Przegnite mocowanie wahacza
-
Ja miałem z tym
problem i wiesz jak się skończyło. Ale u mnie było gorzej z resztą blach. Raczej
warto ratować. Myślę, że około 300-400zł to będzie maksymalnie. U mnie za obie
strony wołał sobie blacharz około 600zł. U Ciebie jest jeszcze lepiej niż u mnie.
Nie ma takiej tragedii jak wygląda na pierwszy rzut oka. Może warto kupić podłużnicę
i pospawać porządnie (zależy jak wygląda dalej pod konserwacją).Druga strona jest zdrowa, tylko lewa tak wygląda. Podłużnica jako cały element chyba występuje w sprzedaży, rozejrzę się. Ale najpierw pojadę pogadać z magikiem.
Myślę, że dobrze
będzie przewody wyjąć, auto zaholować do blacharza i niech pospawa . Tylko tym
razem do dobrego, a nie żeby znów zakleił . A do tamtego partacza bym z reklamacją
jechał.Z reklamacją nie pojadę, bo to zbyt dawno było. Musiałbym tam chyba dym zrobić. Mam już dobrego fachowca na miejscu. Przewody rzeczywiście chyba sam zdemontuję, żeby fachman nie płakał. W najbliższym czasie planowałem demontaż skrzyni w celu wymiany łożyska oporowego, może bez skrzyni zaholuję, to będzie lepsze podejście
Aha, jak to
pospawasz, to zrób sobie tam małą dziurkę (powiedzmy fi 6) i co pół roku ładuj tam
fluidol. Dziurkę później zaślepisz jakimś koreczkiem gumowym. W Mercedesach tak
znajomy robi. Tam gnije mocowanie tylnego zawieszenia i znajomy spawa tam z blachy
2mm, konserwuje od wewnątrz i zewnątrz i przeżywa to resztę budy. Szkoda, że do
niego z Tico nie pojechałem .W tico te podłużnice są otwarte, przez co dostaje się tam wilgoć Widać, że jest zjedzona w środku..
-
Druga strona jest
zdrowa, tylko lewa tak wygląda. Podłużnica jako cały element chyba występuje w
sprzedaży, rozejrzę się. Ale najpierw pojadę pogadać z magikiem.No to tym bardziej jest co ratować . Może lepiej od razu całą podłużnicę zmienić, ale to wszystko się okaże po zdarciu konserwacji.
Przewody rzeczywiście chyba sam zdemontuję, żeby fachman nie
płakał. W najbliższym czasie planowałem demontaż skrzyni w celu wymiany łożyska
oporowego, może bez skrzyni zaholuję, to będzie lepsze podejścieTak by chyba najlepiej było
W tico te
podłużnice są otwarte, przez co dostaje się tam wilgoć Widać, że jest
zjedzona w środku..Spora część aut ma otwarte podłużnicę. Po to, żeby tam właśnie konserwacje wlać i żeby wilgoć miała jak wyjść (jednak przez różnicę temperatur zawsze by się tam jakaś wilgoć pojawiała).
Naprawdę nie ma tak źle . U mnie czegoś takiego się chcieli podjąć: http://s6.ifotos.pl/img/IMG201409_eqpeaqn.jpg , a wierz mi, że góra podłużnicy też dużo lepsza nie była .
Ratuj, bo jest co. -
Naprawdę nie ma tak
źle . U mnie czegoś takiego się chcieli podjąć:
http://s6.ifotos.pl/img/IMG201409_eqpeaqn.jpg , a wierz mi, że góra podłużnicy też
dużo lepsza nie była .
Ratuj, bo jest co.No to mnie pocieszyłeś, tym zdjęciem też Nic to, jutro postaram się czegoś dowiedzieć u blacharza, o ile będzie miał czas.
-
Zdołował mnie ten
widok.. Buda jako tako się trzyma, ogarnąłem ile się dało. W dodatku nowe fioletowe
blachy
Jutro pojadę do
znajomego, ciekawe czy by się podjął i na ile to wyceni, jeśli już. Ile to może
kosztować? Przerabiał ktoś już takie rzeczy? Swifciarze na pewno przerabiali, bo za
wszelką cenę ratują póki się da..Ja nie ratowałem za wszelką cenę i jestem zadowolony z decyzji. Mam teraz ładniejsze i bezpieczniejsze i bardziej "dorosłe" auto. Do Swifta już nie wrócę.
-
Ale miałeś zapewnione autko z pewnej ręki. Kupując od kogoś masz kota w worku.
-
Nastąpił mały przełom w sprawie i pojawiło się światełko w tunelu
Znalazłem nową podłużnicę, zamówiłem (71zł), a znajomy blacharz zgodził się na wymianę w kwocie ~100zł, pod warunkiem, że zdemontuję skrzynię biegów i zaholuję tikacza do niego.
Tak wygląda podłużnica, nr części 58710-78B10-000 / 58710-78B00-000:
-
Cena raczej jest bardzo dobra. Tylko pamiętaj, że o miejsca przy spawach będziesz musiał bardzo dbać a Tico jeszcze długo posłuży .
-
I co sezon jakaś zabawa.. u siebie też mam parę miejsc do poprawy
Tak jak wspomniał przedmówca.. najważniejsze dobrze zabezpieczyć spawy i będzie elegancko
-
Cóż, taki "urok" tych aut, że co sezon trzeba poprawiać.
Ale zawsze można szukać budy ze zdrowym spodem, a części karoserii przełożyć od siebie.
Choć dobrze zrobiony i zabezpieczony spaw też długo wytrzyma -
Teoretycznie postępujesz słusznie- wymieniasz cały element na nowy, ale w praktyce jak ktoś za stówkę dobrze wyceluje i pospawa, to będę pełen podziwu
Ja zawsze wycinam rdzę i wzmacniam to, co zostało. Tu też trzeba pomyśleć, coby wszystko się przy spawaniu nie zeszło, no ale wolę to, aniżeli celować zupełnie na oko
Jakbyś miał jakieś problemy natury praktycznej- pisz, hobbystycznie bawię się w blacharkę (aktualnie spawam żuka na złombola), może coś da radę podziałać.
-
I jak sytuacja? Masz już podłużnicę?
-
I jak sytuacja?
Masz już podłużnicę?Tak, podłużnica leży już w garażu Dziś mam zdemontować skrzynię, zaholować tikacza do mechanika i jutro będzie działał.
-
Dzisiaj zdemontowałem skrzynię i przygotowałem tikacza do wymiany podłużnicy. Demontaż skrzyni zajął mi 2,5 godziny. Przy okazji konieczny był demontaż klimatyzacji po stronie skrzyni, chłodnicy, półosi.
Nie ma tego złego - okazało się, że konieczna jest wymiana łożyska oporowego w skrzyni (mam już kupione). Przy okazji wymienię olej, obie półosie kompletne (mam już na stanie), uszczelniacze przegubów wewn., być może łożysko wałka sprzęgłowego, uszczelkę/plecionkę tłumika i inne elementy, które warto wymienić przy usuniętej skrzyni
Jutro rano holuję z pomocą Kolegi z forum żelazko do znajomego blacharza.
-
A jak z wykonaniem nowej podłużnicy? Jest w miarę gruba blacha?
-
A jak z wykonaniem
nowej podłużnicy? Jest w miarę gruba blacha?Nowa podłużnica jest oryginalna, blacha - jak to w tico - papierowa
-
Sprawa się przeciągnie Mechanik nawet nie zabrał się do roboty, a samochód ma na placu drugi dzień
-
No co poradzisz. Dziś tak jest. Jak ja zaprowadziłem aby te drzwi zrobił to tydzień stało zanim zrobił.
-
Sprawa się
przeciągnie Mechanik nawet nie zabrał się do roboty, a samochód ma na placu
drugi dzieńMoje Suzuki od października do mnie nie wróciło.. 2 dni, nie przejmuj się
-
Sprawa się przeciągnie Mechanik nawet nie zabrał się do roboty, a samochód ma na placu drugi dzień
Nie ma tragedii Santka mi ostatnio naprawiali 4 tygodnie, z czego po dwóch tygodniach do wady pt. "kręci - nie odpala" doszła "maska się otworzyła w czasie jazdy"
-
Moje Suzuki od października do mnie nie wróciło.. 2 dni, nie przejmuj się
Nie zdążyli jeszcze rudy żelaza wydobyć, żeby części zamienne zrobić?