Dramatycznych nie, kolega powiedzial ze jezdzeniu gdy cieplo jest to jakby caly sezon (zimowy)
jezdzic. A przeciez przez jeden sezon dramatycznych ubytkow nie ma.
W zasadzie do Poloneza kupiłem nowe zimówki Dębica Frigo Directional 185/70 R13 i po jednym sezonie zimowym (a jeździłem w terminach, o których pisałem wcześniej)ubytek bieżnika był w zasadzie niezauważalny. A jak cudnie jechało się pierwszego śnieżnego dnia, kiedy ludzie prawym pasem z trudem jechali 20-30 km/h, a ja lewym jechałem bezpiecznie 50-60 km/h.
Powrócę jeszcze do tematu kupować czy nie komplet zimówek ? Zdecydowanie tak. O ile w normalnych sytuacjach z dwiema zimówkami można jeszcze opanować auto (chociaż trzeba bardzo uważać), o tyle niech zacznie się jakaś zamieć, a my przypadkiem jesteśmy za miastem. Wtedy życzę powodzenia tym bardziej w tak lekkim aucie jakim jest Tico. Dlatego ja zadaję sobie jedno pytanie - Co jest więcej warte ? Moje i mojej rodziny zdrowie, życie, nerwy, czy 380zł na komplet nowych zimówek ?!!