Ale się ludzie podniecata. Zjedzcie sobie świątecznego sernika, i dajcie już spokój bo niedługo
wszystkie wątki będą sie nazywały "Są auta i są..."
Prawda jest taka, że na dojazdy do szkółki, pracy, dziewczyny Swift jest dobry. Zwinny,
dynamiczny, nie rzucający się w oczy, ekonomiczny, tani. Ale. Jako były właściciel Swifta,
choć wciąż nim jeżdżący uważam, a spostrzeżenie swoje opieram na obserwacjach, że większość
właścicieli Swifta to berety
Sporo z Was pewnie pomyśli "kupił szrota i teraz się żali". Otóż wręcz przeciwnie - kupiłem
naprawdę dobrego Swifta. Zadbany, blacharsko bez zarzutu po trzech zimach w Polsce, dobrze
wyposażony. Prawda jest taka, że to auto albo dla miłośnika japońskiej motoryzacji,
oczywiście modele
Ja już chciałem się nie wypowiadać bo faktycznie bez sensu się trochę robi ale na tego posta muszę!
Nie opowiadaj bzdur że swift to krótko dystansowiec, bo jak wejdziesz na forum golfa też okaże się, że kupie ludzi silnik sie posypał... Nie mówię tu tylko o swiftach, a o autach japońskich. Swiftowi do np nissana micry faktycznie trochę brakuje dopracowania ale mimo wszystko do golfa to nadal przepaść. Mój najlepszy przyjaciel ma golfa 1.8, mk3 którego dostał po ojcu więc mam porównanie. Więc zacznijmy <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> :
1.Niewysilone silniki to zaleta? Wszystko super tylko czemu palą dwa razy tyle? Fakt trwałości pozostawmy. Ja jestem przekonany, że golf nie dokula tyle co japończyk, popieram to własnym doświadczeniem i wieloma raportami niezawodności ale uznajmy, że tej spornej wkestji nie poruszamy.
2.Jakość wykończenia wnętrza i użytych materiałów w golfie mk3 woła o pomstę do nieba, wszystko trzeszczy, szpary są takie, że gdzieniegdzie palec moża wsadzić, toporne, ciężkie, niewygodne fotele, o podświetlaniu deski rozdzielczej już nie wspomnę <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> Z całym szacunkiem dla golfa ale klapa straszna, i niech mi nikt tutaj z gustami nie wyskakuje!
3.Pakowność - jeżeli będziemy porównywać swifta to oczywiście bezapelacyjnie wygrywa golf.
4.Zawieszenie - noo tego tematu chyba właściciele golfów woleli by nie poruszać <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
NIEZAWODNOŚĆ:
I ten temat porusze osobno. Z całym szacunkiem do golfów które naprawdę mają mało awaryjne silniki (i może skrzynie również) ale nawet mój najlepszy przyjaciel, fan swojego golfa musiał uznać wyższość aut japońskich. Jeździliśmy razem micrą, swiftami, golfem, sunnym i po pewnym czasie sam powiedział:"takiego eksploatowania golf by w życiu nie wytrzymał, kiedyś kupie sobie taką micrę bo jest nie do zajechania". Historii tej micry już nawet nie przytoczę bo pewnie i tak byście nie uwierzyli, że to możliwe i tu mówię z pełną odpowiedzialnością, że do micry swiftowi daleko, ale mimo wszystko trzeszczący i mimo wszystko psujący się golf plasuje sie za swiftem.
Jeszcze raz podkreślam - pełen szacunek do golfa bo to faktycznie niezłe auto <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> tylko czemu tyle pali? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />