co Wy na to?
Jakby mi tak swifta zbezczescili to bym ich chyba wszystkich tym swiftem rozjechal...
co Wy na to?
Jakby mi tak swifta zbezczescili to bym ich chyba wszystkich tym swiftem rozjechal...
Hehe jak będziesz sprzedawał
fure to będzie wiadomo do czego się przyczepić ;p
A prosze bardzo tylko, ze jedynym kupcem swifta bedzie szrot. Mam zamiar ten samochod zajezdzic, bo sprzedawac sie nie oplaca Poza tym po moim recznym malowaniu blotnika sprayem i tak jest sie do czego czepiac
Kurna, to jakas czarna seria swiftowa...
W piatek moja zonka miala stluczke przy Hali Mirowskiej - z podporzadkowanej wyjechal Civic i tablica zlamal nam zderzak i zarysowal prawy blotnik, zderzak zlamal nadkole.
Nic strasznego, ciekawe na ile to wycenia...
"za krotko na tym forum
jestes "
Slawek zrobil ze mnie idiote, nie musiales dobijac
Ja miałem kiedyś sytuację, że
facetowi się nie podobało, że parkuję w pewnym miejscu. Auto zostało hmm że tak powiem
"wybrudzone". Auto umyłem i wziąłem się za poszukiwanie kogoś, kto to widział. Na nieszczęście
człowieka, który mi to zrobił zdobyłem informację jakim autem jeździ. Postanowiłem mu
wypolerować przednią szybę. Papierem ściernym 150
No to faktycznie jestes zaj..sty.
W Polsce bardzo powszechne jest przekonanie do "mojszej" prawdy/racji zwlaszcza na ulicach Efekt jest taki, ze gosc Ci "tylko" wybrudzil samochod, a Ty mu go zdewastowales...
Abstrahujac od dyskusji tutaj - czemu winne sa samochody. Wlasciciel jest winny i to jego powinno sie sklepac, samochod to tylko narzedzie. Zwlaszcza, ze osoby, ktore nie szanuja czyjegos auta, maja w dupie swoje, wiec obleci ich takie zarysowanie gwozdziem czy polerka szyby.
Ps. Notorycznie podnosze wycieraczki kierowcom na ulicy Bukowinskiej, parkujacym na chodniku tak, ze kobiety z wozkami musza "latac" nad samochodem, albo smigac trawnikiem. Rozumiem, ze mam sie spodziewac odetow? Niby pasow tam nie ma, wiec teoretycznie parkowac mozna...
Hmm... Pobieznie przelecialem twojego posta ze zdjeciem "powypadkowym" i "wspominkowym", nie czytajac tekstu... I jakos tak sobie pomyslalem: "O! wyklepali"
Dziwnie sie czuje czytajac Twojego posta. Moj to 3d, z '96, ale kolor b. podobny i jakos tak mi sie goraco zrobilo myslac o tym, ze moj moglby wygladac podobnie, a ja moglbym nie miec tyle szczescia co Ty...
Jak porownujesz samochody za 6k i 11k pln to ciezko swifta wybronic
Ja kupilem swifta, bo na nic innego nie bylo mnie stac (wywazajac cene i jakosc kupilbym go znow).
Gdybym teraz kupowal samochod (majac na wzgledzie to co piszesz, swoje doswiadczenia z Suzuki) to bralbym Baleno kombi, tyle, ze jak najnowsze (owszem mozesz kupic baleno za 6k ale i za 11 tyle ze sporo swiezsze).
znam co najmniej 3 kluby
suzuki i kazden jeden ma inne naklejki
a to ze warto bylo by
pomoc to oczywiste
Tak, bo kazdy, kto chodzi po ulicy rozpoznaje kazdy z trzech tych klubow, zna ich zalozycieli i czlonkow. Gosc wpisal w googlarke Swift Klub wyskoczylo mu nasze forum - wiec prosi o pomoc.
Mokry - jakie dla Ciebie wszystko czasem wydaje sie oczywiste.
zamieszczałem ten test parę
razy ... zalewaj bez obawy
Ze bez obawy to wiem, zastanawiam sie tylko czy te wszystkie testy olejow, marketing i stan rzeczywisty w ogole maja jakiekolwiek znaczenie.
Ojciec w Prelude z '86 roku lal to co mu sie pod reke podsunelo (Castrola, Mobila, Lotosa) i samochod jezdzil jak marzenie. Zastanawiam sie czy jest sens wydawania pieniedzy na lepszy/drozszy olej, czy tak naprawde to wszystko nie jest na tak wyrownanym poziomie, ze sobie mozna odpuscic zabawy...
co rozumiesz przez nalepke
?
Byc moze tyle, ze szuka goscia, ktory go potracil i zwial z miejsca wypadku, wiec szuka pomocy tam, gdzie wskazuja na to slady.
Co wiecej jestem pewien, ze jesli ktos cos wie - powinien pomoc.
... tak jest w każdym silniku ( nawet w FAQ pisze na bank !! )
CZYTAĆ !! to nie boli
Pisze to kura pazurem
Jak pouczamy, to pouczamy
Swoja droga natrafilem w sieci na cos takiego przy okazji szukania odpowiedniego oleju do mojego strucla (wiosenna wymiana zbliza sie, wiec szukam czegos do zalania).
http://www.animegame.com/cars/Oil%20Tests.pdf
Chce go zalac Vavolinem Max Life'em.
aaa no przez 150km nie
ale Katowice-Balice 140 bez problemu cały czas leci,wiadomo więcej też poleci ale
szkoda silnika na taką stałą prędkość... Mój z górki max leciał 170,ale więcej się bałem
Ta czesc wypowiedzi skasowalem, bo zrozumialem, ze koledze chodzi o to, ze 150 osiagal, a nie utrzymywal ja przez 150km mea culpa..
Udowodnić Ci,że nie musi być
z górki? z górki miałem więcej Ale litr w końcu nie jest stworzony na
autostrady tylko raczej do miasta
Wiem, ze sie da, bo z gorki i z wiatrem moj znajomy 1.0 przez jechal chwile 160. Osiagnac sie da, ale czy utrzymac przez wiekszosc trasy tak, zeby faktycznie zachwycac sie malym spalaniem przy jezdzie dynamicznej i ekonomicznej?
Samochod spala najwiecej na przyspieszaniu, wiec jak trzymasz stala predkosc (nawet dosc wysoka) spali mniej niz jazda do 50km za to od swiatel do swiatel...
Suzuki Swift 1.0
na liczniku caly czas powyżej
100, obwodowa 150 .. i tak przejechałem 150km..zauważmy ze jest zima teraz..
Moje dane dotyczą zgrubsza
jazdy po mieście
To zgrubsza wyreguluj sobie predkosciomierz, bo w 150 w 1.0 nie uwierze, chyba ze z wiatrem i z gorki. Instynkt samozachowawczy to odrebna sprawa.
Ps. Po wczorajszym tankowaniu: 6.01l (pomiar na 500km).
Jakis czas temu mialem rozregulowany wskaznik, wystarczyla regulacja, chociaz balem sie, ze padl termostat.
W moim przypadku W OGOLE wygladalo tak, jakby wskazowka dochodzila do dolnej kreski i ani mm wyzej.
W sumie pare cieplejszych dni i juz mi sie z zasiegu 4xx zrobilo 5xx km
Dzisiaj jade na tankowac pod korek - obaczym ile spalil.
Wczoraj na Prymasa Tysiaclecia przed Gorczewska, w korku widziany czarny GTI. Tyle, ze bez oznaczen klubowych, wiec nie wiem czy to ktos z forum.
Odswieze temat.
Chrobotanie nadal wystepuje.
Co udalo mi sie ustalic:
1. Wystepuje zaraz po starcie silnika (po przejechaniu sie kilometra czy dwoch - dzwiek ustepuje).
2. Chrobotanie wystepuje TYLKO i wylacznie na luzie, bez wcisnietego sprzegla, gdy samochod stoi. Co CHYBA wyklucza sprzeglo i skrzynie.
a) sprzeglo, bo nie slychac chrobotania, gdy wcisne pedal sprzegla, dzwiek sie pojawia znow, gdy puszcze pedal sprzegla;
b) skrzynie, bo problem wystepuje TYLKO na luzie.
3. Moge puscic sprzeglo na jedynce i sie toczyc - nic nie bedzie slychac.
4. Gdy sie tocze, na luzie dzwiek nie jest slyszalny (przynajmniej ciezko go uslyszec w kabinie).
5. Udalo mi sie nagrac ten dzwiek, niestety po przejechaniu jakiegos kawalka drogi, dlatego dzwieki sa ledwo slyszalne (sorry za jakosc, ale nagrane komorka - stad format amr otwierany min. w quicktime'ie).
Nagranie001.amr - nagranie z kabiny (do 15 sekundy slychac ten dzwiek b. cicho, pozniej wcisnalem sprzeglo i dzwiek zanika).
Nagranie002 i 003 to dzwieki nagrane nad silnikiem, niestety dzwiek rowniez jest juz bardzo slabo slyszalny. Postaram sie pozniej wrzucic jakies lepsze nagranie.
Co to moze byc? Samochod jezdzi normalnie, nie ma problemow z biegami czy sprzeglem, tylko ten dzwiek przypominajacy dzwonienie urwanej puszki katalizatora, ale ten byl jakis czas temu przyspawany.
Przy okazji podepnę się.
Mimo regulacji ta śrubka (kilka dni temu) obroty otrzymują mi się na poziomie 1,1k obrotów, niżej ustawić nie mogę. Czasem, ale bardzo rzadko, spada na 1k, ale nigdy poniżej.
Co jeszcze może być przyczyną podwyższonych obrotów?
http://swift-manual.cba.pl/epc/swift2/32.htm
Pod nr 15 masz zaslepke (lub juz jej nie masz) - zdejmij zaslepke i reguluj.