[moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33
-
@leo napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
Jeśli jesteś grupą 20- lub 30-osobową, to tak - możesz uważać się za "Übermenscha". :-D
Chodzenie po czymś więcej niż dolinach z taką grupą ludzi uważam za skrajną głupotę i nieodpowiedzialność...
A w dolinach przejście poniżej czasu z drogowskazu nawet z grupą nie powinno być żadnym wyczynem. No chyba, że to grupa spasionych gówniarzy bez jakiejkolwiek kondycji to wtedy faktycznie będzie nie lada wyzwanie. -
@BPX33 weź mnie to dopiero zobaczysz jak wolno można po górach chodzić :p
-
@BPX33 napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
Chodzenie po czymś więcej niż dolinach z taką grupą ludzi uważam za skrajną głupotę i nieodpowiedzialność...
Na szczęście to tylko Twoja opinia. :-)
-
Wczoraj będąc u znajomego mechanika na wymianie oleju i poszukiwaniach opisanych przeze mnie ostatnio usterek postanowiliśmy pierwszy raz w życiu Suzka zmierzyć mu kompresję. Kolega mechanik obstawiał wynik w okolicach 9 Barów na każdym cylindrze, a wyszło tak:
Cylinder 1:
Cylinder 2:
Cylinder 3:
Stwierdził, że jest całkiem ładnie. W najbliższych dniach w związku ze "świeżym" olejem mam również zamiar zastosować zakupiony w marcu tego roku następujący specyfik:
Poczytałem trochę w necie o czymś takim i ile ludzi tyle opinii, więc najwyższa pora sprawdzić samemu! :P
Zakupiłem owy specyfik głównie z myślą o zmniejszeniu poboru oleju (obecnie to ok. 1l/10000km), ale podobno ma też zwiększyć kompresję, więc przy następnej wymianie oleju robimy ponowny pomiar i zobaczymy co wyjdzie. ;)P.S. O obiecanych fotkach z wyjazdu w góry pamiętam, ale jeszcze nie miałem czasu się za nie zabrać.
P.S. 2 W przyszłym tygodniu ciąg dalszy inwestycji w Suzka, ale o tym więcej wkrótce... :) -
@BPX33 są 2 szkoły silnikowe Suzuki. Jedna mówi aby kompresja między baniakami była nie większa niz 1 bar. A druga że nie mniej niż 9 na baniak.
-
@likaon Wg mojej wiedzy jest OK, gdy ciśnienie w cylindrze o najniższej kompresji nie różni się o więcej niż 10% ciśnienia w cylku o najwyższej kompresji. Czyli mniej więcej różnica 1 bara by się zgadzała.
Sądzę, że to 9 bar na baniak to już granica. Chyba powinno być przynajmniej 10 bar dla sprawnego silnika.
No, ale można byłoby pokusić się jeszcze o próbę olejową... -
@likaon napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
@BPX33 są 2 szkoły silnikowe Suzuki. Jedna mówi aby kompresja między baniakami była nie większa niz 1 bar.
On właśnie mówił o tej (prywatnie też posiada dwa japońce - 2x Subaru Impreza), więc raczej wie o czym mówi. ;)
@leo napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
No, ale można byłoby pokusić się jeszcze o próbę olejową...
Był i taki pomysł, ale że zbliżała się 23:00, a następnego dnia obaj mieliśmy iść do pracy to stwierdziliśmy, że jednak kiedy indziej :P
-
@BPX33 ta, jedna flaszka rozpita tak późno to już czasu na drugą nie było :p kto miał garaż i kolegów blisko ten wie o co chodzi.
-
@likaon napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
@BPX33 ta, jedna flaszka rozpita tak późno to już czasu na drugą nie było :p kto miał garaż i kolegów blisko ten wie o co chodzi.
Ło to to to... :-D
Ja, gdy chcę coś zrobić, muszę zamykać się w garażu i udawać, że mnie nie ma. Gdybym zawsze zostawiał drzwi otwarte, już dawno bym w nałóg wpadł. :-D -
Właśnie dlatego na następną robotę zostawiam mu auto i wracam od razu do domu. Jak skończy to pojadę po odbiór i tyle XD
A robione będą następujące rzeczy:
- wymiana maglownicy na nową (obecna ma luz i to z niej pochodziły stuki o których wcześniej pisałem)
- częściowa regeneracja zacisków hamulcowych L+P (na wyjeździe blokowało mi lewy przód i przyjarałem przez to trochę klocek z tarczą)
- uszczelnienie miejsca skąd ucieka mi płyn chłodniczy (albo pompa wody puszcza albo ta rura która była piaskowana i malowana jest źle osadzona)
- wymiana lewego przedniego nadkola antykorozyjnego (roztrzaskałem je częściowo zeszłej zimy)
Wczoraj byłem w Polcarze i kupiłem nowy magiel oraz nadkole:
A dzisiaj zalałem Xado do silnika zgodnie z instrukcją obsługi. Teoretycznie ma starczyć na 100k km, ale przy następnej wymianie oleju okaże się czy cokolwiek to cudo daje czy to tylko pic na wodę. ;)
-
@BPX33 ja właśnie stoję przed wymianą oleju w Oplu i w Clio. Do obydwu na bank zastosuje płukankę Teca (stosuję ją przy każdej wymianie oleju). W Clio mam podejrzenie, że ten olej to ma więcej niż rok (choć mniej niż 10 tys. km)
Do Opla na pewno kupuję olej Penrite, poczytałem o nim ludzie piszą o nim w samych superlatywach. Myślę też nad zastosowaniem cerateca z liqui moly, ale sam nie wiem. Nie wierzę w takie rzeczy do końca xd
Link do przykładowej aukcji
Do clio zaś zaleje chyba jakiś z tańszych olei. Auto rocznie będzie pokonywać ok. 4 tys. km i będzie to spokojna jazda więc nie ma co tam lać niewiadomo czego. -
@Gooral napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
@BPX33 ja właśnie stoję przed wymianą oleju w Oplu i w Clio. Do obydwu na bank zastosuje płukankę Teca (stosuję ją przy każdej wymianie oleju).
Ja nigdy nie robiłem płukanek. Jedyne czego skrupulatnie przestrzegam to wymian co 10k km.
Do Opla na pewno kupuję olej Penrite, poczytałem o nim ludzie piszą o nim w samych superlatywach.
Ja od ok. 5 lat używam Valvoline Synpower FE 5W30 i raczej już nie będę go zmieniał (przerabiałem wcześniej oleje Castrola i Orlenu). ;) Jest stosunkowo tani jak na 5l baniak.
Myślę też nad zastosowaniem cerateca z liqui moly, ale sam nie wiem. Nie wierzę w takie rzeczy do końca xd
Link do przykładowej aukcjiXado które kupiłem i wczoraj zalałem do Suzka było 3x droższe od tego co powyżej (kosztowało dokładnie 1zł/1ml). Ale może będzie równie skuteczne to Liqui Moly? Najlepiej jakbyś właśnie zrobił jakieś pomiary przed zastosowaniem tego specyfiku i potem przy następnej wymianie oleju. ;)
Do clio zaś zaleje chyba jakiś z tańszych olei. Auto rocznie będzie pokonywać ok. 4 tys. km i będzie to spokojna jazda więc nie ma co tam lać niewiadomo czego.
Ja bym wziął w takim przypadku coś najtańszego ze średniej półki cenowej, bo jednak olej to jeden z najważniejszych płynów w aucie.
-
@BPX33 napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
Ja od ok. 5 lat używam Valvoline Synpower FE 5W30 i raczej już nie będę go zmieniał (przerabiałem wcześniej oleje Castrola i Orlenu). ;) Jest stosunkowo tani jak na 5l baniak.
Do Castrola nie mam zaufania od bardzo dawna, Orlen w ogóle mnie nie przekonuje jako olej. Valvo też mnie do siebie zraziło, zalałem je kiedyś do Volvo, był to jakiś olej do silników z dużym przebiegiem czy coś takiego. Silnik na tym oleju zaczął strasznie klepać i jego kultura pracy strasznie się pogorszyła.
Ogólnie temat olejów silnikowych to wg mnie temat rzeka. Tutaj chyba największe znaczenie (zaraz po klasie lepkości i parametrach oleju) mają preferencje właściciela co do marki oleju. Przez ostatnie 5-6 lat wszędzie zalewałem Motula, ale mam wrażenie, że się pogorszył jakościowo lub trafiam na podróbki. Po pierwszym zalaniu tego oleju do Saaba olej był bursztynowy po ponad 1,5 tys. km., co było dla mnie szokiem i dlatego go zacząłem stosować. Oatatnio po 600 km był już bardzo brudny/ciemny.Xado które kupiłem i wczoraj zalałem do Suzka było 3x droższe od tego co powyżej (kosztowało dokładnie 1zł/1ml). Ale może będzie równie skuteczne to Liqui Moly? Najlepiej jakbyś właśnie zrobił jakieś pomiary przed zastosowaniem tego specyfiku i potem przy następnej wymianie oleju. ;)
Jedyne co mogę zmierzyć to spalanie, bo oleju opel nie bierze w ogóle. Generalnie jedyne co mnie przekonuje to niby ta dodatkowa ochrona silnika, w razie gdyby jakimś cudem podczas dopalania DPFa nadmiar ropy przedostał się do oleju, np. Gdybym podczas dopalania nieświadomie zgasił silnik. Chociaż po takiej akcji i tak czym prędzej bym wymienił olej.
Ja bym wziął w takim przypadku coś najtańszego ze średniej półki cenowej, bo jednak olej to jeden z najważniejszych płynów w aucie.
Wiadomo, jakiegoś hipola tam nie wleje przecież ;) pozostawał mi olej z poprzednich wymian z signuma (chyba mam 2,5l. Motula) i myślę czy nie dokupić 2l. I czy tego nie wlać tam po prostu. Ew. Kupię zalecanego przez producenta Elfa lub GM. Olej tani jak barszcz a podobno całkiem spoko jakościowo.
-
@Gooral Kiedyś, od nowości tico, stosowałem syntetyczny Mobil 1. Potem za namową sprzedawcy w sklepie z olejami przesiadłem się na BP Visco, który miał takie same parametry, a kosztował połowę ceny Mobila. Po zakupie dustera, do którego lałem zalecany przez fabrykę Elf, zacząłem stosować go także do tico. Nic się złego nie dzieje.
Ja jakoś nie mam żadnego zaufania do "opinii" ludzi. Ot, np. nie polecasz Castrola, zaś znajomy mechanik tylko ten olej lałby niemal do wszystkiego. Moim zdaniem takie opinie zwykłych użytkowników należy traktować z dystansem. Jedyną jakoś tam miarodajną wartością są wyniki laboratoryjne robione na faktycznie jeżdżących autach - tak sądzę. Jeśli masz ochotę i trochę czasu, polecam przejrzenie paru filmików na kanale "R2D - Laboratorium dla kierowców". Gość robi pomiary świeżego i zużytego oleju, porównuje i na tej podstawie ocenia. Filmiki są czasem nieco nudnawe w środkowej części, ale warto spojrzeć.
Na przykład miłe zaskoczenie, jeśli chodzi o Elfa w renówce: KLIK. -
Są i obiecane fotki z gór: Tatry, Wielka Fatra i okolice 2023
Z pytaniami możecie walić śmiało. :)
-
-
@leo napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
A co robi w tym zbiorze zdjęcie ze słupkiem i polskimi kierunkowskazami? :-)
Na jednej wycieczce częściowo poruszałem się po granicy. Zresztą wchodząc na Rysy też znalazłem się na granicy. ;)
-
Z dupereli (stuki, wycieki płynu chłodniczego) zrobiła się naprawa na ponad 1800 PLN-ów... :/ Eh te nasze kochane autka! :P
No, ale teraz powinien być spokój przez dłuższą chwilę i kilkoma sprawami. ;) -
@BPX33 napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
Z dupereli (stuki, wycieki płynu chłodniczego) zrobiła się naprawa na ponad 1800 PLN-ów... :/ Eh te nasze kochane autka! :P
No, ale teraz powinien być spokój przez dłuższą chwilę i kilkoma sprawami. ;)Nowy silnik?
-
@pacior napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
Nowy silnik?
Nie. To by dopiero była kolejna epopeja bez końca... :P
Wyszło do zrobienia:
- wymiana maglownicy i końcówek drążków kierowniczych
- regeneracja ślizgów zacisków hamulcowych
- wymiana rozrządu wraz z pompą wody
- wymiana uszczelniacza wałka rozrządu i uszczelki pokrywy zaworów
- wymiana pękniętego nadkola antykorozyjnego