Lakierowanie w domowych warunkach
-
dziś prezentuję efekty mojego pierwszego samodzielnego
malowania za pomocą kompresora (o nim na końcu).Niestety nie jest idealnie jak z fabryki, aczkolwiek 10x lepiej niż na zdjęciach
Jak widać na zdjęciach wyszło jakoś bez połysku,
który zapewniam że jest (świeżo cykałem po polerce,
może to przez wosk który był w jej składzie).Sprawę spieprzyłem w 3 miejscach:
1. Nie przelałem bazy przez sitko, wyszły jakieś syfy.
2. Nie przedmuchałem na samym początku pistoletu dokładnie
(wcześniej było w nim nitro i mi pooczkowało i musiałem kłaść więcej warstw by to przykryć).
3. Bezbarwny zmieszałem z utwardzaczem tak jak mi kazali w sklepie.
Wyszedł gęstszy niż baza (lakier taki jakby pomarszczony), musiałem dużo się napolerować z obawą jego przetarcia.Lepsze zdjęcia pojawią się po montażu, wtedy dopiero będzie widać efekt.
Mam nadzieję że ta litania w sumie banalnych błędów pomoże komuś ich uniknąć.
A całość malowałem kompresorem Stanley z butlą 6L.
Pojedynczą warstwę kładłem w 3 niewielkich odstępach by dobił ciśnienie. Gdybym uniknął błędów myślę że wyszłoby bardzo dobrze.
Zobaczymy gdy zabiorę się za lewe przednie, niedawno zakupione.Ostatnie zdjęcie zrobiłem lepszym sprzętem.
-
Kto nie widzi połysku ten jest ślepy
Widać doskonale na obu zdjęciach.
Super ci to wyszło.
Żebym miał trochę kasy naprawił bym swoje ubytki lakieru w aucie.
-
Teraz przeglądam te zdjęcia na innym komputerze i zupełnie inaczej widać
-
Bardzo ładnie wyszło, bez dwóch zdań Mi tak ładnie nie udało się polakierować maski.
BTW - dobry efekt lakierowania bezbarwnym osiągniesz, jeśli po wymieszaniu lakieru i utwardzacza odczekasz z 15-20 minut (aż składniki się dobrze połączą, a pęcherzyki powietrza znikną).
-
Panie, kiedy jakiś wolne terminy ? : )
Dobra robota -
taa, muszę się jeszcze zmotywować ze zrobieniem drugiej strony.
ps. nie jest to idealna robota w takich warunkach,
ale uważam że lepszy gorzej położony lakier niż ruda i dziury na wierzchu.
Lamborghini to to nie jest -
Bardzo fajnie Ci wyszło to malowanie
-
Dobra robota
Ja przednie błotniki malowałem sprayem, a lakieru bezbarwnego nie chciało mi się polerować i jest jak jest...
Ale jestem zadowolony, że ruda jeszcze nie wylazła, a malowałem je w marcu 2013 roku (temperatura -5 stopni ).
Ogólnie mam jakiś kompresor 50 litrowy, ale nie chce mi się jakoś kupować lakieru w puszce i bawić się w to całe cedzenie i mycie po robocie
-
Ogólnie mam jakiś
kompresor 50 litrowy, ale nie chce mi się jakoś kupować lakieru w puszce i bawić się
w to całe cedzenie i mycie po robocieNom, jeśli maluje się w pomieszczeniu które na co dzień nie jest komorą lakierniczą to bezwzględnie trzeba wszystko pookrywać.
Mimo maski to i tak nozdrza mi się sklejały od lakieru -
Ten weekend poświęciłem na pomalowanie drugich drzwi i listew, które niedawno nabyłem.
Drzwi udały mi się zdecydowanie bardziej niż te pierwsze -
Jestem pod wrażeniem
-
dziś dokupiłem lakier na kolejne elementy, ten lakier jest cholernie drogi.
2x drzwi przednie
2x zderzak
listwy Tico Sport
zaprawkiwyjdzie około 1 litra bazy+bezbarwny. Koszt ponad 400zł z innymi akcesoriami
żółty w lakierowaniu był tańszy, lakier na cały samochód poniżej 200zł
-
Ale efekt będzie ładniejszy niż żółty.
-
Dobra robota
Kiedy montujesz całość?
-
Kiedy montujesz
całość?dobre pytanie.. do pomalowania są jeszcze 2 zderzaki,
usunięcie korozji na elementach których wymieniał nie będę, wspawanie nowego progu,
drugi był w jako takim stanie więc go tylko odświerzyłem.
Szukam lampki do zderzaka na tył (z kwadratową tablicą).
Jeszcze trochę to potrwa, nie chcę powtórzyć błędów z malowania żółtka (pośpiech)Kupiłem nowe listwy zgarniające i parę innych pierdół
-
Masz rękę do malowania
-
ja chcę malować swoje niebieskie tico to nie kładę bezbarwnego, prawda? Tam jest
chyba akryl (25U).
to nie porobiły Cż się pory przy szlifowaniu?też mam niebieskie tico, i stwierdzam że tego koloru nie warto malować sprayem bo efekt jest niewymierny do wykonanej pracy. Jednak spray to spray i zawsze półmat wyjdzie. Ja po ostatnim dzwonie malowałem błotnik lewy i przedni zderzak. Kupiłem 0.5 l poliuretanu { jest o połowę tańszy od akrylu} i sam pryskałem w garażu. Efekt jak na amatora był wg mnie świetny i jak tylko temperatury wzrosną to biorę się za malowanie całego. Oczywiście podstawy malowania trzeba mieć w głowie, no i narzędzia oczywiście. Pistolet został mi po znajomku, który miał garaż do spóły ze mną. Kompresor z wypożyczalni. Jak prysnę, to na pewno pochwalę się fotkami
-
też się przymierzam do zmiany koloru, sprzęt jest chęci też, czasu trochę mniej ale póki żona na macierzyńskim to mam do dyspozycji matiza więc ticola mogę rozebrać i malować do tego progi do wymiany i podłogę pospawać. Zastanawiam się tylko czy nie porywam się z motyka na słońce no i nie jestem pewny jak zareagują właściciele garażu który wynajmuję bo stoi on u nich na podwórku a jednak przy lakierowaniu trochę będzie śmierdzieć no i trochę hałasu będzie
-
Nie zapytasz, to się nie dowiesz
Zadaj sobie jeszcze pytanie, czy warto inwestować w to auto
-
W żadne auto nie warto inwestować. Ja w moje tico włożyłem tyle czasu, pracy, serca i pieniędzy że już dawno przekroczyłem moment w którym powinienem zadać sobie pytanie czy warto
Ma 4 koła i jeździ, dach i na głowę nie kapie, niezawodne, mało pali, co mi więcej trzeba, poza tym w zapasie drugi silnik który czeka na remont i kupa innych części. Po co mi więcej koni pod maska jak strach na naszych drogach 70 jechać. Jedynie większe bezpieczeństwo nowszych aut przemawia za tym żebym mojej żonie kupił coś lepszego (aktualnie matiz z abs i poduszkami ). Lubie grzebać w ticu,a puki jeździ to jedyne co mi zostaje to po swojemu ciutkę je zmienić żeby było nie powtarzalne
11 września będzie już pełnoletnie dla tego chciałem troszkę je odświeżyć z zewnątrz a i zawsze to jakaś praktyka w lakierowaniu.