Co dziś dłubałem w tico? (2014)
-
A sprawdzał gdzie
Ci ucieka kompresja?
Próby olejowej nie robiłem, przy tych wynikach mnie się nie chciałoSwoją drogą każdy
mówi, że lepszy swap niż remont. Oglądałem ostatnio 3 ticoloty o przebiegu nie
większym niż 110 tys benzyna. Żaden nie miał ani trochę werwy i rozpędzały się jak
muły. Przez brak obrotka ludzie chyba strasznie zamulają nasze silniki.Racja, aczkolwiek koszty swapu to często kwota 200-300zł - trzeba tylko dobrze poszukać dawcy. Nawet nie będę myślał nad remontem jak przyjdzie pora. Tikaczy na szrotach nie brakuje
-
Ciekawe czy do tico wlazłby silnik 1.0 ze Swifta?
-
On jest chyba slabszy od 0.8
-
Ma 53KM . Ale ciekawe, czy by wszedł .
-
Wejść by wszedł pewnie. Wkładali i większe motory R4. Ale co do swiftowego 1.0 to niestety koni więcej ale werwy to małooo
-
Wejść by wszedł
pewnie. Wkładali i większe motory R4. Ale co do swiftowego 1.0 to niestety koni
więcej ale werwy to małooo53 KM w lżejszym aucie - rzeczywiście Tico z takim silnikiem byłoby zamulone
-
Adamo konie koniom nierówne Przekonał się o tym kiedyś właściciel civica 4g 1.6 150KM dostając w tyłek od mojego GTi Jak się podołasz swapu to oddam Ci moje tico jak mnie objedziesz
-
.. nazbierało się tego ostatnio..
- konserwacja/zabezpieczanie wewnętrznej strony wszystkich drzwi i tylnej klapy, nadkoli, błotników itp, itd..
- wymiana całej instalacji podnośników elektrycznych szyb..
Działa jeszcze lepiej, poprzednio wyczyściłem i nasmarowałem prowadnice/uszczelki oraz mechanizmy, nie pomogło na długo. Wcześniej wpiąłem się pod zapalniczkę, do lewych drzwi szły kabelki o przekroju 2mm, do prawych drzwi ciut grubsze. Teraz wymieniłem kable na 1.5mm, podpinałem przez przekaźnik do kostki ze stacyjki. Przy okazji zrobiłem mały porządek z instalacją pod deską rozdzielczą - wyczyściłem wiatrak nawiewu ( przy okazji rozciągania nowych kabli do el.szyb zdjąłem kanał grzewczy dostęp do wiatraka idealny.. ) i sam kanał grzewczy..
W planach:
- podświetlenie klawiszy otwierania szyb ( w końcu!! )
- montaż silniczków regulacji reflektorów
- coś muszę wymyśleć z oświetleniem wnętrza i podłokietnikiem ( wyjaśnię później.. )
- cdn..
-
.. nazbierało się
tego ostatnio..konserwacja/zabezpieczanie wewnętrznej strony wszystkich drzwi i tylnej klapy,
nadkoli, błotników itp, itd..Rozumiem, że użyłeś fluidolu?
-
Też, ale dopiero na koniec.
Oczyściłem/odkurzyłem wszystkie zakamarki w drzwiach, zamalowałem porządnie wgłębienia, tam na łączeniu blach hammerit'em, potem zalałem wszystko ładnie fluidolem. Na wiosnę ponowny rekonesans i fluidol.
Błotniki jedynie poprawiałem barankiem.Nadkola po zdjęciu porządnie wypucowałem a w miejsca styku z błotnikami wazelina techniczna i ponowny montaż. Poprzedni właściciel przykręcał nadkola do błotników, dlatego w tamtych miejscach porobiły się wżery z rdzy kiedyś.Nie wiem po co to zrobił, nadkola ( te rzemieślnicze, oryginalne do Tico są za wąskie, nie zakrywają tak dużo ) i tak mają odpowiednie wpusty/zaczepy, nachodzą na ranty z błotników. Wkręty montowane powinny być tylko w spinki plastikowe umiejscowione w odpowiednich miejscach z resztą -
Poprzedni właściciel przykręcał
nadkola do błotników, dlatego w tamtych miejscach porobiły się wżery z rdzy
kiedyś.Nie wiem po co to zrobił, nadkola ( te rzemieślnicze, oryginalne do Tico są
za wąskie, nie zakrywają tak dużo ) i tak mają odpowiednie wpusty/zaczepy, nachodzą
na ranty z błotników. Wkręty montowane powinny być tylko w spinki plastikowe
umiejscowione w odpowiednich miejscach z resztąPrawdopodobnie nadkola nieco odstawały od wnętrza błotników i koła ocierały o nie przy skręcie. Też tak mam z prawym nadkolem.
