Co dziś dłubałem w tico? (2016 i 2017)
-
Dlatego boję się kupować niesprawdzonych zamienników :/
Pamiętasz może skąd brałeś te pseudo zamienniki?Kupowałem w na szczęście nie istniejącym już sklepie JBM w Lublinie. Handlowali tam podróbami i mówili, że to oryginały :)
-
Dziś zakończyłem remont podszybia. Było to dość trudne ze względu na złożoność połączeń blacharskich i trudno dostępne miejsca. Od dłuższego czasu miałem wilgoć pod nogami pasażera i częściowo kierowcy. Nie mogłem zlokalizować przyczyny dostawania się wody - podłoga jest na tyle szczelna, że nie powinna przeciekać. Okazało się, że winne jest podszybie i częściowo słupek - wyżarta dziura, przez którą do progu i na podłogę lała się woda. Fabryczny 'komin' był skorodowany - trzeba było go całkowicie usunąć.
Na zdjęciach widać zakres prac. Trzeba było sporo wyciąć, wyspawać nowy 'komin' wlotu powietrza. Prace utrudniał parownik, który uniemożliwił zaspawanie jednej dziury od strony kabiny. Trzeba było wyciąć górną część podszybia, żeby pospawać jego dno. Prace były rozłożone w czasie (spawał mi sąsiad, nie codziennie miał czas). Blachy wycinałem i docinałem sam, zabezpieczenie też samodzielnie. Na gołą blachę poszedł podkład epoksydowy w sprayu - 2 warstwy, na to masa uszczelniająca na pędzel i 2 warstwy hamerite. Nie chciało mi się bawić w lakierowanie. Na koniec wpuściłem tectyl.
Zdjęcia z prac: https://photos.app.goo.gl/tRvbXyDn1DUyLW4e2
-
Miałeś trochę sztukowania... Ale teraz to zupełnie nowa blacharka Twojej konstrukcji! :-)
Ja dziś też zabrałem się za wycieraczki i podszybie. Zdjęć nie będzie - baterie w aparacie, który wziąłem do garażu, wyzionęły ducha przed zrobieniem pierwszej fotki, a mój telefon nie zrobi zdjęć w ciemnym i ciasnym otoczeniu podszybia.
Przerażony zdjęciami Paciora i Miecha, po zdjęciu plastików oglądałem wnękę podszybia i kominek. Na szczęście nie ma tam żadnej tragedii. Kominek cały, lekko zaczęła się rdza (powierzchowna) na połączeniu kominka z nadwoziem, i to też miejscami - w sumie razem ok. 5 cm. Piszę o stronie od osi pojazdu, bo błotnika nie zdejmowałem - a bez jego zdjęcia nie ma dostępu do drugiej strony kominka. Lekko oczyściłem podkorodowane miejsca i zapaćkałem Elastometalem.
Poza tym w kanale podszybia zero rdzy. Dwa małe miejsca z purchelkiem pod samą szybą, pod plastikiem - zabezpieczone. Podmalowałem jeszcze otwory w blachach. Wyczyściłem kanał i blachę zewnętrzną, będę potem zabezpieczał Tectylem. Teraz mogę z całą pewnością polecić "patent" kol. Rdzawego pt. "filtr przeciwpyłkowy", polegający na zabezpieczeniu gęstą siatką metalową (z sita kuchennego) wlotów powietrza do podszybia; zrobiłem to z 10 lat temu. Owszem, jest trochę dłubania od czasu do czasu przy czyszczeniu kratek z brudów, ale kanał podszybia jest czyściutki - żadnych liści, igieł, żadnego syfu. Jedynie trochę zaschniętego kurzu. Myślę, że to ma duży wpływ na brak korozji.
Pierwszy raz wyjmowałem mechanizm wycieraczek. Silnik zszedł bez problemów, dwie nakrętki przy osiach wycieraczek ładnie się odkręciły, ale dwie obracały się razem ze szpilkami - musiałem je zniszczyć, przewiercając. Włożę inny mechanizm, chyba niefabryczny, który wziąłem kiedyś z rozbitka sąsiada garażowego, bo jest nowszy i mniej zużyty; poza tym w moim jest już mocno wyrobiony przegub, który się rozpiął (pewnie rozpinałby się nadal). W drugim mechanizmie brakowało gumek ochronnych i oringów - przełożyłem z mojego. Całość oczyściłem i nasmarowałem przeguby.
W ciągu tygodnia zamierzam zabezpieczyć Tectylem wszystko i złożyć do kupy. -
@miechomiecho Kawał dobrej roboty! Miejsce naprawdę trudne do naprawy ale pokazałeś że można i być może kilka osób pójdzie Twoim śladem. Mam nadzieję że zabezpieczyłeś spawy również od środka kabiny.
@leo Też uważam że utrzymanie w czystości wnęki podszybia ma wpływ na korozję, wilgoć szybciej odparowuje, itd..
Dobra robota :)
-
Dzięki za pochwały :) Roboty było faktycznie sporo. W kabinie też wszystko odpowiednio zabezpieczyłem. Usunąłem też gąbkę z przełącznika wentylacji i w jej miejsce poszła odpowiednia pianka.
-
Kawał dobrej roboty - jestem pod wrażeniem i pełen dla ciebie podziwu. Najtrudniejsza do wykonania naprawa blacharska ze względu na brak dostępu do środka kanału podszybia - wydawałoby się niemożliwa do wykonania. Myślałem, że już zrezygnowałeś z tej ciężkiej, kłopotliwej naprawy. A jednak udało się. Szkoda, że nie wykonano fabrycznie rewizji - płyty rewizyjnej z uszczelką przykręcanej do kanału podszybia od strony prawego błotnika. Byłby prosty, wygodny dostęp do kontroli stanu, czyszczenia i konserwacji wnętrza podszybia. No cóż ale nikt nie projektował przecież Tico aby jeździło 20 lat.
PS
Szkoda, że nie umieściłeś zdjęć bezpośrednio w wątku: na linku z czasem mogą zniknąć a szkoda byłoby, żeby przepadły bo są fotorelacją z nietuzinkowej naprawy. -
Fajnie że ratujesz tico, bo na złomie to można dostać parę groszy, pewnie mniej niż teraz koszt polisy OC, a mimo wszystko ten pojazd jest świetny do przemieszczania się z punktu A do punktu B. Mega prosty i jak w piosence NIEZAWODNY :D
Wrzuć fotorelacje do swojego wątku, 20 lecie Tico. -
Dobra robota @miechomiecho ! Żeby ktoś mi tak Swifta wyratował, bo też potrafię mieć mokro pod chodniczkami... :/
-
Dzięki :) Żeby wykonać taką naprawę, trzeba sporo samozaparcia, czasu, no i drugie auto do dyspozycji (codzienne dojazdy). Mi się udało, a sąsiad (mimo, że nie wziął wiele), też zadowolony - spawa na co dzień koparki i inne maszyny - papierowe blachy tico to dla niego wyzwanie :)
-
@miechomiecho powiedział w Co dziś dłubałem w tico? (2016 i 2017):
Dzięki :) Żeby wykonać taką naprawę, trzeba sporo samozaparcia, czasu, no i drugie auto do dyspozycji (codzienne dojazdy). Mi się udało, a sąsiad (mimo, że nie wziął wiele), też zadowolony - spawa na co dzień koparki i inne maszyny - papierowe blachy tico to dla niego wyzwanie :)
No właśnie nie lada wyzwanie - zdjęcia z naprawy to potwierdzają. Dostęp prawie żaden, widoczność też a przy tym te papierowe blachy. Mało tego spoiny powinny być w miarę szczelne (przynajmniej na dnie kanału) bo doszczelnianie masą uszczelniającą to nie to samo co szczelny spaw. Trudno by było znaleźć blacharza który podjąłby się naprawy. Czy do remontu podszybia demontowałeś deskę rozdzielczą i cały zespół nawiewu powietrza? Gdzie najbardziej ciekło? Tylko przy zniszczonym kominku czy też dziury pojawiły się w innych miejscach dna podszybia?
