No właśnie najczęściej słyszę ten dziwny dźwięk w poldkach
No, to pisz precyzyjniej, bo z Twoich poprzednich słów wynika, że każde zagazowane auto po kilkunastu / kilkudziesięciu km "metalicznie podźwiękuje". <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Jezeli zaś chodzi o poldki, to być może jest tak, że każdy wyeksploatowany silnik Poloneza wydaje zauważalny przez Ciebie dźwięk, niekoniecznie tylko te zagazowane... Zresztą - śmiem przypuszczać, że każdy "zajechany" (nawet na benzynie) silnik będzie dziwnie hałasował.
Dziś specjalnie po powrocie z trasy 230 km stanąłem przed garażem i słuchałem silnika, starając się wyodrębnić jakieś metaliczne stukanie. Silnik jeździ na LPG od 30 kkm. Nic nie mogłem usłyszeć oprócz normalnej pracy silnika (no, może ma trochę za wysokie obroty, ale to akurat dobrze, bo spadając po zapaleniu świateł wyrównują się do zalecanej wartości).
Chyba nie powinienem się martwić brakiem "metalicznego przydźwięku", prawda? <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Za to ucieszyłem się po tankowaniu - jazda w trasie przy 90-100 km/h kosztowała mnie zużycie 5,07 l LPG na 100 km (co przy cenie 2,02 zł za 1 l gazu daje niewiele ponad 10 zł na 100 km). <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />
To właśnie są moje własne, na pewno subiektywne odczucia dotyczące eksploatacji Tico na LPG. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />