[moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33
-
@BPX33 napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
Hehe! Ja mogę być lekko niemiarodajny w tym co głośne, a co nie, bo profi driftowozy robią więcej hałasu niż startujący samolot ;)
Sugeruję już szukać dobrego laryngologa xd
-
@drzonca napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
@BPX33 napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
Nie ma nic gorszego niż brak jakiegokolwiek dźwięku wydechu, bądź silnika.
Kiedyś rozmawiałem ze znajomym, pilotem awionetki, o tym dlaczego silniki lotnicze są takie głośne. Stwierdził, że jak piloci podczas lotu nie słyszą silnika to robią się nerwowi. Zwłaszcza jak NAGLE cichnie silnik...
Dodam tylko od siebie, że:
- hałas pochodzący od powietrza w kabinie awionetki jest nieporównywalnie większy od hałasu w środku auta, i sądzę, że zagłuszyłby skutecznie warkot motoru wyciszonego tłumikiem podobnym do samochodowego;
- pilot leci ze słuchawkami na uszach.
:-)
-
@BPX33 napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
W Fabii monotonia jazdy w ciszy była tak nużąca, że momentami błagałem, żeby jechać swoim Swiftem, bo myślałem, że zaraz usnę. :P Cisza? Nie, dziękuję! :)
Ale Pacior ma rację.
Jeśli wsiadasz do auta i robisz kilka / kilkanaście km - to OK. Ale gdy podróżujesz w nadmiernym hałasie przez długie godziny, to męczy. -
@leo napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
Jeśli wsiadasz do auta i robisz kilka / kilkanaście km - to OK. Ale gdy podróżujesz w nadmiernym hałasie przez długie godziny, to męczy.
Jechałem przez ok. 3 godziny i dało radę. Co prawda przy 120 km/h jest dość głośno (w porównaniu do tego co było wcześniej), ale możliwe, że to kwestia przyzwyczajenia.
Jeśli po powrocie uznam, że jednak jest za głośno można go bez problemu wyciszyć ;) -
No to pora na małe podsumowanie tegorocznych wyjazdów wakacyjnych. ;)
Były dwa. Pierwszy do Bolkowa na Dolnym Śląsku + jednodniowy wypad do Pragi oraz klasyczny wyjazd do Zębu. Sumaryczna ilość przejechanych kilometrów to 4250. Ktoś trafił? ;) W górach zrobiłem oczywiście nieco więcej z racji praktycznie codziennych wyjazdów na Słowację.
Co do wydechu to zostaje jak jest (pełen przelot na dwóch tłumikach środkowym i końcowym również przelotowych). Już się przyzwyczaiłem, a w dniu wczorajszym udało mi się zagłuszyć w tunelu w Wawce nowe BMW serii 4 z też coś dłubniętym wydechem (strzelał sobie trochę przy zejściu z obrotów). Poza tym głośny wydech to bezpieczeństwo! Teraz żadne zwierzę czy człowiek nie wyskoczy mi przed maskę, bo słychać mnie z daleka... :P Przy mocniejszym depnięciu lub na podjazdach nieźle drze japę, ale jak się jedzie ze stałą prędkością i nie przekracza 3k RPM to jest cisza. ;)
W drodze powrotnej udało mi się przetestować v-max (teraz na nowo otwartej obwodnicy Skarżyska-Kamiennej w ciągu drogi S7 jest taka fajna górka hihi!), no i pobiłem poprzedni rekord o 12 km/h. Pytanie czy to kwestia remontu silnika, wydechu na zamówienie czy tego, że miałem zalany V-Power z Shell'a? :P Pewnie wszystkiego po trochu, ale fajnie, że są jakieś efekty moich prac. :D
Poza pobitym v-max'em udało mi się również uzyskać najniższe w mojej historii średnie spalanie pomiędzy jednym z tankowań i wyniosło ono 4,7l/100km. Jeździłem tak, żeby w żaden sposób nie blokować ruchu (czyli pod górki piłowanie do 5,5k RPM). Gdybym zrobił eco driving to pewnie udało by się zrobić jakieś 4,0-4,2l/100km. ;) Suzek rządzi!!!Po górach wyhasałem się na najbliższy rok, więc teraz pora zbierać energię i fundusze na wyjazd 2021. ;)
P.S. Jak ktoś ma jakieś pytania odnośnie czegokolwiek związanego z jednym z tych dwóch wyjazdów (noclegi, wyżywienie, parkingi, sprzęt w góry itp. itd.) to służę pomocą i zapraszam na prive. ;)
P.S. 2 Zainteresowani zdjęciami? Jest Praga, Certak i góry. :) -
@pacior napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
@BPX33 niestety za nisko obstawiłem 😔
Generalnie byłoby jeszcze więcej, ale wyjazd na Mazury nie wypalił. :P
Cieszę się że nasz Ostatni Samuraj nadal w dobrej formie 😜
Im starszy tym lepszy! ;)
Zdjęcia z gór ja poproszę, sam jadę za miesiąc.. może się zainspiruje jakimiś miejscami ☺️
Coś zawsze mogę podpowiedzieć. ;) Pozostało mi słownie kilka szczytów na których jeszcze nie byłem i pewnie w przyszłym roku je definitywnie "wykończę". :P
-
@pacior napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
@BPX33 ja się jeszcze zastanawiam czy chce nocować w schroniskach czy gdzieś stacjonarnie 😔
Jeśli pojedziesz pociągiem lub autobusem do Zakopanego to nocowanie w schroniskach ma sens. Jeśli autem to zupełnie nie! Za parkingi skasują Cię drugie tyle co za noclegi, no i ja jednak bałbym się zostawiać auto w obcym, niestrzeżonym miejscu na kilka dni...
Ta skocznia to Harrachov?
Tak
-
@BPX33 napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
Sumaryczna ilość przejechanych kilometrów to 4250. Ktoś trafił? ;)
Ex aequo - ja i Likaon. Ja dawałem 4 tysie, Likaon 4.500. :-)
Poza pobitym v-max'em udało mi się również uzyskać najniższe w mojej historii średnie spalanie pomiędzy jednym z tankowań i wyniosło ono 4,7l/100km. Jeździłem tak, żeby w żaden sposób nie blokować ruchu (czyli pod górki piłowanie do 5,5k RPM). Gdybym zrobił eco driving to pewnie udało by się zrobić jakieś 4,0-4,2l/100km. ;) Suzek rządzi!!!
Zacny wynik, podziwiam. To świadczy m. in. o dobrej kondycji silnika.
-
@leo napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
Ex aequo - ja i Likaon. Ja dawałem 4 tysie, Likaon 4.500. :-)
4000 i 4500 to nie 4250... :P
Zacny wynik, podziwiam. To świadczy m. in. o dobrej kondycji silnika.
No jak mu dałem w palnik wracając to już wyszło 6,4l/100km. :D No, ale tam był słynny "rekord" i generalnie jazda non stop powyżej 120 km/h. ;)
@pacior napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
@BPX33 dzięki, nie myślałem o pociągu ale rozważę taką opcję
Albo rozważ taką opcję jak ja, czyli nocowanie w Polsce, ale chodzenie po Słowacji. :)
-
W zeszły czwartek po dokładnie 5 latach i 11 miesiącach wyzionął ducha mój akumulator marki Quand za całe 150 zeta. ;) Jak na to ile kosztował to czas działania w stosunku do ceny wypada lepiej niż bardzo dobrze.
Quanda próbowałem bezskutecznie reanimować. Nie chciał się już nawet dawać w pełni naładować prostownikiem (przy 11,70V na prostowniku wywalało błąd i koniec). W sklepie sprzedawca stwierdził, że wystąpiło zapewne zwarcie między celami i to było powodem.
Dziś na szybko go naładowałem, wsadziłem do auta i o dziwo przy napięciu pewnie ok. 11,5V po raz ostatni odpaliłem nim auto.
Po odwiedzeniu kilku miejscowych sklepów z akumulatorami i generalnym rozeznaniu się w temacie wybór padł na taką oto Yuasę. Parametry ma całkiem przyzwoite: 40Ah, 360A. Cena również była zadowalająca, bo po krótkich negocjacjach udało mi się ją kupić za 170 zł. No i co chyba najciekawsze ma aż 3 lata gwarancji! ;) Jeśli wytrzyma następne 5-6 lat to będę z niej bardzo zadowolony.
A wygląda tak:
P.S. Jedynym minusem jest to, że klema "+" jest z prawej strony, bo te z lewym "+" się wyprzedały, a dostawy w najbliższym czasie nie będzie. Ale w Suzku kable są na tyle luźno, że dało się je bez problemu lekko naciągnąć. ;)
-
Ja półtora roku temu kupiłem aku tej marki póki co działa. W wakacje po dłuuugiej imprezie i muzie z auta oczko zmieniło kolor na czarne ale po dłuższej trasie jest znów zielone.
W UK to generalnie całkiem popularna marka akumulatorów ze średniej półki cenowej. -
@Gooral napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
W UK to generalnie całkiem popularna marka akumulatorów ze średniej półki cenowej.
Jest to japońska firma, bardzo stara i znana na całym świecie. Teraz ma wytwórnie na wszystkich niemal kontynentach. W Europie fabryki Yuasy znajdują się w UK - stąd popularność firmy na wyspach.
Uważam, że BPX zrobił dobry zakup za umiarkowaną cenę.
Mój następny akumulator będzie chyba też Yuasy. -
No i stało się to czego obawiałem się od dłuższego czasu, ale od początku.
Od kilku miesięcy (mniej więcej od momentu założenia wydechu z nierdzewki) zaczęły się problemy z redukcją biegu 3>2. Na początku to ignorowałem, bo wystarczyło użyć większej siły i bieg wchodził (bez zgrzytów oczywiście). Ale w ostatnim czasie objawy zaczęły się nasilać i już denerwowało mnie to wbijanie biegu na siłę, gdy inne wchodzą jak w masło. Gdy wbijam biegi 1>2>3>4>5 nic się nie dzieje (nieważne czy robię to szybko czy wolno), żadnych zgrzytów, bloków itp. itd. Na postoju czy to z włączonym czy z wyłączonym silnikiem również mogę sobie wachlować biegami w dowolną stronę. Problem jest wyłącznie z tym jednym przejściem. Po konsultacji z kolegą @likaon obwiniliśmy którąś z poduszek silnika, choć ja w pierwszym momencie postawiłem na synchronizator w skrzyni.
Dziś byłem w warsztacie i Pan mechanik stawia pół na pół (poduszka vs skrzynia biegów). Stwierdził, że na pewno do wymiany jest tylna i prawa poduszka silnika. I tu właśnie zaczęły się schody... Nigdzie poza ASO nie da się dostać poduszek silnika do Swifta. Niby w IC są dostępne lewa i tylna firmy YAMATO, ale po nr VIN nie pasują. W ASO jak to w ASO wołają sobie całkiem sporo, bo 346 zł - prawa i 366 zł - tylna, gdzie w IC tylna kosztuje 130 zł tyle, że nie ma gwarancji, że będzie pasowała...
KASZANA NA MAKSA!!! :( -
@pacior napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
@BPX33 a używki?
Za duży kot w worku. No i nie chcę kupić podobnej jak mam (nie są porozrywane, mają po prostu luzy), wywalać kasy u mechanika i wymieniać za 2 czy 3 lata znowu... Trudno zabulę i tyle!
Może wytrzymają tyle co fabryczne, czyli 22 lata... :P -
@BPX33 kurde!! Nie powiedziałeś że to od czasu wymiany wydechu. Obstawiam że to on jest winowajcą. Albo gdzieś pręży, albo gdzieś ciągnie. Albo weź kup łapę używkę, zalej klejem do szyb i jazda. Najlepiej tą tylną.