-
Deski nie demontowałem, podwiesiłem prawą jej stronę, żeby zdemontować tylko przełącznik nawiewu. Przeszkadzał jeszcze parownik, którego nie chciałem demontować. Skorodowana była okolica komina i kawałek za nim - łączenie 3 blach: górnego poszycia, dolnego i ściany grodziowej. Marny dostęp, ale w wersji bez klimy dałoby się to pospawać od środka po zdemontowaniu plastikowej rury.
-
Zmieniłem baterie w aparacie, wsadziłem go do kanału podszybia i cyknąłem fotki. Obejrzałem i widzę, że jednak rdza się zaczyna tam rozwijać, co nie było widoczne z zewnątrz przez otwory. Tragedii nie ma, bo to tylko powierzchniowo i w niewielu miejscach, ale spróbuję podczyścić trochę i może jakoś zamazać Elastometalem, a potem Tectylem. Najgorzej, że kiepski dostęp i bez widoczności - kontrola tylko poprzez zrobienie zdjęcia z wnętrza podszybia :-) . Próbowałem też kamerki cofania włożonej tam - ale bez efektów, bo obraz monochromatyczny, wcale nie widać, czy to ruda, czy zabrudzenie...
Dziwne, że najbardziej poddają się dodatkowe blaszki przyspawane wewnątrz podszybia. -
Jeszcze jest całkiem OK (zwłaszcza w porównaniu do tego, co było u Ciebie). Najpierw pobawię się pędzelkiem i Elastometalem w miejscach napoczętych przez rudą, a potem całość pokryję Tectylem.
-
Dziś dłubałem w tikaczu kolegi Keszakul. Za jego zgodą zamieszczam fotki z prac. Tikacz nie przeszedł przeglądu ze względu na podłogę. Okazało się, że faktycznie jest nieciekawie. Miejsce przy prawym nadkolu było poprzednio naprawiane przez znanego mi partacza, który wstawiał mi progi. Wstawiono zardzewiałą blachę, która zgniła totalnie - fotki. Ponadto nie była przyspawana do nadkola - cała woda spod koła dostawała się do kabiny. Błotnik przyspawany do progu. Było sporo cięcia, żeby pozbyć się rudej. Będzie sporo zabawy, żeby to wszystko odbudować - duża złożoność połączeń. Żeby wyciąć zgnitą blachę nadkola, trzeba było zdemontować koło. Nie było jak podeprzeć auta - musiałem podnosić za mocowanie wahacza - potem oparłem na wahaczu całość.
Konieczne było odpięcie przewodu lpg, trzeba będzie też odłączyć przewód hamulcowy (i tak jest do wymiany, bo korozja go zjada). Najgorzej będzie załatać fragment przy sankach silnika - nie ma sensu ich odkręcać - trzeba by podwieszać silnik, a nie ma pewności, że uda się je ponownie przykręcić.
Jako ciekawostka - fajne miejsce na bezpiecznik od lpg :)
-
@miechomiecho Drastico :P
Wygląda to źle ale da się to odbudować.
Trzymam kciuki aby wszystko zostało zrobione solidnie :) -
Też tak sądzę - wygląda nieciekawie, ale trochę pracy i będzie OK.
-
W ostatnim czasie - wymiana oleju (10W40 Midland), filtra oleju (Mann). W najbliższym czasie - wymiana urwanej klamki zewn. LT. Planuję też zawieźć i wyważyć koła zimowe, może niedługo je wymienię.
-
Zmieniłem dziś koła na zimowe.
Zlokalizowałem uszkodzoną tuleję w tylnym lewym wahaczu (luz wzdłużny) - ostatnio źle mi się jeździło po ustawieniu zbieżności, niestety nie da się jej poprawnie ustawić przy uszkodzonym tyle więc trzeba będzie po wymianie zajechać raz jeszcze na geometrię. -
Dużo płaciłeś u siebie za ustawienie geometrii?