Jechałem z Wawy do Bydgoszczy, wszystko było ok. Nagle ni z tego ni z owego - silnik zaczął mi słabnąć i szarpać (jechałem na gazie). Dodam, ze śnieg z deszczem padał. Myślę sobie - jeśli to wina LPG to przełączę się na benzynę. Na benzynie pojechałem z 2 km i nadal momentami mi gasł, więc przełączyłem znowu na LPG. wtedy po około 20 km coś strzeliło raz ciszej, a za paręset metrów głośniej. Silnik nie zgasł, jechałem tak około 2 km, po czym silnik zgasł. Jakiś miły koleś pomógł mi zepchnąć autko z drogi, obadałem przewody, wydawały mi się nieco zawilgocone, więc wyjąłem je i pod nawiew gorącego powietrza wysuszyłem i po założeniu było OK. Kolega mi jednak powiedział, że jeśli to LPG strzelił to powinienem pojechać na regulację. Mi sie jednak wydaje, ze to nie strzelił LPG lecz po prostu nie było iskry przez jakiś czas i bogata mieszanka spowodowała strzał. Wymieniłem wczoraj kable tak na wszelki wypadek i na razie jest wszystko w porządku zarówno na LPG jak i benzynie.

Łomatko... A jak wykalkulowałeś to 1000 zł?
Pasek rozrządu + napinacz + sprężynka = grubo poniżej 100 zł.
Tłumik to 80 - 140 zł.

U nas tłumiki (komplet) 200 złotych najtańszy - chyba poszukam jeszcze raz. Sam nie założę, bo nie znam się na tym.

Robocizna za w/w wymiany (jeśli sam się za to nie weźmiesz) - pewnie ze 100 zł maksymalnie.
El. szyby - przypuszczam, że na wymianie włączników się skończy (cen nie znam, ale nie
przekroczy 100 zł na pewno).

Jeden włącznik (a objechałem wszystkie sklepy w Bydgoszczy) to koszt 60 złotych minimum. A nie działają dwa, regenerowałem już chyba z 4 razy...

Regulacja gaźnika (o ile w ogóle będzie potrzebna) to pewnie max. 100 zł.

Sugerujesz, że wydaje mi się, że szarpie na benzynie? Nie wiem czy będzie potrzebna czy nie, ale wymieniłem już kable, świece, przekładałem na próbę cewkę z innego (tzn. nie ja, ale mechanik) i raczej nie zadziałało. No i problem ogólny w Bydgoszczy to taki, że regulacji gaźnika Tico nikt nie chce się specjalnie podjąć, bo to jest ogólnie trudna sztuka (tak samo jak nikt nie chciał regulować gaźników Aisan w Cinquecento).

IMHO 500 zł to jest już wysoka suma za opisane przez Ciebie wymiany. Dodam, że ja osobiście
zmieściłbym się w 160 zł (bez regulacji gaźnika); za komplet do wymiany rozrządu zapłaciłem
w moich stronach bodajże 70 zł, za tłumik 90; wyłączniki zregenerowałbym; robocizna własna.
Zaraz, zaraz, nie rozumiem... Wcześniej pisałeś o tym, że zastanawiasz się nad młodszym autem, a
teraz piszesz o dołożeniu 1000 zł (lub trochę więcej) i chciałbyś mieć... młodsze i
większe?

Nie powiedziałem ci o wszystkich bolączkach, jakie trapią moje Tico, musisz mi uwierzyć na słowo, że 1000 złotych to jest akuratna suma.
Nie noooo, oczywiście 1 tyś i więcej <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> a nie trochę więcej na większe auto...

Ech, Gilbert, nie obraź się, ale wydaje mi się, że na chwilę obecną sam nie bardzo wiesz, czego
chcesz...

Oczywiście, że nie wiem, nie ma się co obrażać. Pozdro.

Witam, mam Tico z LPG i ostatnio znow pojawil mi sie problem z przelaczaniem z LPG na
benzyne...Okazuje sie ze pompa paliwa nie wytrzymuje i sie psuje ( to juz 2 pompa).Mam
pytanie- gdzie macie zainstalowany elaktrozawór odcinajacy benzyne ? Na przewodzie
doprowadzajacym paliwo do pompy , czy na przewodzie, ktory doprowadza paliwo z pompy do
gaznika?.. Ja mam na przewodzie z pompy do gaznika i to jest wedlug pewnego mechanika
przyczyna awarii pompy...Wedlug niego powinienem miec zawor na przewodzie doprowadzajacym
paliwo do pompy i po jego wylaczeniu powinna pracowac bez paliwa../ co o tym myslicie? Mnie
pali zima nalpg ok 7,5L. pozdro

Szczerze powiedziawszy to nie wiem gdzie mam elektrozawór <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Jeśli jednak byłby przed gaźnikiem, a nie za, to pompa pracowałaby na "sucho", co uważam nie byłoby dla niej dobre. Mi pompa popsuła się po 40 tyś od założenia LPG, a ogólnie została wymieniona po 100 tyś. Niestety pompa, którą wstawiłem również się popsuła, ale praktycznie zaraz jak ją wstawiłem - więc chyba kupiłem już z wadą. Teraz nowa pompa ma 10 tyś i nie wykazuje śladów usterki (puk puk w niemalowane).
Wynika z tego jedna rzecz: Pompa jest awaryjnym elementem Tico - można się pokusić o rozbieralną pompkę (sprzedają na Allegro), ale doświadczeń na jej temat nie mam. Są tu na forumie ludzie, którzy jeżdżą z zapasową pompką w bagażniku.

Chłopie! Tyle jedynek - i to zaraz na początku semestru!
Ja nie wiem, jak Ty się wygrzebiesz na koniec roku szkolnego... Chcesz powtarzać klasę?

O joj, kiedy to ja byłem w szkole ostatni raz... ?? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />

A teraz na poważnie:
Daj spokój; taki przebieg w wykonaniu Tico oznacza tylko jego wyjście z dzieciństwa.

Chciałbym tak myśleć. Jednakże mam parę rzeczy do zrobienia i obawiam się, że w tym roku na Tico poleci jakieś 1000 złotych samych części (m.in. rozrząd, tłumik, czeka naprawa elektrycznych szyb, coś z gaźnikiem... bo na benzynie pali jakby chciał, a nie mógł). Szkoda mi tych pieniędzy - wolę dołożyć tyle, a może i więcej i mieć większe auto. Chociaż eksploatacja Tico cieszy, to miejsca mi bardzo brakuje... Sam nie wiem co robić.

Heh... Ja mam okazję kupić wtedy "Noworodka".Ma podobno przejechane 30000km.Jak na razie waham
sie,bo bryczki jeszcze nie widziałem.

Chłopie, ty tyle czasu bez samochodu jeszcze ?

Nie wiem czy to powód do dumy czy raczej pretekst do zastanawiania się nad kupnem innego - młodszego auta: Dzisiaj stuknęło mi sto jedenaście tysięcy sto jedenaście kilometrów. I złapałbym jeszcze na focie 100 metrów, ale nie było jak stanąć i zrobić zdjątka (jakość telefoniczna i było ciemno). Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />

Dziś wysłałem migacze. Osoby do których dojdą proszę o napisanie posta, ze doszły.

Do mnie doszły, stan OK. Sorry, że tak późno, ale nie miałem netu.

W takim razie po co zaczął wypełniać te zestawienia?
To zadziałaj żeby jednak wypełnił bo inaczej nie "odhaczeni" ludkowie będą posądzani o hamowanie
całego procesu

To jest właśnie prośba do Indiego - wyślij tym ludziom wiadomości prywatne lub/i e-maile, bo może na forum nie zaglądają za często. Może też w profilu mają numer gg, to trudne nie jest i mogę sam osobiście to zrobić, żeby przyspieszyć akcję
<img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" />

Jest już 50 kompletów...nie ma takiej możliwości, żeby nic z tego nie wyszło.

Nie żebym był niecierpliwy, ale te kierunki to przez Kijów chyba idą do nas, myślałem, że na Sylwka już będą coby nowy rok z nowymi "oczkami" przywitać.... <img src="/images/graemlins/oink.gif" alt="" />

NO wlasnie tak jak w temacie bo juz mnie szlak trafia od 1,5 roku tylko wymieniam te oleje i
zmieniam wycieraczki czy moze sie cos popsuc wkoncu , a moze sobie tak ot cos wymienic ???

