Latem do trójmiasta pewnie sporo, można to pogodzić z wakacjami nad morzem (np.windsurfing na
helu )
Jeśli taki zlot na Pomorzu miałby miejsce we wrześniu, kiedy się tłumy turystów rozjadą, a jest jeszcze letnia pogoda, to sam z chęcią bym przyjechał.
A co do kwestii miejsca oragizowania zlotów - nigdy nie będzie tak, że wszyscy będą zadowoleni. O decyzji gdzie takowy zorganizować decyduje obecność torów, czy innych miejsc do zabawy, dojazd, zaplecze noclegowe, etc. Pewnym jest to, że takie wymagania spełniają okolice dużych miast, nie mo co temu zaprzeczać.
Dodatkowo, jako że najwięcej klubowiczów pochodzi właśnie z Wawy, to pierwszy wybór pada na stolicę,
Wszystko rozbija się o kasę, Gdybyśmy byli w USA, za godzinę roboty tankujemy Świstaki po sam korek i jedziemy, nie byłoby się nad czym zastanawiać, jako że do ameryki nam daleko, albo inaczej - do ich zarobków, to musimy być rozważni w kwestii pieniędzy.
U mnie bywa różnie, raz mam coś na zbyciu, częściej nie mam, samo życie. To że nocleg będzie tani - ogromny plus, ale gro kosztów pochłania benzyna <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
Broń Boże nie żalę się, bo do Wrocka, czy Poznania też mam daleko, chodzi mi wyłącznie o przedstawienie faktów.
Tak na marginesie - jakby kto nie miał kasiory na przyjazd własnym carem, zawsze przecież można z kimś z okolicy się ugadać i przyjechać. Ważna będzie obecność, nie tylko to czy będziemy jechać Swiftem czy Syrenką...