Co dziś dłubałem w tico? (2014)
-
Wymiana świec. Auto szybciej zaczęło się zbierać, silnik szybciej się nagrzewa. Przewody WN jakby za lekko wchodzą na świece i luzno sie trzymają, łatwo je wyciągnąć. Ktoś ma taki sam "problem" ?
-
Też to miałem nie raz . Wystarczy lekko kombinerkami zacisnąć wtyczki. Tylko nie za mocno, bo przy ściąganiu blaszka może zostać na świecy a kabel w ręce . Z wyczuciem lekko zaciśnij i sprawdź jak nachodzi, i czy się łatwo nie ściąga.
Jeżeli komuś kable się słabo trzymają na kopułce lub cewce, to sprawa jest odwrotna. Wtyczki się rozgina. Tylko tu jak za bardzo rozegniemy to po prostu nie wsadzimy wtyczki i trzeba ją trochę zacisnąć, ale blaszki nie wyrwiemy. -
Dolałem do zbiornika wyrównawczego płynu do chłodnic. Jeżdżę na Eko Borygo. W Biedronce kupiłem płyn zimowy do spryskiwaczy. Praktycznie cały rok mam zalany zimowy
-
Nie masz śladów na lakierze po tym płynie?
-
Nie masz śladów na
lakierze po tym płynie?O którym płynie piszesz?
Do chłodnic czy do spryskiwaczy?
Jeśli chodzi o płyn do spryskiwaczy to nie mam żadnych śladów, jeśli szyba i auto jest czyste. A czyste nie jest bo pada i niestety brudzi się w czasie jazdy w takiej pogodzie.
A jeśli chodzi o płyn do chłodnicy to tu nic nie ma.
-
Wymiana świec (Champion). Jak się okazało, konieczna była też wymiana przewodów zapłonowych, po zdjęciu fajki na świecach zostały zaciski z przewodów
Szajs jakich mało, a mowa o przewodach sentech, które wymieniałem pod koniec marca br. Więcej dziadostwa nie kupię
-
Szajs jakich mało,
a mowa o przewodach sentech, które wymieniałem pod koniec marca br. Więcej
dziadostwa nie kupięPotwierdzam w 100% jakość tego towaru, jak dla mnie te przewody to nadają się tylko dla handlarzy, którzy chcą kupić coś taniego na teraz żeby auto chodziło tylko dobrze do sprzedania
-
Szajs jakich mało
Akurat sentech zakupiłem sam ale wtedy jak wchodził na rynek jakoś w 2007r. Chdziły idealnie do 2013r gdzie upalił sieprzewód przy cewce. Jednak wiadomo po jakimś czasie zawsze producent zaniża jakość. Brat kupił sentechy i wytrzymały tylko rok gdzie chuńszczyzna Hart działa dłużej.
-
Zmieniłem dzisiaj koła na zimowe, zakonserwowałem uszczelki i wymieniłem profilaktycznie świece.
Iskry wytrzymały trochę ponad 40.000km. Nie było z nimi żadnych problemów. Pewnie by jeszcze pojeździły ale profilaktycznie wymieniłem na nowe. -
Proponuję wsypać trochę grafitu do wkładek zamków. Zamek lepiej chodzi i nie zamarza tak bardzo. Nawet jak trochę przymarznie, to łatwo go odmrozić.
-
Tylko grafit trzeba wdmuchiwać do zamka wcześniej, przed sezonem zimowym, jak jest ciepło i sucho. Jak do zamka ociekającego odmrażaczem doda się grafit to może skleić na amen.
-
Racja . Najlepiej jest wyciągnąć wkładkę, wyczyścić i wdmuchać grafit. I mamy spokój na dość długo, wystarczy później tylko co jakiś czas dosypywać grafitu.
-
No tak, brak garażu przy takiej pogodzie to udręka... Pamiętam jak parę lat temu padał w zimie deszcz i marzną, to auto suszarką odmrażałem, bo taką warstwą lodu się pokryło .
Nie myślałeś o jakimś pokrowcu na auto? -
Pierwszy śnieg
ułamana klamkaTeż wczoraj byłem bliski by pierwszy raz tego dokonać. Drzwi przymarzły do uszczelek, a parę dni wcześniej smarowałem uszczelki specjalnym płynem
Muszę uszczelki jeszcze raz przejechać wazeliną techniczną. Nie ma to jak stare sprawdzone sposoby a nie jakieś wynalazki:/ -
Ja polecam smarować gliceryną
-
Gliceryna jest OK - nie brudzi tak, jak wazelina i jest obojętna dla gumy. Ewentualnie może być smar silikonowy (odrobina na kawałek szmatki i smarować).
-
Racja .
Najlepiej jest wyciągnąć wkładkę, wyczyścić i wdmuchać grafit. I mamy spokój na dość
długo, wystarczy później tylko co jakiś czas dosypywać grafitu.Z tym dosypywaniem zalecałbym daleko idącą ostrożność, choć sam polecałem ten zabieg przed każdą zimą.
Przez 15 lat wdmuchiwałem jesienią grafit do zamków. A potem okazało się, że nadmiar zgromadzonego grafitu zablokował skutecznie wszystkie wkładki... Można klucz włożyć, ale nie da się przekręcić - obojętnie, czy to zima, czy lato (czyli nie chodzi o zamarzniętą breję składającą się z grafitu i wody).
W końcu musiałem rozebrać drzwi, wyciągnąć wkładkę i dokładnie ją oczyścić. Resztę zostawiłem zablokowane, kiedyś przy okazji też wyjmę i wyczyszczę. Na co dzień korzystam z centralnego zamka, więc kluczyka nie używam - ten jeden zamek odblokowałem na wszelki wypadek, gdy centralny zawiedzie.
Więcej grafitem smarował nie będę (bo łatwo przesadzić z ilością), poprzestanę na użyciu lepszej klasy smaru silikonowego do zamków. Ale zastosuję go dopiero do wyczyszczonych wkładek.