No to się kurde masz szczęście, bo u mnie kolejka jest taka (Przebieg 110kkm i auto było w miarę regularnie serwisowane):

• do wymiany wahacz lub wahacze (pukają na dziurach - tyle, że nie mogę poznać który czy jeden czy oba, ale mi się zdaje, że oba)
• przeguby też już pukają
• tłumik leeedwo trzyma
• łożysko z tyłu w kole huczy
• szyba pasażera nie opada i się nie podnosi (2 przełączniki do wymiany - kto by przypuszczał, że te małe gówna kosztują po 50 zł za sztukę)
• szarpie na benzynie (coś z gaźnikiem)
• rozrząd niedługo całkiem za max 10kkm
• klamka od tylnych drzwi niedługo kipnie
• spryskiwacz tylnej szyby nie działa
• guma na drążku dzwigni zmiany biegów wydaje z siebie "trykające" odgłosy.
• żarówka postojowa się przepaliła
• szwankuje centralny...

no i jeszcze pewnie bym coś znalazł, ale nie będę na siłę szukał
To może się chłopaki złożycie na moje niezwykle awaryjne TICO, he <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> bo 7 stycznia przypada mi przegląd i jak będę musiał to wszystko wymienić to trawę żreć będę i wodę deszczową pić.

Chery QQ to dosłownie chinska podróbka matiza. Jakis czas temu bylo o tym w auto swiecie.
Kosztuje ok.15 tys zł.

Z miłą chęcią kupiłbym nowe auto za 15 tyś. ale w Polsce to raczej nierealne

Gwoli wyjasnienia: nie istnieje cos takiego jak "aglomeracja katowicka" itp. Istnieje konurbacja
śląska. Konurbacja to zespół większych miast ściśle powiazanych ze soba. Aglomeracja to
jedno duze miasto i malutkie oscienne.

Że się wtrącę: to mi przypomina ważniaka ze smerfów <img src="/images/graemlins/food.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />

na przedniem szybie mam matę
musiała myslałam, że mimo nicka wszyscy już wiedzą, że ja to ona - tym bardziej, że w profilu
jest "przyjaciółka"

yyy, przepraszam. Jeśli mogę coś powiedzieć na swoje usprawiedliwienie to chyba tylko to, że czytam bardzo szybko i piszę bezwzrokowo (żeby nie powiedzieć czytam bezwzrokowo i piszę bardzo szybko hi hi <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> ) Nie raz mi się zdarzały różne takie gafy, ale ta w grudniu jest największa. Mea Culpa.

a tak jeszcze przy okazji pisałam o wewnętrznych szybach ale to nie szkodzi - tylko obawiam się
że tam karton nie pomoże

Karton za szybą wchłania wodę i nie dopuszcza do przechodzenia zimna z zewnątrz do wewnątrz. Gdy mam założony karton na Zewnątrz to szyba od WEWnątrz nie zamarza wcale lub zamarza mniej w zalezności od temperatury. Mata z materiału jest przy tym trochę mniej skuteczna.
Pozdrawiam

Ciekawe... Jesteś którąś z kolei osobą, od której słyszę taką opinię o Bydgoszczy.

Szukało się i znalazło. Facio dobry acz nie do wszystkiego do Tico. Ale duuuużo rzeczy można z nim zrobić. Ostatnio mój nie działający central zreanimował.
Nie wiem czy dam Wam do niego telefon, bo muszę zapytać czy wogóle mogę, ale rozrządos to z jednym palcem w d..e a z drugim w uchu robi.

Gdyby nie akumulator i fakt, że samochód nieco mnie rozleniwił no i spodobało mi się bycie
kierowcą to najchętniej zaostawiłabym to koreańskie Cudo do wiosny aż odtaje

Weź sobie zafunduj zwykły kurde karton papierowy na szybę, ktory wsadzisz pod wycieraczki. Nie bedziesz musiał skrobać ani od zewnątrz ani od wewnątrz

Witam,
na dniach czeka mnie wymiana oleju. Kupiłem 4 litry, w domu mam jakiś litr z poprzedniej
wymiany. To daje razem 5 litrów. Chciałbym, żeby wystarczyło mi to na 2 wymiany, bo potem
planuję przejście na półsyntetyk (to już będzie 130 tys na liczniku).

