Kierownica chyba po troszkę niewłaściwej stronie <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
W poszukiwaniu kasy wyjechałem do UK i już po kilku miesiącach kupiłem sobie ładnego Świstaczka.
Przyzwyczajenie się do lustrzanego odbicia zajęło tylko 3 dni, więc nie jest tragicznie, aczkolwiek zdarzało mi się jeszcze po miesiącu włączyć kierunkowskaz zamiast wycieraczek (są odwrotnie). Piszę o przyzwyczajeniu się do samochodu, bo do ruchu lewostronnego jako pieszy przyzwyczajałem się przez 3 miesiące. Zaleta jest taka, że jak już raz zaskoczyłem, to jest mi zupełnie obojętne jakim samochodem po której stronie jeżdżę, błyskawicznie się przestawiam. Miałem też problem z tym, że miałem tendencję do jeżdżenia zbyt blisko lewej krawędzi jezdni i obdzierania lewego boku, bo przecież normalnie kierowca znajduje się po lewej stronie samochodu...
Mój pojazd to Swift 1.3 Sky, wersja angielska produkowana bardzo krótko (1999-2000), całkiem dobrze wyposażony (elektryczne szyby i lusterka, wspomaganie kierownicy, centralny zamek z pilotem, immobilizer). Niestety silnik 8-zaworowy (ale rzułf...), w żaden sposób nie mogłem znaleźć wersji 16-zaworowej, nie mówiąc już o GTi. 90% sprzedawanych w Anglii Swiftów to wersje z silnikiem 1.0. Po mojego jechałem 200 km, nie było żadnych 1.3 bliżej. No cóż, może się kiedyś przeszczep z GTi zrobi.
Zdjęcie przedstawia pojazd w takim stanie jak go kupiłem, obecnie jest już trochę "ulepszony" w Polsce (podziękowania dla Kudłatego, Adasia i Boczka <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />) - czyli poszerzony o 20mm na stronę (dłuższe szpilki i porządne dystanse), wstawiony kubeł Bimarco B (dla mnie najwygodniejszy), pasy 3-punktowe, kierownica Sparco, w dodatku kubeł mogę cofnąć dalej niż seryjny fotel, więc całkiem wygodnie mi się jeździ. Zamieszczę aktualną fotkę jak skończy się angielska pogoda i wyjdzie słońce.
W planach obniżenie i usztywnienie zawieszenia (pod koniec grudnia w Polsce), ale najpierw muszę trochę zarobić...
Powoli zaczynam się uczyć posługiwać tym sprzętem, przesiadka z Malucha nie jest łatwa. Z Malcem potrafiłem zrobić wszystko <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />, ale teraz tragedia - uczę się od zera. Maluch był wybitnie nadsterowny, za to Swift jest mocno podsterowny, jakoś średnio mi wszystko na razie wychodzi.
No cóż, powoli się będę uczył, a w międzyczasie zaglądał na Forum.
Pozdrowienia z zielonej Anglii!
Ralph