód"
A te matowości wyglądają jak zamienniki blach do naprawy auta. Ale to moje zdanie.

Dymić to ma z wydechu. U mnie ubywało płynu po zagotowaniu. Strzeliła uszczelka pod głowicą...

Jakiej firmy wybrać wahacze ewentualnie tulejki .

Osobiście polecam tę firmę.

No to ładowanie poszło w siną dal.
Potrzebny alternator, stąd pytanie czy do MK IV podejdzie alternator z MK II lub III i czy może to być z litrówki albo 1,6?
Muszę sprzedać swifta, a bez altka raczej się nie da... Jako, że chcę sprzedać kasy tez nie chcę dużo wydawać.

O ile pamiętam sedan miał takie same sprężyny jak hb. Jeśli chcesz założyć sprężyny obniżające to wg mnie karkołomny pomysł. i bez nich sedany potrafią nieźle siedzieć na tyłku...

A zostawiasz auto z zaciągniętym hamulcem ręcznym?

jak zapali to
sprawdz jaki masz napiecie, jesli ponizej 14 V to ci niedoladowuje

Odpalił. I faktycznie niedoładowuje. Napięcie przy uruchomionym silniku 12,5V.
Trzeba przegrzebać forum i sprawdzić jak ugryźć temat. Chyba, że zostawię to kolejnemu właścicielowi.