Olej traci swoje właściwości z upływem czasu i nie wiem czy trzymanie oleju na 2 wymiany to dobry pomysł.

Jasne, że nie było w tym cienia mojej winy - i winny nie był wyprzedzający, który mimo wszystko
zasadnie użył hamulca, tylko ten za nim, który:

• nie utrzymał bezpiecznego odstępu,
• przekroczył dopuszczalną prędkość.
  Natomiast pewien niesmak pozostaje - gdybym "olał" pieszych i jechał dalej, to pewnie by nie
  było żadnego wypadku...

Mimo wszystko czuję się dziwnie jak to czytam. Już ci mówię dlaczego. Ja też staram się nie jeździć jak wariat, ale stawanie przed przejściem podczas gdy lewym pasem mkną wariaci to jest WYROK na nieuważnych pieszych.

No wlasnie czy macie jakies lekarstwa na ciezka noge, ja przy swoim 8 letnim stazu i
przejechanymi okolo 150kkm* dalej to mam.
Czy to problem mlodego wieku, czy jak ktos ma to juz zostaje??.
Przedstawiam dwie ankiety, specjanie dwie tylko opcje w kazdej, bedzie to bardziej miarodajne.
pozdrawiam.
Do adminow, chodzi mi wlasnie o opinie milosnikow tico, gdyz chce wiedziec jak jezdzimy tymi
samochodami, wiec prosze nie przenosic do motoryzacyjnego ;D . Dzieki za opinie, do dziela
Czy masz ciezka noge ?
TAK, tikusiem nie da sie inaczej
NIE, wole oszczednie
150kkm - (60kkm Fiat palio, 55KKm tico, okolo 10kkm fiat 125p, okolo 6kkm Ford Transit +
przyczepa kamp. i podobnie renault 9, lublin I, dodge neon i inne )

Ja leczę się z "ciężkiej nogi" już długo długo i powiem szczerze - kiepsko mi to wychodzi. Być może jest to pozostałość po kaszlaku, w którym jak się nie depło, to się stało w miejscu. <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Jest w tym trochę hipokryzji, ponieważ jak jadę z rodzinką na pokładzie i powolutku, co by nikomu włos z głowy nie spadł i widzę kolesia co zapierdziela jak przecinak to kiwam głową z dezaprobatą - "wariatów drogowych nie brakuje". Z kolei gdy jadę sam i widzę, że się ktoś wlecze niemiłosiernie, to mruczę pod nosem "co za anemia...". No ale żeby znaleźć złoty środek wziąłem taką żółtą nalepkę i walnąłem sobie koło licznika: "wolniej". Pomogło. Spalanie zeszło, nerwów jakby trochę mniej, ale....
... najbardziej przeszkadzają mi L-ki...
Nie żebym zapomniał jak wół był cielęciem, ale ja mieszkam koło ośrodka egzaminacyjnego i akurat wtedy, gdy jestem spóźniony rządek eLek przede mną. A mamy tu trochę uliczek, gdzie sobie folgują panowie i panie w anemicznie ruszających eLkach, notorycznie, ciągle, za wolno, za bojaźliwie... idzie dostać kota. CZY ONI NIE MOGĄ ĆWICZYĆ SOBIE PO WSZYSTKICH DZIELNICACH PO RÓWNO tylko ciągle na moich bydgoskich Bartodziejach? <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" />

Ok, spróbuje jak wiosna przyjdzie.

No tak, ale ja mam przegląd w styczniu i raczej wolałbym, żeby do głupiej żarówki nikt się nie przy...olił. I za to Tico dostaje ode mnie <img src="/images/graemlins/wpysd.gif" alt="" />

Tak jak pisał kolega - trzeba odkręcić nadkole

Tico dostaje ode mnie za to czerwoną kartkę <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" />, bo właśnie chciałem się do tego zabrać, ale widzę, że nie ma sensu. W cinquecento dostawałem nerwa przy zmianie świec (trzeba było odkręcić koło), ale widzę, że w Tico równie prosta czynność jak wymiana żarówki urasta do rangi naprawy lakierniczo blacharskiej. Wrrr