Ale powiem, ze mnie sie czasem (czesto ) przytrafia strzelic byka...
I nie uwazam tego za brak szacunku.
Ale co bedziemy o taki detal sie spierac....
Wiesz... Raz na tzw. "ruski rok" może się "byk" przytrafić. Jednak postów, gdzie w każdej linijce są dwa, trzy błędy, nie chce się po prostu czytać - odpychają wzrok i wywołują negatywne odczucia. Zgodzisz się?
Ja zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy piszący na forum muszą mieć ukończone studia. Nie wszyscy mają też maturę - to normalne. Ale posługujemy się takim medium, jak Internet i korzystamy z takiego sprzętu, jak komputer; mnogość wirtualnych słowników i różnorodność oprogramowania stwarza nam naprawdę wiele możliwości sprawdzenia i poprawienia tego, co pojawi się sygnowane naszym nickiem (czyli tak, jakbyśmy się sami podpisali pod wypowiedzią). I o to mi również chodzi - poprawny sposób wyrażania swoich myśli nie tylko jest wyrazem szacunku dla osób czytających, ale świadczy również o samym piszącym.
Ergo: jeśli zależy Ci na partnerze rozmowy i chcesz mieć dobrą opinię u niego - sprawdź to, czego nie jesteś pewien. Jeżeli wiesz, że błędy "sypią Ci się jak z rękawa", napisz tekst np. w Wordzie, każ programowi sprawdzić i poprawić (przy okazji samemu można się czegoś dowiedzieć na przyszłość <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />), a potem ze spokojnym sumieniem wklej go na forum. I wierz mi, że nawet nikt nie zauważy, że jesteś dyslektykiem. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Ja naprawdę "nie zauważam" każdego błędu ortograficznego. Staram się nie zwracać uwagi piszącym, którzy łamią zasady pisowni - no, chyba że jest to szczególnie uciążliwe i powoduje kłopoty w zrozumieniu. Ale jeśli w ogóle "przestaniemy widzieć" i reagować - będzie źle. To będzie "początek końca" języka polskiego.