Dziś (sobota 11.03) o godzinie 20:00 pod sklepem Geant na Ursynowie zbierają się wszyscy, którym
nie są obojętne ofiary naszych polskich dróg (śmierć klubowicza BMK-a Klubu na Puławskiej
przy Wyścigach). Przyłączcie się do protestu!!!!!!!!!! Nie bądź obojętny !!!!!!!!
Ticomaniacy
Wierzę, że polski naród nie jest obojętny, ale... No właśnie - ale. Jechałem ostatnio bardzo dobrym autem (135KM Ford Mondeo) na trasie Bydgoszcz - Szczecin. Mówię to, ponieważ ma to związek z dalszą częścią mojej opowieści. Droga jest naprawdę jedna z lepszych w Polsce, tyle tylko, że jedynie dwupasmowa, ale praktycznie na całym odcinku nie ma dziur. No i powiem, że Polacy giną na swoje własne życzenie, w ciągu dwóch kursów tam i spowrotem 4 krytyczne sytuacje, które mogłyby skończyć się tragicznie. Tico można rozwinąć prędkość około 110 km/h, co jest o wiele za szybko w takim aucie na tą drogę. Nie dziwiłem się zatem, że wyprzedza mnie wiele aut. A Fordem Mondeo na prostych odcinkach rozwijałem 140 km/h (w tym aucie tej prędkości się nie czuje), a przed wzniesieniami i na zakrętach przy tej prędkości wyprzedzali mnie gorszymi samochodami. Dziwiłem się bardzo, jak biorą mnie Fordy Fiesta 1.4, Fiaty Seicento z kratką i.t.p. W jednej z miejscowości gdzie lubią mierzyć prędkość pan w ciężarowym Renault mrugał na mnie światłami i trąbił, gdy jechałem 55 km/h. W końcu przed zakończeniem terenu zabudowanego wyprzedził mnie, po czym jechał 90km/h i ciężko go było wyprzedzić, bo zajeżdżał drogę. Także mamy odpowiedź na to zagadnienie:
Nawet jeśli wszystkie drogi będą bardzo dobre lub przynajmniej neutralne dla zawieszenia auta będą ginąć ludzie, bo po pierwsze: - nie umieją wyprzedzać, po drugie: - nie umieją ocenić sytuacji na drodze w stosunku do mocy swojego auta, po trzecie: - charaktery mamy takie, że jesteśmy złośliwi na czyjąś nieuwagę lub głupotę, a nie zauważamy swojej. Koniec.