Leo mnie prześwięci, bo to jest absolutny OF, ale właśnie dlatego należy wozić gaśnicę w miarę
blisko siedzenia kierowcy.
Pro-forma dla własnego bezpieczeństwa pod siedzeniem kierowcy w razie czego zawsze posiadam tzw. jednostronny kranikowy wzmacniacz uderzeniowy. W obecnej sytuacji podczas głupiego wypadu nad jezioro nie wiadomo czego się można spodziewać, szczególnie jeżeli wracamy po zmroku, dlatego uważam, że zawsze warto być przygotowany na taką ewentualność.
Jeżeli chodzi o te gnojka, który majstrował przy znaku ograniczenia prędkości to chyba najlepiej zgłosić sprawę Straży Miejskiej, gdyż jak znam życie to matka takowego delikwenta będzie jak lwica bronić swojego synka, który przecież jest święty. Może się mylę, ale jak do tej pory spotkałem się w większości właśnie z takimi reakcjami. I tu właśnie najbardziej widać jak zliberalizował się tryb wychowawczy w naszym kraju w ciągu minionych 15 lat. Zero dyscypliny, tylko wolna amerykanka... Mi osobiście bardzo się coś takiego nie podoba i w stosunku do swojej córki (która notabene wczoraj skończyła roczek <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> )chcę być przyjacielem, ale równocześnie chcę jej wpoić te podstawowe wartości, które są tak ważne w życiu i o których nigdy nie powinniśmy zapominać. Uważam, że trzeba jasno pokazywać co jest białe, a co czarne i nie być obojętnym jeżeli nasze dziecko robi coś co nie jest zgodne z naszymi i ogólnie przyjętymi zasadami, ponieważ doprowadzi to właśnie do takich sytuacji, które są opisane w tym wątku.
Pozdrawiam