-
Całkiem możliwe, dodatkowo nadkola "pochwytane" są wkrętami do ścianek nad podłużnicami ( tam korozji nie było i nie ma )
-
No i ostatnio, w końcu dobrałem się do wyczyszczenia komory silnika, konserwacji wycieraczek i doprowadzenia do porządku z podszybiem..
Będę musiał w końcu wymienić cały skorodowany mechanizm ( silnik wycieraczek jest ok ) oraz ramiona z przodu. Na razie, wymieniłem simeringi trzpieni i nasmarowałem wszystko. Docisk wycieraczek się poprawił no i cichutko śmiga wszystko..
Taka mała fotorelacja.. -
Nie było problemów z odkręceniem mechanizmu wycieraczek? Sam muszę zrobić konserwację mechanizmu przed zimą, bo słychać już jego głośną pracę.
-
No właśnie był problem jak na złość nie miałem przy sobie porządnych kombinerek, ażeby od spodu chwycić mocno łby śrub ( że też muszą być płaskie okrągłe łby ), dlatego też zdjąłem zawleczki z trzpieni ( osiek, na które nakładamy ramiona wycieraczek ). Strona od pasażera nawet by wyszła z tulejki, ale brakuje jakiś centymetr ( blokuję ściana grodziowa ), z tą od strony kierowcy nie było problemu przeczyściłem wszystko, nasmarowałem, wymieniłem oringi uszczelniające, założyłem z powrotem i hula aż miło. Zgarnia ładnie, słychać tylko leciutko silniczek podczas pracy wycieraczek. Do smarowania użyłem wazeliny technicznej, czyściłem wszystko olejem półsyntetycznym ( resztki z shella mi zostały ), lepsze od odrdzewiacza
Dopiero jak kupię nowy mechanizm i ramiona, wtedy nie będę się pipcył i rozwiercę śruby, od razu też dam z łbem sześciokątnym. -
na łączeniu blach hammerit'em
To akurat słaby pomysł. Hammerite to najgorsze rozwiązanie na miejsca z potencjalnie ukrytą korozją - świetnie chroni rudą przed zlokalizowaniem i zauważeniem w odpowiednim momencie a kompletnie nie działa jak klasyczne odrdzewiacze, czy środki typu Cortaninu, czy Brunoxu.
Gorsza jest chyba tylko "farba na rdzę" oferowana przez jedną z sieci marketów budowlanych, w instrukcji stosowania umieszczonej na puszcze jest ciekawy zapis, który brzmi mniej więcej tak: "powierzchnie dokładnie oczyścić z rdzy, zastosować odrdzewiacz, zmyć wodą i malować na suchą, czystą powierzchnię"
Jedyne w miarę sensowne zastosowanie, jakie znalazłem dla Hammerite'a, to malowanie bębnów hamulcowych
-
No nie wiem.. hammeritem malowałem pordzewiałe miejsca jakieś 3 lata temu, pod zderzakiem między innymi itp. Do dziś zero śladu rdzy, po prosty trzeba ją odpowiednio zaaplikować. Z resztą pisało zawsze na opakowaniu co i jak. Nie wiem jak teraz, ale kiedyś było, że 2 warstwa po 45 minutach, najpóźniej 3 godzinach. Jeśli się tego nie zrobiło, trzeba było czekać 6 tygodni na pełne utwardzenie pierwszej warstwy. Z resztą, rok temu malowałem hammeritem ( ot tak zapobiegawczo ) wewnętrzny rant drzwi, tam gdzie długo siedzi woda, przy odpływach. Parę dni temu znów otwierałem drzwi ( wymiana instalki z el. szyb ), śladu rdzy zero
Ja na hammerite nie narzekam, z resztą nie słyszałem również od innych osób, które stosowały tę farbę jakichś złych opinii. Dopiero szukając po sieci natrafiłem na lamenty co po niektórych. Jak się z resztą okazało, błednie była ta farba wykorzystana i tyle -
Pewnie tak jak mówisz, zależy od użycia. Jak ktoś się nie stosuje do zaleceń, albo liczy, że wyżarty na wylot element uratuje, to pewnie będzie narzekał .
-
Niektórzy to stosują ją pewnie tak jak kiedyś w tych starych reklamach..