Jak się uprzesz,to odróżnisz,różnica jest minimalna.Ale mi chodziło o
mniejszy pobór prądu.
Tak... Jasna sprawa, jeżeli chodzi o Malucha.
Ale bez przerwy słyszę apele policjantów,że tylne światło pozycyjne może
oślepiać kierowców i zmniejszać czytelność światła stop.
Tak jest - ale IMO chodzi tu o to, że używanie tylnego przeciwgielnego jest po prostu nadużywane (a już tragicznie jedzie się tuż za kimś, kto podczas deszczu, ale bez mgły, ma to światło włączone <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />).
Nawet podobno dają mandaty za nadużywanie świateł przecimgielnych.[przednich
i tylnych]
I bardzo słusznie <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />.
Nie wiem, czy dużo jeździsz po trasach, ale (jak pisałem wyżej), wielu kierowców włącza te światła niepotrzebnie. A już dziwną i bez pomyślunku powszechną praktyką stało się jeżdżenie po zmroku z włączonymi non-stop przednimi halogenami p-mgielnymi. Śmiało mogę powiedzieć, że co drugi / trzeci samochód wyposażony w te światła ma je po prostu załączone bez powodu, niezależnie od tego, czy jest mgła, czy jej nie ma. Czasami aż mnie korci, aby przyświecić z drugiej strony własnymi halogenami i długimi, skoro matoł w dobrych warunkach słabo widzi przy swoich światłach mijania i nie może obejść się bez przeciwmgielnych <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />.
Ja rozumiem, że fajnie jest mieć dobrze oświetlone pobocze, ale przecież przy szybkiej jeździe po trasie przeciwmgłówki niewiele pomagają (świecą na boki i w przód, ale na niewielką odległość). Do tego często powodują oślepienie tych, którzy nadjeżdżają z naprzeciwka - czy już naprawdę mamy się nie szanować nawzajem na drodze? Musimy zmienić światła z drogowych na mijania, bo to wymagane jest przepisami; ale jeśli nie ma nic w przepisach odnośnie wygaszania przeciwmgłówek przy mijaniu innego pojazdu, to wcale nie oznacza, że możemu je bezkarnie nadużywać. <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
Dlatego czasem boję się włączać przecimgielnego z tyłu,bo nie wiem,czy
akurat mgła jest odpowiednio "gęsta" na zastosowanie tego światła.
Na to akurat mam prosty sposób: sprawdzam, z jakiej odległości jestem w stanie zauważyć jadący przede mną samochód. Jeżeli odległość jest na tyle duża, że mam czas np. na spokojne wyhamowanie (gdyby np. on stał), to nie włączam przeciwmgielnego. Jeżeli zaś dochodzę do wniosku, że byłoby w danych warunkach lepiej, żeby poprzedzające mnie auto było lepiej doświetlone - załączam to światło.
Pamiętaj - tak Ciebie widzą ci z tyłu, jak Ty innych z przodu. Wychodząc z tego założenia decyduj, kiedy włączać tylne, dodatkowe światło.
Zaś przepisem o 50 m się nie przejmuj; żaden z policjantów nie będzie latał z taśmą mierniczą, aby zmierzyć widoczność we mgle <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />. Z drugiej strony raczej nie będą karali kogoś, kto korzysta z tego światła "z głową", czyli w przypadku, gdy może ono bardziej pomóc, niż zaszkodzić. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
[OT!]Coś Leo piszesz mało postów.
Nie chcesz się załapać do Topu 15 pisarzy na "Zlosniku"?
Jakoś mnie to nie kręci, chyba za stary jestem na takie rankingi <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />...
Brak czasu, po prostu brak czasu mnie zżera. Odzywam się w miarę możliwości. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />