[moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33
-
@likaon napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
Tak jest twardo.
Małe sprostowanie. Nie, nie jest! :P
Poza tym, że Suzek zrobił się bardziej zwarty (mniej "pływa") to nie zrobił się ani trochę twardszy. ;)
Może na żółtych byłoby twardziej, ale na czerwonych jest tak samo jak miałem w seryjnych wahaczach.
P.S. Chyba muszę Ci się dać kiedyś przejechać moim autem. XD
-
Trochę spóźnione, ale wrzucam fotki z wyjazdu na długi weekend z Bożym Ciałem w Bieszczady. Zdjęć mało, ale pogoda praktycznie przez cały wyjazd nie rozpieszczała... :P
-
@Jaco napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
No nie widać deszczu na zdjęciach :)
Jak padało to nie robiłem zdjęć. :P
Fajne to drzewo . Ciekawe jak to rosło ?
Z opisu przy nim wynika, że rosło (i rośnie) normalnie tylko ludzie wybierali piach z jego okolic i tak wyszło. ;)
@leo napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
Ludziów też nie widać... :-)
Jak się da to robię zdjęcia tak, żeby nie było na nich żadnych "obcych". ;)
A ten mostek z czerwonym pylonem? Gdzie to?
Fajnie się buja jak się po nim chodzi. :)
W okolicy tego na który byłem są jeszcze dwa takie obiekty (oba na Sanie). Jeden jest na północ, a drugi na południe (patrząc po kierunku płynięcia rzeki).
P.S. Byłem również w chyba jedynym (?) tunelu kolejowym łączącym Polskę i Słowację, ale tam właśnie padało i nie chciałem zalać aparatu. Oczywiście przeszedłem nim na drugą stronę granicy, ale wszystko było bezpieczne, bo pociągi miały zacząć kursować dopiero kilka dni po mojej wizycie (jest to linia kolejowa aktywowana w okresie letnim).
-
Urlop, urlop i po urlopie... :P
Jak zwykle najeździłem się Suzkiem w górach i zrobiłem dokładnie 2863 km przez 16 dni. :)
Teraz czeka go zasłużona wymiana oleju i filtra oleju oraz inspekcja, bo ostatnio zaczęło ubywać płynu chłodniczego (wlałem do zbiorniczka wyrównawczego ok. 0,5l na 3000 km) oraz na większych dziurach coś tłucze mi z okolic prawego przedniego koła. :/ Mam nadzieję, że to tylko jakieś błahostki...Z ciekawości prowadziłem również statystyki mojego chodzenia po górach i wyszło, że przeszedłem po różnych szlakach (w sensie nie tylko w Tatrach, ale również w Wielkiej Fatrze na Słowacji) dokładnie 106,4 km w ciągu 8 dni.
Jak tylko się ogarnę z fotkami to mogę udostępnić Wam album z tegorocznego wyjazdu jeśli ktoś jest zainteresowany?
-
@BPX33 napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
dokładnie 106,4 km w ciągu 8 dni.
To wcale nie jest powalająca liczba, bo średnio wychodzi trochę ponad dychę dziennie... :-P
Lepsze są statystyki codzienne. Ja robiłem zwykle w Tatrach 20-25 dziennie, oczywiście po aklimatyzacji i "rozchodzeniu" się. Rekordem jednokrotnym było 36 km - ale to już hardkor, którego nie powtarzałem.
Mimo wszystko, w moim życiu najbardziej w kość dało mi kiedyś... ok. 30 km - uwaga - po Roztoczu... :-D To była wycieczka w kilka osób (w wieku licealnym) pod przewodnictwem młodego, ambitnego leśniczego z RPN, który nie prowadził nas szlakami... :-) Myślałem, że zdechnę na drugi dzień. -
@leo napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
To wcale nie jest powalająca liczba, bo średnio wychodzi trochę ponad dychę dziennie... :-P
Nigdzie nie pisałem, że to dużo. Ba! Uważam, że nawet mało, ale gdybym chodził wyłącznie sam wynik byłby pewnie dwukrotnie większy. Poza tym nie tylko ilość kilometrów się liczy, ale też czas w jakim przechodzimy dany dystans. I tu np. na trasie którą powinienem pokonać wg mapy i drogowskazów w 9h robiłem ją w 6h.
Na Rysy wychodząc spod Popradskiego Plesa widnieje na drogowskazie czas dojścia 3:30h, a ja wszedłem w 2:00h i to z obciążeniem, bo niosłem do Chatki pod Rysami niewielki bagaż.Nie wiem czy kiedykolwiek chodziłeś po Słowackich Tatrach, ale tam czasy na drogowskazach są dużo realniejsze niż w Polsce (czyt. bardziej wyśrubowane). W Polsce są ustawione pod przeciętnego Kowalskiego, który jest w górach pierwszy raz w życiu i będzie się 10 razy zatrzymywał po drodze na odpoczynek...
-
@BPX33 napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
Nie wiem czy kiedykolwiek chodziłeś po Słowackich Tatrach, ale tam czasy na drogowskazach są dużo realniejsze niż w Polsce (czyt. bardziej wyśrubowane). W Polsce są ustawione pod przeciętnego Kowalskiego, który jest w górach pierwszy raz w życiu i będzie się 10 razy zatrzymywał po drodze na odpoczynek...
Ja się nie zgodzę że w Polsce takie zawyżone czasy przejścia są, ostatnio to dosyć ciężko mi się w tych czasach zmieścić 🤣 w sumie to jedynie kiedy chodzę sam to mam dobre wyniki i większość tras to minimum 25-30km.
Ps. Najwięcej km nabiłem w Kampinosie, około 50km - do domu wchodziłem tak obolały jakby mnie samochód przejechał 😅
A w tym tygodniu zamierzam do pracy tylko pieszo chodzić, łącznie 8km dziennie. -
@pacior napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
Ja się nie zgodzę że w Polsce takie zawyżone czasy przejścia są, ostatnio to dosyć ciężko mi się w tych czasach zmieścić 🤣
Mówię tylko i wyłącznie o czasach w polskich Tatrach. Nie wiem jak to wygląda w pozostałej części kraju.
-
@leo napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
@BPX33 Ja mam trochę inne spostrzeżenia. Prowadząc wycieczki w Tatrach wiele razy przekonałem się, że czasy tam podane są idealnie skrojone na grupę 20-30 osób o przeciętnej kondycji. :-)
Czyli jestem "nadczłowiekiem" w takim razie, bo "Polskie" czasy to dla mnie jakaś kpina... XD
-
@BPX33 napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
@leo napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
@BPX33 Ja mam trochę inne spostrzeżenia. Prowadząc wycieczki w Tatrach wiele razy przekonałem się, że czasy tam podane są idealnie skrojone na grupę 20-30 osób o przeciętnej kondycji. :-)
Czyli jestem "nadczłowiekiem" w takim razie, bo "Polskie" czasy to dla mnie jakaś kpina... XD
Jeśli jesteś grupą 20- lub 30-osobową, to tak - możesz uważać się za "Übermenscha". :-D
-
@leo napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
Jeśli jesteś grupą 20- lub 30-osobową, to tak - możesz uważać się za "Übermenscha". :-D
Chodzenie po czymś więcej niż dolinach z taką grupą ludzi uważam za skrajną głupotę i nieodpowiedzialność...
A w dolinach przejście poniżej czasu z drogowskazu nawet z grupą nie powinno być żadnym wyczynem. No chyba, że to grupa spasionych gówniarzy bez jakiejkolwiek kondycji to wtedy faktycznie będzie nie lada wyzwanie.