Normalnie też mam +5/+10 km/h na liczniku niż by to wynikało z ograniczeń prędkości...
A masz wykalibrowany prędkościomierz? Przeważnie samochodowe prędkościomierze zawyżają wskazania o 5-10%. Do kalibracj można użyć GPSa, albo jeszcze lepiej ustawionych gdzieniegdzie radarów wyświetlających prędkość.
A dwie kolizje, jakie mi się przydarzyły miałem przy prędkości (mojej) 3km/h i 0km/h...
Podobnie do mnie, miałem 3 stłuczki i jeden wypadek (na szczęście to była rajdówka i nic mi się nie stało, ale maluch oficjalnie do kasacji) przy prędkościach: 70km/h (limit 70km/h), 50km/h (limit 60km/h) i dwa razy 0km/h. Sprawcy w dwóch pierwszych przypadkach jechali z tą samą prędkością, a w dwóch pozostałych to było 5km/h i 30km/h. A policja nadal twierdzi że prędkość jest przyczyną wypadków. No tak, jakby wszystkie samochody stały na parkingach, to wypadków by nie było...
Ale jak widzę, niektóre naprawdę kretyńskie zachowania - na przykład wyprzedzanie na
remontowanej drodze jednopasmowej (w każdą stronę) - z zakazem wyprzedzania oczywiście -
gościa, który jedzie 20k/h więcej niż jest dozwolone, przez gościa któremu jeszcze bardziej
się spieszy (a ten odcinek ma całe 2km/h długości), a który potem ładuje się na czołówkę,
to nóż się w garści otwiera...
Nie noszę w kieszeni noża, bo za często miałbym pociętą nogę <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
A na poważniej to nóż mi się w plecaku otwiera jak widzę policjantów, którzy zamiast łapać szaleńców zagrażających mojemu zdrowiu i życiu siedzą w krzakach na szerokiej i prostej drodze i pilnują przestrzegania przepisowej prędkości. Myślałem że policja jest od zapewnienia bezpieczeństwa, a nie wyłącznie egzekwowania przestrzegania przepisów w najprostszy możliwy sposób, ale chyba się myliłem. Ciekawe ile razy w życiu policjant wręczył mandat za zmianę pasa ruchu bez kierunkowskazu i władowanie się prosto pod koła. Chyba niewiele...
A co do ograniczeń prędkości jeszcze, to kilka dni temu jechałem zakręciastą drogą na której był limit 60mph (97km/h), a nie dało się jechać szybciej niż 40mph (60km/h), bo droga była bardzo wąska (tak że dwa TIRy by się w żaden sposób nie minęły) i nie widać było co się czai za zakrętem, wystarczyło żeby stał tam choćby popsuty samochód i wypadek murowany. Ograniczenia prędkości nie mają żadnego związku z realną prędkością bezpieczną.