[moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33
-
likaonnapisał 13 maj 2016, 15:56 ostatnio edytowany przez likaon 11 wrz 2016, 16:55
70 groszy * waga i co byś nie doposażył to tylko swift, małe gnijące pudełko, to auta są po prostu stare i zmęczone.
BTW chciałem napisać że dżizasa GTi to niuniany rodzyn spod koca -
70 groszy * waga
dlatego ja bym wolał go zrobić i dalej jeździć
-
none7 Użytkownik archiwalnynapisał 13 maj 2016, 16:30 ostatnio edytowany przez none7 11 wrz 2016, 16:55
70 groszy * waga
obecnie złom po ~40 groszy stoi i nie ma na razie żadnych pogłosek że w górę pojdzie.
-
Artur59681 Użytkownik archiwalnynapisał 13 maj 2016, 18:08 ostatnio edytowany przez Artur59681 11 wrz 2016, 16:55
A wracając jeszcze na chwile do corolli
jeżeli myślisz o takim autku, to bierz pod uwagę tą po lifcie - po 2004r. - te przed liftem ( 2002 -2004 ) miały problem ze spalaniem oleju, tak 1,4 jak i 1,6.
Silnik zdecydowanie 1.6 jest lepszym wyborem gdyż pali praktycznie tyle samo, a tych parę KM więcej robi różnicę.
Spalanie w cyklu mieszanym okolice 7 litrów jak nic, w trasie zmieścisz się spokojnie w okolicach 6l natomiast miasto okolice 9 litrów trzeb liczyć.
Ogólnie bardzo przyzwoite autko - miałem jeździłem sprzedałem- z autem nic się nie działo, po prostu było kupione tylko na krótki czas. -
BPX33napisał 13 maj 2016, 19:34 ostatnio edytowany przez BPX33 11 wrz 2016, 16:55
No to sprawa wygląda następująco:
Suzek zostaje! Niejako z przymusu (Carolcia niestety już się sprzedała ), ale i tak miałem go robić (znalazłem gościa, który za mniejsze pieniądze zrobi mi wszystko to co poprzedni + zabezpieczenie całego podwozia barankiem; jedyny minus to to, że muszę czekać 3 tygodnie). Przez myśl coraz częściej przechodził mi pomysł na dwa auta w posiadaniu, ale właśnie się sam "rozwiązał".
Wracając do tematu TS'a. Nie kupię go z jeszcze jednego powodu. Wyczytałem w netach, że niektóre części nie pasują od tańszych wersji i potrafią zabić finansowo. Mi spokojnie wystarczyłoby to 110KM po przesiadce z 53KM. 192KM, zapewne większa awaryjność (wyżyłowany silnik w porównaniu do 110KM) i droższy w serwisowaniu to nie dla mnie. Ale dzięki za podrzucenie pomysłu.
-
MOKRY Użytkownik archiwalnynapisał 14 maj 2016, 04:07 ostatnio edytowany przez MOKRY 11 wrz 2016, 16:55
Pałowanie na zimnym
np.?otoz moze sie myle ale 90% urzyszkodników mocnych aut wie ze nalezy dac sie silnikowi rozgrzać
a bardziej bym sie bał małych pojemności co to na oparach i ledwie muskając gaz jeżdżą
ale ja stary i gupi jestem :pff: :ziew: :SKS:
-
Cysiu Użytkownik archiwalnynapisał 14 maj 2016, 08:40 ostatnio edytowany przez Cysiu 11 wrz 2016, 16:55
Zastosuj się do zasady "jak dbasz tak masz" ;-) Tak jak zostało to wcześniej wspomniane, myślę że osoba która ma taki samochód dba o niego ;-) co do stwierdzenia "żona jeździła samochodem" to czemu uważasz że to nie może być prawda? Mało w życiu musiałeś widzieć :-P Moja matka przez ~10 lat jeździła GTi
-
BPX33napisał 14 maj 2016, 17:00 ostatnio edytowany przez BPX33 11 wrz 2016, 16:55
otoz moze sie
myle ale 90% urzyszkodników mocnych aut wie ze nalezy dac sie
silnikowi rozgrzaćMoże i tak jest, choć czego nie robi się dla szpanu...
a bardziej bym
sie bał małych pojemności co to na oparach i ledwie muskając gaz jeżdżąJa nigdy nie jeżdżę na oparach. Myślę, że mój Swift przez większą część mojego jeżdżenia był nawet powyżej połowy skali.
-
Dżizasnapisał 14 maj 2016, 21:32 ostatnio edytowany przez Dżizas 11 wrz 2016, 16:55
BTW chciałem napisać że dżizasa GTi to niuniany rodzyn spod koca
Pod kocem to łatwiej wilgoć się zbiera i jeszcze szybciej rdzewieje
-
BPX33napisał 29 maj 2016, 21:05 ostatnio edytowany przez BPX33 11 wrz 2016, 16:55
No to sprawy wyglądają następująco.
Suzek wyratowany po raz kolejny z łap rudej (wspawany kawał blachy w nogach pasażera, załatana dziura koło mocowania lewego tylnego wahacza, zabezpieczone całe podwozie barankiem).
W nagrodę za wieloletnią, dzielną służbę podczas ostatniego wyjazdu do Karpacza zakupiłem box dachowy we Wrocławiu. Teraz można latać w 3 osoby na drugi koniec Polski i nie martwić się o miejsce na bagaże... Jedyny minus to spalanie! Z boxem przy prędkościach rzędu 120km/h i więcej wynosi ono 6,9l/100km, czyli średnio o 1l na 100km więcej niż bez boxa.
Za to na dziś zakończonym, kolejnym już majówkowym weekendzie odbiłem sobie super wysokie spalanie z poprzedniego wyjazdu i wykręciłem wynik 4,6l/100km. Prędkości rzędu 80-100km/h w trasie są zbawienne dla zużycia paliwa, a i zmiany biegów przy 2500RPM też się przydają.
No, a jutro Suzek leci na wymianę rozrządu, filtrów, oleju silnikowego i płynu chłodniczego.Kurde, a zaraz ćwierć miliona mu pyknie... Oby dojeździł do 500 tys. km!
-
Toydols Użytkownik archiwalnynapisał 29 maj 2016, 21:58 ostatnio edytowany przez Toydols 11 wrz 2016, 16:55
Po przejażdżce w ten weekend w aucie do wożenia rodziny - typ(e) R(odzinny) - pokazało mi spalanie 10,0. Nie marudź więc!
PS: inna rzecz, że mój typ rodzinny ma większy bagażnik niż twój po wliczeniu boksu, a przy tym mieści wygodnie 4 osoby.
PS2: całkiem inna rzecz, że twój type r jest pewnie ze 40 razy tańszy niż mój, więc sam nie wiem, kto wybrał lepiej... -
BPX33napisał 30 maj 2016, 10:56 ostatnio edytowany przez BPX33 11 wrz 2016, 16:55
Po przejażdżce w
ten weekend w aucie do wożenia rodziny - typ(e) R(odzinny) - pokazało mi spalanie
10,0. Nie marudź więc!Zależy od stylu jazdy.
Mi i 8 na setke potrafi spalić, ale to jak zimą bawię się w boki przez parę godzin na placu pod Ldilem. A weź poprawkę na to, że Ty tam masz 2,0l (?), więc to mój naprawdę dużo pali.PS: inna rzecz, że
mój typ rodzinny ma większy bagażnik niż twój po wliczeniu boksu, a przy tym mieści
wygodnie 4 osoby.Jechałem w 4 osoby na 5 dni do Białegostoku + bagaże. Wszystkie wolne przestrzenie były zajęte i poza dobijaniem zawiechy na byle dziurce nie było tak źle.
PS2: całkiem inna
rzecz, że twój type r jest pewnie ze 40 razy tańszy niż mój, więc sam nie wiem, kto
wybrał lepiej...Coś za coś. Albo małe i tanie albo duże i nie tanie.
-
BPX33napisał 27 lip 2016, 20:48 ostatnio edytowany przez BPX33 11 wrz 2016, 16:55
-
Jak widać Suzek
żyje, mało pije i niedługo ćwiartka mu pęknie.Jakieś niepodobne porobione znaczy się już?
-
Colin Użytkownik archiwalnynapisał 28 lip 2016, 16:38 ostatnio edytowany przez Colin 11 wrz 2016, 16:55
rdza goni widze
-
BPX33napisał 28 lip 2016, 20:08 ostatnio edytowany przez BPX33 11 wrz 2016, 16:55
Jakieś niepodobne
porobione znaczy się już?Porobione i to jakiś czas temu. Teraz lata i nabija kolejne kilomietry.
Jedyne co mnie denerwuje to to buczenie, bo jest coraz głośniejsze, ale za cholerę nie potrafię dojść co to może być... -
Jedyne co mnie
denerwuje to to buczenie, bo jest coraz głośniejsze, ale za cholerę nie potrafię
dojść co to może być...Musi popatrzać ktoś kto też swiftem jeździ. Ja ostatnio wymieniłem uszkodzone wahacze choć Pan na skp twierdził że wszystko stan igła
-
likaonnapisał 29 lip 2016, 11:17 ostatnio edytowany przez likaon 11 wrz 2016, 16:55
Słuchać coś od strony prawego koła, coś jakby klocki, ale do zacisków się nie dobierałem, koło się chyba obracało, nie zatrzymywało.
-
volcannapisał 29 lip 2016, 11:46 ostatnio edytowany przez volcan 11 wrz 2016, 16:55
Łożysko koła buczy, jeżeli jest zużyte. Jeżeli buczenie cichnie przy skrętach w lewo (kiedy prawe łożysko jest bardziej obciążone), to diagnoza się potwierdza.
-
likaonnapisał 29 lip 2016, 12:07 ostatnio edytowany przez likaon 11 wrz 2016, 16:55
Koło szarpałem, kręciłem dłonią, żadnych oznak takiego mega zużycia typu szorujące łożysko, zatrzymywanie się, luz, widocznie bardzo powoli się kończy bo po podniesieniu nic nie czuć.