Na wstępie chciałem podziękować LEO za wsparcie duchowe
i pomoc w operacji mojego Tico, oraz jego synowi za
cierpliwość.
Dzięki za miłe słowa <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />. To była dla mnie przyjemność. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> A syn się właśnie zawstydził i cieszy się, że został zauważony (no, trudno było marudy nie zauważyć <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />) oraz że warto było poczekać w aucie, żeby o nim napisano w necie. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Pasek na
pewnej odległości był już troszkę popękany
(paseczek zobaczycie bo LEO ma zrobić zdjęcia-na
pewno tu zamieści)
Owszem, owszem, ale na razie pożyczyłem komuś cyfrówkę, więc fotka będzie niebawem - wrzucę ją tu jutro.
Swoją drogą smuci mnie trochę to, że nie udało się Tobie wyjechać z garażu całkowicie sprawnym autem. Obyś niewiele oleju zgubił do momentu założenia nowego simmeringu. A to już na pewno pójdzie szybko (masz już niezłą wprawę <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />, a poza tym wszystkie śruby już "ruszone", więc będzie łatwiej).
Mam nadzieję, że opiszesz także swoją walkę z simmeringiem - sam jestem ciekaw, jak się uda. O ile pamiętam, nie było jeszcze takiego opisu (a niegdyś przeczytałem całe forum).
Do następnego spotkania - może już z <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />? <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Pozdrawiam serdecznie