Też się z tym męczę. <img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" />
Doszedłem do wniosku, że za szybko mi się to ssanie wyłącza i silnik się nie nagrzewa. Luzik jak jadę więcej i nie zwalniam, bo bez ssania się obejdzie, a i tak się rozgrzeje.
Gorzej jak się zatrzymam, na przykład pod sklepem. Wtedy strzela mi podczas odpalania. Trochę to wyregulowałem miesznką, ale to za mało.
Jutro będę wydłużał czas ssania i zaboczę jak wyszło.
P.S. Zmień koniecznie mechanika. <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />