Nooo, wcale nie musi tak być. U mnie konieczna była szlifierka. Rzecz w tym, że, jak się przekonałem na własnej
skórze, ta nieszczęsna zawleczka w kształcie omegi, o której jest mowa w każdym opisie, może się nie dawać
wyciągnąć. Wtedy klops.
Nie rozumiem, tzn. że ta zawleczka zakleszczyła się na stałe i nie było możliwości jej ruszenia <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />