Jestem po wizycie faceta z PZU -niestety szkoda całkowita,wycenił mi Ticusia na 3400zł minus
900zł za to co z niego zostało(dostanę około 2500zł).
A jednak....
No cóż, musisz się pożegnać z tym autem i szukać innego (fajnie, jakby to znowu było Tico <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> )
Szkoda tylko, że aż na 900zł wycenili pozostałość <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
Nie będę go naprawiał ,sprzedam go w
całości (nie mam warunków by go rozebrać na części).Potem kupie inne auto,mam nadzieje ,że
Tico .
Teraz już zależy od Ciebie co chcesz dalej zrobić, opcji jest kilka:
1. Kupujesz drugie Tico i przekładasz co lepsze części z rozbitego do nowego, potem sprzedajesz rozbitego w całości.
2. Sprzedajesz najpierw rozbitka w całości i masz więcej kasy na kupno drugiego.
3. Pozbywasz się auta w częściach - dzięki temu więcej za niego dostaniesz, ale musisz mieć miejsce na trzymanie wybrakowanego auta.
4. Złomujesz auto w całości za grosze.
Jak sądzicie, czy dostane za niego 900zł?,wszak jechać nim można chociaż śruba mocująca drążek
reakcyjny do podwozia chaczy o tylni prawy wachacz i trochę stuka na wybojach.
Może być ciężko chociaż widziałem ostatnio na otomoto.pl rozbitki za 500-1000zł, ale są też i całe za tysiąc złotych w średnim stanie do jazdy <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Moja propozycja jest taka: wystaw go na otomoto-allegro za tysiąc złotych do uzgodnienia.
Dzwonić i zbijać cenę będą na pewno; za 500-600zł z pewnością go sprzedasz <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />