<img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
no i witek prawie dostał zawalu <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
<img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
no i witek prawie dostał zawalu <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
Może mi ktoś doradzi.Przy zimnym silniku mam problemy z odpaleniem Favoritki.Więc się
zastanawiam czy to urządzenie rozruchowe czy może coś innego.Otóż na zimno silnik nie może
wejść na obroty,problem z ruszaniem,no i problem z odpaleniem jak odpali to sie dusi.Dzięki
za pomoc.Pozdrowienia.
zobacz sobie ten wątek. to będzie uszkodzony sterownik ssania wątek o ssaniu
Przeciez napisal w tytule F16...
Czy to aby nie oznacza Skoda Felicja 1,6?
golec20 tak sie przyjęło oznaczenia na skodovce i autokaciku, a zlosniki to jednak forum głównie o frytce wiec chłopaki mogą nie znać tych oznaczeń, ja sam się na tym forum nie spotkałem z takimi skrótami <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Byłem dziś przed chwilą grzebać w wozie i sprawdziłem ten króciec - u mnie
też się okręca (trochę w lewo i prawo), ale szczelność trzyma. Ruszam nim, ale silnik pracuje
bez zmian i syczeń i innych efektów nie ma. Tam na obudowie nie ma uszczelki pod tym
króćcem, widocznie on tylko przechodzi przez obudowę i szczelnie, giętko jest tam wewnątrz
podłączony. Sprawdź po prostu szczelność na wężykach - tam musi być nieszczelność.
Napisz co i jak
Pozdrawiam
tam jest uszczelka a przynajmniej powinna być (gumowy oring). ja u mnie miałem. króciec będzie się kręcił a jak jest za luźny i puszcza luft to trzeba go wymienić (koszt ok 5 zł), ale nie wiem czy dokupisz tą uszczelkę bo ja musiałem wykorzystać tą starą. można jeszcze poszukać w sklepach z hydrauliką
jeden z mechaników miał coś takiego w swojej skodzince co kilka godzin jazdy. Raz przejeździł 2
tygodnie i nic się nie działo, a potem nagle zapowietrzenie układu chłodzenia. Potem znów
kilka tygodni i to samo.... Zastanawiam się czy można gdzieś kupić nowy silnik 1.3 bez
osprzętu do skody felicji???
podwoisz wartość auta. wymień tą uszczelkę i splanuj głowicę. jeśli się okaże że to nie to, to wtedy będziesz się zastanawiać. ale szczerze nie wierzę żeby to było coś innego. do uszczelki wystarczy zwykłe przegrzanie silnika ale żeby coś więcej to nie wiem co ty byś z tym autem musiał robić
tak na początku jazdy bardzo powoli się dźwigała praktycznie niezauważalnie. Potem nagle
skoczyła ponad 90 C i potem znów spadła. Oczywiście grzania wewnątrz nie było. Zastanawiam
się czy mechanik zalewając układ chłodzenia odpowietrzył goodpowiednio. Wiem tyle że jak
się to zrobiło nagle cały zbiorniczek zapełnił się płynem i nie mogłem otworzyć korka bo by
się wszystko wylało. Jak można odpowietrzyć układ chłodzenia w feli żeby nie wylać zbyt
dużo płynu ???
on powinien się sam odpowietrzyć, ewentualnie można to przyśpieszyć przez odkręcenie korka przy ciepłym silniku, ale chyba u ciebie to nie wchodzi w rachubę
nie ma możliwości żeby uszczelka trzymała a po jakimś czasie puściła. to że objawy są po czasie to tylko to że musi silnik trochę popracować żeby powietrze wypchnęło płyn z układu parownika i nagrzewnicy.
rdzawy osad - może, ale ja nic takiego nie miałem
nawet gdybyś miał nieszczelność połączenia na jakimś wężu to i tak układ by ci się nie zapowietrzył, bo jest nadciśnieniowy. prędzej by ci się lało jak diabli, ale by się nie zapowietrzał
obawiam się że się nie dowiesz dopóki nie wymienisz tej uszczelki
a jak temp. silnika. nie przegrzewa się? wskazówka normalnie powinna oscylować w okolicy polowy skali.
..............
A czy to czasami nie sam termostat?
Albo jakiś syf zapchał przewody w którymś z obiegów chłodzenia?
Muszę zajrzeć do książki...
Jakby płyn chłodniczy dostawał się do silnika (do cylindrów, pod cylindry, do oleju, ... )
byłyby inne też objawy...
Otóż panowie przykro mi to stwierdzić ale to na pewno jest strzelona uszczelka pod głowicą. przeżyłem to w favo. objawy są właśnie takie jak opisane wyżej. zamarznięty parownik, brak ogrzewania, ubywanie płynu chłodniczego. prawidłowo powinno się głowicę planować chociaż ja w favo tego nie robiłem bo była już wcześniej planowana. może jeszcze dojść przymusowa wymiana oleju jeśli płyn chłodniczy dostał się do oleju - wtedy olej ma kolor jak kawa z mlekiem.
Jaką instalacje zamontować do felci 1,3MPI.
II generacja w zupełności wystarczy. a co do firmy to: LOVATO, LANDI RENZO, BRC są różnie ale te chyba jednak są najlepsze, a ważniejsze są umiejętności gazownika niż marka instalacji. Partacz potrafi i najlepszą instalację zepsuć a dobry to i z najgorszej zrobi sprawną i bezproblemową
Witam! Dzięki za odpowiedź. Jeszcze dziś wybiorę się do mechanika, bo naprawdę szkoda mi tego
autka:) Przynajmniej będę wiedziała co może być przyczyną.
A czy ktoś wie może ile obecnie kosztuje wymiana uszczelki pod głowicą (częsci + robocizna)? Na
forum znalazłam tylko wypowiedzi z ubiegłego roku.
Pozdrawiam!
podejrzewam że się nie zmieniło: ok 150zł wymiana, uszczelka ok 20zł, po przejechaniu ok 500km po wymianie trzeba dociągnąć głowicę i ustawić zawory, czyli jakieś 50zł, no i zależy jeszcze czy płyn się dostał do oleju bo jak tak to trzeba wymienić olej. płyn chłodniczy - możesz nie musisz
-> może być uszczelka pod głowicą do wymiany. (to by wyjaśniało utratę płynu chłodniczego i za wysoką temperaturę płynu (prawie czerwone pole) - sam tak miałem)
-> może łapać lewe powietrze (to by wyjaśniało wariujące obroty utratę mocy i gaśnięcie - tak też miałem)
-> co do "majonezu" to też może ci się pojawiać jeśli odpalasz auto tylko na gazie - tak mówił mi znajomy mechanik i zresztą też tak miałem nawet po wymianie uszczelki pod głowicą.
Oczywiście tak było jak użytkowałem Favoritkę z LPG.
najlepsze wyjście to podjechać do zaufanego mechanika i niech się wypowie
a ja pozostałem wierny marce i nie żałuję, chociaż w moim przypadku nie do końca bo tak na prawdę mam golfa varianta w tańszym skodowskim opakowaniu (nawet była montowana w zakładach VW), ale znaczek sie liczy, no i koszta utrzymania.
<img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
ja w mojej felci mam na biegu jałowym 14,5V i nie mam problemu. ładowanie masz dobre a według mnie to nie jest wina alternatora tylko akumulatora możesz mieć większą pojemność od danych fabrycznych auta i aku będzie niedoładowany, ale większe znaczenie jakie długie odcinki trasy pokonujesz bo gdy mniejsze i to po mieście to tak może być. ja dziennie jeżdżę 40km do pracy i 40 km z powrotem i mam ok. podjedź do elektryka samochodowego niech ci zbada stan aku. możesz mieć płytki zasiarczone i takie rzeczy też się będą działy
witam stawiałbym na przewody lub świece,niech pan sprawdzi wizualnie świece, w jakim są stanie.
świece były zmieniane 6000 km temu. ja też stawiam na kable, ale jak trzeba wydać ok 100zł to trzeba się zastanowić czy czasem nie ma innej opcji
dobra kable wymienione i jest ok. nawet się lepiej zbierać zaczęła i zaloże sie że spalanie też trochę spadnie <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
mam problem z felcią.
rano jadąc do pracy zaczęło mi ją szarpać (było zimno i wilgotno). ma problemy z zebraniem sie przy niższym zakresie obrotów i jadąc na 5 biegu po trasie ze stałą prędkością też dało się wyczuć delikatne szarpania (takie objawy miałem w frytce jak przewody zapłonowe kwalifikowały się do wymiany) i obroty na biegu jałowym też delikatnie falują. natomiast wracając z pracy już było ok. ta dolegliwość występuje na gazie i na benzynie.
ja stawiam na przewody zapłonowe(obecne są chyba od nowości), ale to jest wydatek ok 90 zł.(org.)i wolał bym się upewnić.
jak szanowne grono sądzi, co może być jeszcze przyczyną takiego zachowania (przepustnica była czyszczona)???
Moim zdaniem - uszkodzona centralka.
Zawór gazu otwiera się (zapala się zielona diodka) wtedy, gdy centralka dostaje impulsy z ewki
zapłonowej (centralka "wie" że silnik pracuje). Skoro u Ciebie dioda się nie pali, to: albo
nie ma sygnału z cewki albo padła centralka. naprawa centralki jest możliwa pod warunkiem
posiadania wiedzy i praktyki z zakresu elektroniki. Nowa centralka (duzo centralek tego
typu generacji jest zamienna ze sobą, różnią się w zasadzie wtyczkami) kosztuje jakieś
50-60 PLN.
pozdr
zgadzam sie calkowicie. to moze byc centralka a dokladnie sam przelacznik ktory kosztuje ok 2.50 u mnie bylo podobnie z tym ze nie chodzila na benie, ale nic nie wymienialem bo jak przyszlo tak minelo po 2 dniach i od tej pory cisza
, miałeś rację Witku, kopułka od razu się rozleciała trzeba było starą założyć
Ale mam inny problem, wymieniliśmy z ojcem podstawę + aparat, ale chyba coś się przestawiło, bo
za cholerę nie chce zapalić, tylko kręci Tam gdzie się wkłada podstawę wraz z kołem
zębatym to jest taki wpust, jak on powinien być w czasie zakładania,wzdłuż, w poprzek w
stosunku do osi podłużnej samochodu? Dopiero na końcu zauważyliśmy, że w aparacie na dole
są 2 półksiężyce i nie są równe, kurczę, nie wiem jak tewraz ustawić ten zapłon... Żeby
chociaż odpalić chciała
najlepsze wyjscie to wyciagnac cala podstawe i zalozyc ja obrocona o 180 stopni
teraz masz tak ze iskra powinna byc na 1 cylindrze a jest na 4.
no właśnie. ja też sie wyleczyłem z "marketowego xenona" jak musiałem kostki przy lampach wymienic (stopione), i mało nie podpaliłem auta przez takie g***o. teraz tylko markowe. nie ma takich przebojów i prądu tak nie żrą.
Opcja "SZUKAJ" - tyle razy to już było.
było owszem ale w związku z Frycią a nie Felką (no chyba że kolega nie rozróżnia).
wyszukiwanie skończyłem na początku 2004r. i nic.
dlatego pytam.
Panowie użytkownicy felci mpi z LPG.
Jak macie rozwiązany dolot powietrza? właśnie zamierzam sie za to zabrać i chciał bym sie dowiedzieć jak wy to macie rozwiązane.