Na drodze.
-
G1WC sobie kup.
-
A dziś wracając od znajomych miałem spotkanie z Sarną.
Oglądajcie od 2.15 minuty. Szybko nie jechałem .
-
Nawet nie zdjąłeś nogi z gazu...
PS. Ja w sobotę miałem takie spotkanie, na drodze Dęblin-Puławy. Dwie sztuki stały na poboczu po prawej (jeden to jelonek jakiś był). Ponieważ była prosta, zobaczyłem z daleka, zdążyłem wyhamować silnikiem, bo nie wiadomo, co zrobią za chwilę... Gdy się zbliżyłem, zwierzaki zeszły z nasypu drogi (która biegnie wałem przeciwpowodziowym) i pognały w swoją stronę.
Trafienie takiego zwierza w wyskoku to masakra dla samochodu. A pamiętam przypadek faceta w mercedesie, który rąbnął sarnę tak, że wybiła przednią szybę i wpadła mu w ramiona. Facet był w takim stresie, że ją udusił... -
Takie spotkanie to nic nadzwyczajnego. Ja miałem tak bliskie spotkanie podobne jak na filmiku ale ślady hamowania były widoczne ze 2 tygodnie i tylko cud że zderzaka nie ruszyło. A w tico zimą uderzenie w sarne zderzakiem spowodowało obrót o 180stopni przy ok 80km/h. To byłby fajny filmik z widokiem na mijane koło rowu drzewa.
-
Nawet nie zdjąłeś
nogi z gazu...Nawet nie zdążyłem bo było po ptokach. Jak teraz się to ogląda mógłby ktoś powiedzieć że widać jak wyskakuje itd.
A na żywca jest całkiem inaczej.
Trafienie takiego
zwierza w wyskoku to masakra dla samochodu. A pamiętam przypadek faceta w
mercedesie, który rąbnął sarnę tak, że wybiła przednią szybę i wpadła mu w ramiona.
Facet był w takim stresie, że ją udusił...Kiedyś mój szwagier na Lubelskiej za Garwolinem jak zaczynają się lasy(jeszcze nie było obwodnicy) Polonezem miał bliskie spotkanie z dzikiem. Bez zderzaka, maski i przedniej szyby jakoś udało im się wrócić do domu ale z dzikiem w bagażniku. Przerobili go na kiełbasę a Polonez poszedł na złom.
-
Dziś w godzinach rannych Tir zderzył się z osobówką niedaleko mnie:
-
Kierowca z BMW nie żyje.
-
Dziś jechałem do ustawiania anteny i :
Strzałką zaznaczyłem gdzie jest jedno auto.
A tu drugie:
Sprawca z tego drugiego z czego już się dowiedziałem uciekł . Prawdopodobnie był pijany. A wyjechał z drogi obok co widać tam suwa wprost pod nadjeżdżający samochód który prowadziła dziewczyna która mieszka nie daleko mnie. Zabrała ją karetka.
Więcej nie wiem .
-
O rrrany... a wydawałoby się, że tak spokojne drogi są u Ciebie - mały ruch, nikomu się raczej nie śpieszy... :-(
-
@leo napisał w Na drodze.:
a wydawałoby się, że tak spokojne drogi są u Ciebie - mały ruch,
No to bardzo się mylisz. Dosłownie tam gdzie byłem antenę ustawiać widać było koguty policji i straży bo to nie daleko. Ale dom w którym byłem jest na wsi ale co chwilę przejeżdżał jakiś samochód. Aż pytałem czy jakiejś impry już gdzieś nie ma skoro taki ruch. A właściciel posesji mówi że tu tak cały czas jest.
-
Hmm, z tej strony, od której do Ciebie jeżdżę, panuje mały ruch. Fakt, że droga biegnie lasami, polami i wioseczkami... Myślałem, że tak jest wszędzie dookoła Ciebie.
-
-
-
@Gooral też oglądam jak mam czas.
-
Czasem oglądam.
Najsmutniejsze jest to, że większość stłuczek tam by można było uniknąć gdyby ten z "pierwszeństwem" bardziej uważał.
-
Staram się oglądać regularnie i przewidywać, co się zaraz stanie, albo że tutaj bym hamował, albo jak widzę zakręty to "łooo idzie za ostro", większość da się przewidzieć.
-
@likaon napisał w Na drodze.:
Staram się oglądać regularnie i przewidywać, co się zaraz stanie, albo że tutaj bym hamował, albo jak widzę zakręty to "łooo idzie za ostro", większość da się przewidzieć.
Dokładnie tak, z 70-80% sytuacji już wiem co się stanie jak siedzę i oglądam.
Niektóre sytuacje są też klasycznym wymuszeniem i zawsze się zastanawiam czy ludzie, którzy to nadesłali wezwali policję i ew. poszli z tym do sądu. -
@Gooral też oglądam, praktycznie od samego początku ;)
-
@Gooral napisał w Na drodze.:
Nie wiem czy ktoś ogląda polskie drogi na yt, ale polecam poniższy odcinek od 5:25 😂😂😂
Nie oglądałem.
Babcia wymiata. :-)