[moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33
-
Ale u Ciebie też
będzie 200?Tak . Wątpię, aby prywatna osoba w Niemczech bawiła się w podrabianie książki (1szy właściciel serwisował w ASO Suzuki, drugi w ASO Mazdy).
-
Tak . Wątpię,
aby prywatna osoba w Niemczech bawiła się w podrabianie książki (1szy właściciel
serwisował w ASO Suzuki, drugi w ASO Mazdy).Panie, Mietki mają takie rzeczy obcykane w małym palcu, zwłaszcza, że jak widać dużo do podrobienia takiej książki z niemiec nie trzeba - 2 książki i 2 pieczątki z ASO i kupujący już jest przekonany, że serwisowane
-
I naprawdę myślisz, że ktoś bawiłby się w to w przypadku Swifta wartego może 150euro? Zresztą, 200k w takiej puszce wydaje mi się jak najbardziej wiarygodnym przebiegiem. A sprowadzony przez wujka więc on by też tego nie robił. Chyba Ja żyję w przekonaniu że mam na chwilę obecną 196k i dobrze mi z tym.
-
I naprawdę myślisz,
że ktoś bawiłby się w to w przypadku Swifta wartego może 150euro?dokładnie ... skórka za wyprawkę.
To nie premium, za 100 tysi czy więcej -
Uhuhu! Ale mi wuntek wyrombao aż na drugom strone...
No, ale wracając do tematu. Jak niektórzy już wiedzą mój Suzek został ostatnio oddany w ręce dr. plastkka w celu połatania dziur za błotnikami, zrobienia i zamontowania przedniej dolnej rozpórki oraz wymiany linki sprzęgła (nie pasowała; więcej tu ). Po obejrzeniu Swifciocha plastekk zaproponował mi jeszcze wymianę przewodów hamulcowych, bo stare już były nadgryzione zębem czasu, a i na badaniu technicznym w zeszłym roku diagnosta zwracał mi na nie uwagę.
Ponadto niejako przy okazji zakonserwował mi również mocowania wahaczy środkiem do profili zamkniętych oraz wymienił o dziwo pęknięty filtr paliwa (wymieniałem go 2,5 roku temu ). Co do linki to stara została przesmarowana i obecnie pedał sprzęgła chodzi mi tak lekko jak nigdy wcześniej.Także podsumowując w ostatnim czasie zrobione:
- Łatanie dziur.
- Rozpórka przednia dolna.
- Wymiana przewodów hamulcowych na nowe + nowy płyn hamulcowy + odpowietrzanie układu.
- Zabezpieczanie mocowań wahaczy płynem do profili zamkniętych.
- Wymiana filtra paliwa.
- Nasmarowanie starej linki sprzęgła.
A tutaj fotka jak prezentuje się moja nowa rozpiórka na aucie:
P.S. Jeśli chodzi o fotki dziur to jeśli plastekk je wrzuci na zlosnikia to będziecie mogli se popaczać.
P.S. 2 Niektórzy dawno, dawno temu pisali, że nie ma czego podziwiać w przy pomalowanym stabilizatorze, a jak widać po ponad dwóch latach nic mu się nie stało (a malowany był tylko lakierem bez żadnego podkładu). -
było tak
dzień roboty i wyszło coś takiego
Poszła blacha 1mm , epoxyd , masa na spawy , potem baranek u100 i wszystko zlane od góry do dołu fluidolem żeby nie ciągneło wody . Całe podłużnice poczyszczone bo były już mocno skorodowane
-
Miska też lata świetności ma za sobą.
-
Miska też lata
świetności ma za sobą.To tylko powierzchowna korozja na misce
-
Dziś wreszcie znalazło się w Suzku coś co przyjechało do mnie już dawno temu, ale dopiero teraz znalazłem czas i chęci na montaż.
Wreszcie będzie pasować kolorystycznie z przednimi fotelami.
Teraz tylko czekam na łaskawszą pogodę i ruszam z remoncikiem blacharskim.
-
Dziś wreszcie
znalazło się w Suzku coś co przyjechało do mnie już dawno temu, ale dopiero teraz
znalazłem czas i chęci na montaż.Wreszcie będzie
pasować kolorystycznie z przednimi fotelami.
Teraz tylko czekam
na łaskawszą pogodę i ruszam z remoncikiem blacharskim.Trza było cały zestaw brać - boczki i przednie fotele - byłby mniót
-
Nie było skąd to po
pierwsze, a po drugie pasuje mi to co teraz jest.Wcześniej były takie w fioletowe ciapki?
-
Niestety, ale zimy 2013/2014 Suzek nie będzie wspominał zbyt dobrze, bo poczyniła ogromne spustoszenie.
Zdjęć nawet nie robiłem, bo wyszedłem z domu ok. 9:30, a wróciłem po 18 i też pod koniec już trochę pośpieszałem z robotą. O dziwo praktycznie całe szkody skumulowały się po stronie kierowcy.
Dziury były trzy, a miejsc z wyłażącą rudą jeszcze kilka. Pierwsza dziura była w okolicach lewego przedniego chlapacza. Druga w progu od wewnątrz, niedaleko filtra paliwa, a trzecia największa przy mocowaniu lewego tylnego chlapacza do budy, gdzie po oczyszczeniu już nie było gdzie wczepić chlapacza... No i jak pogrzebałem w okolicach trzeciej dziury jeszcze dokładniej to "dokopałem" się do bagażnika.Poza dzisiejszą robotą mam jeszcze do ogarnięcia temat prawego przedniego błotnika, który też już nieźle gnije (na szczęście na razie tylko na rancie).
Generalnie mam coraz mniej sił do tego auta, bo coraz więcej się sypie, a będzie tylko gorzej...
-
Będziesz go jeszcze próbował połatać? Czy szukasz czegoś mniej rdzawego?
-
Nie no na razie go
połatałem tym co miałem (mata szklana + szpachel), ale nie wiem ile jeszcze będę
miał cierpliwości do takiej roboty...Mata szklana to nadaje się tylko do lepienia zderzaków.. Taka robota długo nie wytrzyma.