Pojechałem wczoraj do jednego z gdańskich hipermarketów.
Po zrobionych zakupach zapakowałem je do bagażnika,
otworzyłem drzwi pasażera, potem kierowcy,
wsiadłem, chcę odpalać auto a tu szok!!!! W ręku
zostało mi tylko pół kluczyka! Reszta została w
zamku! Dobrze że nie w stacyjce. Czekała mnie
podróż do Gdyni kolejką po zapasowe kluczyk i z
powrotem do Gdańskai. Dzisiaj chciałem dorobić nowy
kluczyk a tu kolejny szok. Koleś mówi że z takim
immobiliserem nie dorabiają (jakieś kody kluczące
texas czy coś) i najlepiej jechać z tym do serwisu.
A to kosztuje 500-600zł! Czy ktoś z Was dorabiał
kluczyk z immobiliserem do swojego świstaka? Może
wyszło mniej niż 500zł. I jak kurde wyciągnąć tą
pozostałą połówkę z zamka? (dobrze że chociaż od
wewnątrz się zamyka)
Pozdrawiam
Zaplacilem za surowy kluczyk 100 PLN (stacja Suzuki ale juz nie ASO). Pozniej dorobienie w punkcie dorabiania jakies 7 PLN. Spowrotem do stacji Suzuki - zakodowanie kluczyka - 60 PLN.
Ca daje calosc 167 PLN...
500 PLN to nieporozumienie <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />