A jaki to silnik? Nie lepiej było wymienic cały silnik ?
Jest to motor 1,3 GTi MK I
Gdy trafił do nas słychać było z silnika dzwięk wrzuconych nakrętek do cylindrów ...
Z miejsca zamówione zostały zestawy naprawcze tj, pierścienie, uszczelki, pasek, etcetera ...
Na wszystko czekaliśmy prawie 2 tyg. Po rozebraniu motoru ( tu kilka wulgaryzmów ) obrócona panew na jednym cylindrze (korbie ) i ogólny śmietnik w skrzyni korbowotłokowej ( czyt. blok )
Co to dalej oznacza jest raczej jasne ...
Silnik trafił do nas po mocnej kolizji rozrządu ( żekomo naprawionej, wymienione 2 zawory ) efekt zaobserwowany i usunięcie problemu to : wymiana wszystkich prowadnic zaworów wydechowych + pozostałych 6 zaworów po stronie wydechu ( były podbite, klient dostał je z powrotem ), wymiana ( dorobienie ) dolnego koła rozrządu ( ścieło klin i przesuneło zamek w kole ), naprawa koła paska rozrządu wydechowego wałka oraz jego osiowanie w głowicy, naprawa otworu klina w wale korbowym.
W ten sposób zostały usuniete całkowicie skutki kolizji rozrządu.
Po uderzeniu zaworów w tłok doszło do sklejenia panewki korbowej do wału i uszkodzenia panwy czego nikt nie sprawdził i wypuścił TAKIE auto klientowi po czym obruciło panew ( raczej standard ).
Z naszej strony dalei idąc został zrobiony szlif wału do panewek, wyważanie wału, osiowanie bloku, honowanie cylindrów pod nowe pierścienie, ...
Nie wiadomo dla czego ale blok był kiedyś przez kogoś spawany od strony skrzyni ... ( kontrolnie sprawdziliśmy płaszcz wodny i olejowy.
Po obróceniu panewki korbowód raczej sie juz nie nadawał, poszedł inny z silnika jaki klient dostarczył.
Jako że korba była z innego silnika, trzeba było ją doważyć i doszlifować ( była dłuższa o 0,2 mm! ).
Doważyliśmy korbowody i tłoki, głowica zolstała obrobiona w całości wraz ze sprawdzeniem szczelności wodnej i olejowej ( po kolizji nigdy nic nie wiadomo ), zrobiona płaszczyzna w bloku.
Jednym słowem o co nie zapytać to zostało wykonane przez jednychj z najleprzych specjalistów w warszawie w tej dziedzinie ( tu mowa o wszystkich obróbkach i szlifach ) chodzi o firme NOS oraz AUTOSZLIF.
Fakt trwało to tyle, ale jako, że są to jak dla mnie ( i nie tylko ) specjaliści a przy okazji monopolisci w TYM co robią tylko i wyłacznie do nich oddawane są silniki od nas.
Nie upieram sie, że można to zrobić szybciej i dużo taniej ale czy to oznacza lepiej i pewniej ??
W trakcie składania okazało sie, że ( niemalże ) wszystkie śruby są przeciągnięte, mysleliśmy że uda się jeszcze na tym złożyć, niestety, juz na początku ukręciła się szpilka korbowodu której nie dało się wybić, tak się wgniotła że trzeba było ją odwiercić.
Nauczeni ta lekcją włożyliśmy wszystkie tzw. niepewne śruby i szpilki nowe ( tzn. dobre używki z naszych zapasów ) i złozyliśmy wszystko w całość.
Efekt - auto odpala z pół-obrotu silnika, nie mierzyliśmy kompresji bo na silniku nie dotartym nie ma to sensu narazie. W każdym razie auto trafiło z kompresją, jak dobrze pamiętam około 9 Ba na cylindrach ( nie pamietam dokładnie ), lejacą się oliwą każdą dziurą i obruconą panwą, wyjechało sprawne.
Mankamentem jest jeszcze falowanie obrotów spowodowane najprawdopodobniej zabrudzeniem zaworka podciśnienia sterującego ssaniem przy zimnym silniku - gdy się rozgrzeje, problem znika.
Jeżeli moge coś jeszcze dopisać, bo coś ktoś będzie wysnówał i deliberował, z chęcia to zrobie ...