Tu może faktycznie nieco sie zapędziłem - miałem na myśli nie tyle jakieś prawo fizyczne, co po
prostu właściwości fizyko- chemiczne gazu i benzyny.
Hehe, jak wiemy, benzyna nie wlatuje do cylindra ciurkiem, tylko przechodzi w gaźniku w aerozol - im mniejsze cząstki benzyny, tym lepsze to dla procesu spalania. Jednym słowem, im bardziej zbliżymy się do fazy gazowej , tym lepiej <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
A po drugie, wszelkie przemiany gazowe jako procesy fizyczne zachodzą tym lepiej, im dany gaz bardziej przypomina gaz doskonały, a małe cząsteczki propanu czy butanu dużo bardziej przypominają go niż cząsteczki izooktanu czy heptanu.
To tak na marginesie.
U mnie silnik na gazie pracuje dużo równiej <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
Wracając do smarowania cylindrów, że niby gaz jest suchy i to szkodzi - cytat z książki A. Majerczyka i S. Tauberta "Układy zasilania gazem propan-butan":
"W silniku zasilanym LPG zmywanie oleju smarującego ze ścian cylindrów i jego rozcieńczanie praktycznie nie zachodzi" (str. 191) - oczywiście mowa o dobrze wyregulowanej instalacji.
Pozdrawiam!