Ja tylko mówię: nie można oddzielić mocy od momentu - w końcu po przemnożeniu momentu przez obroty dostajesz w zasadzie moc. Im wyższy moment i obroty, tym wyższa moc (aż do czasu, gdy krzywa momentu zacznie się załamywać i wzrost obrotów nie zrekompensuje straty momentu)...
Tu nie ma magii - dizelki mają "moment, którym można pole orać", ale mają też inne przełożenia. Testy "elastyczności" są do de, bo po to ta czy inna siła wyższa dała nam łapki, coby nimi sprawnie zmieniać biegi (btw. Liana ma od 80-120km na V biegu ok 15-16 sekund, tylko kto by na tym biegu przyspieszał przy wyprzedzaniu?)
Nie jestem zwolennikiem żadnej ze spiskowych teorii "mocy" czy "momentu". Po prostu - nie wolno rozdzielać tych wielkości... Tramwaj ma zajebisty moment (bo taka jest charakterystyka silnika elektrycznego, że od najniższych obrotów ma praktycznie maks. moment obrotowy) tylko na 400 metrów trudno mu by było z przeciętnym swiftem <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> )