Pomocy! Strzela na LPG :(
-
To się nazywa kompleksowa pomoc
EGR-em zajmę się jak zawinę z powrotem do Lublina - nie mam narzędzi w Warszawie, ani gdzie robic - zostaje tylko dwór
Zawory to melodia przyszłości JEŚLI okaże się, że moduł nie pomoże. Moduł może zaryzykuję jutro, jest dostępny na miejscu, w W-wie. Miło, że w razie czego jesteś na niego chętny.
A co do sytuacji kiedy strzela: no więc strzelił mi po ostrym gazowaniu na nowej S17 przy zjeździe na starą 17 w węźle Sielce za Kurowem, potem na testach w okolicy Dęblina/Moszczanki - tutaj także przy odjęciu gazu - NIGDY przy dodaniu. Gazownik testował go także wciskając do dechy na wysokim biegu. Według niego powinien wtedy strzelic - nie strzelił. Strzelał ZAWSZE, gdy po nagłym podbiciu do wysokich obrotów puściłem gaz, zamykając przepustnicę. Raz po ruszeniu w Zakręcie na światłach (dohamowanie przed skrętem w boczną uliczkę) a ostatni raz jadąc do pracy w środę. Wtedy również w podobnych okolicznościach - na zamkniętej przepustnicy i hamowaniu silnikiem. To był ostatni raz kiedy jechałem na LPG.
Dodatkowo, co może byc ważne - w środę pojawiły się szarpnięcia i na LPG, takie "zawahanie" po wciśnięci pedału gazu. Ciągnąc zaczął po chwili.
Nie wspomnę tutaj o niemożności odpalenia na gazie, po tym jak zgasł mi przy przełączaniu z benzyny na LPG, bo to akurat raczej moja nieumiejętnośc w przełączaniu (nie wypalił całej benzyny z gaźnika). Przestał przerywac po kilkuset metrach, po czym po kilometrze - strzelił
-
Keszakul z której części Wawy jesteś? Chętnie bym obejrzał klime a może coś pomogłbym Ci grzebnąć przy egr i zaworach
-
Nie wspomnę tutaj o niemożności odpalenia na gazie
U mnie na gazie odpala już ze 3 lata i to spokojnie przy -13 stopniach. To dziwne bo to prosa istalacja i powinno wszystko śmigać. A może coś parownik się zacina i zalewa silnik a potem jest strzał.
Brat tak miał, że rano jak by zgasił silnik na skrzyżowaniu niedługo po zapaleniu musiał kręcić dużo i ledwo zapalał bo tak był zalany.
Warto może podmienić na inny na próbę bo tak metoda prób i błedów może coś wyjdzie. -
Dodatkowo, co może
byc ważne - w środę pojawiły się szarpnięcia i na LPG, takie "zawahanie" po
wciśnięci pedału gazu. Ciągnąc zaczął po chwili.Tym nie ma co się przejmować. Różne niepożądane objawy mogą się pojawić przez ten tysiąc km. Powinny zniknąć potem, po dokładnej regulacji.
Nie wspomnę tutaj o
niemożności odpalenia na gazie, po tym jak zgasł mi przy przełączaniu z benzyny na
LPG, bo to akurat raczej moja nieumiejętnośc w przełączaniu (nie wypalił całej
benzyny z gaźnika).Jak mówiłem - na obu rodzajach zasilania jazdy nie ma. Jeśli zgasł silnik w położeniu przełącznika 0 (wypalanie benzyny w komorze pływakowej gaźnika), trzeba było uruchamiać też na 0. Dopiero gdyby w ogóle silnik nie chciał zaskoczyć (skończyłaby się benzyna w gaźniku), można byłoby próbować uruchamiać na LPG (położenie II).
Odpowiedz na to, o co pytał Slavo - masz zaworek zwrotny na wężyku odprowadzającym paliwo z gaźnika do baku (taki metalowy element na wężyku) czy też wywiercono dziurę w korku zbiornika paliwa?
-
U mnie na gazie
odpala już ze 3 lata i to spokojnie przy -13 stopniach. To dziwne bo to prosa
istalacja i powinno wszystko śmigać.Ano, dziwne - chyba nikt nigdy nie pisał o strzałach w gaźnik, ani na benzynie, ani na LPG... Dotychczas wyglądało na to, że objaw strzałów w gaźnik był Ticowi zupełnie obcy.
A może coś parownik się zacina i zalewa silnik
Czym zalewa?
Brat tak miał, że
rano jak by zgasił silnik na skrzyżowaniu niedługo po zapaleniu musiał kręcić dużo i
ledwo zapalał bo tak był zalany.Chyba nie LPG zalewało?
-
Ano, dziwne - chyba
nikt nigdy nie pisał o strzałach w gaźnik, ani na benzynie, ani na LPG... Dotychczas
wyglądało na to, że objaw strzałów w gaźnik był Ticowi zupełnie obcy.Też tak myślałem, dopóki nie zobaczyłem jak wygląda filtr powietrza przy silniku, który kupiłem do swojego tikacza Wyglądał na wypalony, ale nie wiem, czy nie był rozpuszczony przez benzynę Silnik kupiłem z tikacza bez lpg.
-
Odpowiedz na to, o
co pytał Slavo - masz zaworek zwrotny na wężyku odprowadzającym paliwo z gaźnika do
baku (taki metalowy element na wężyku) czy też wywiercono dziurę w korku zbiornika
paliwa?A co to za ustrojstwo jest? Ja u siebie nie posiadam takowego chyba
-
A co to za
ustrojstwo jest? Ja u siebie nie posiadam takowego chybaPokażę Ci 28-go.
Jeśli nie masz zaworka, to pewnie masz otwór w korku...
Nie czytałeś starych postów o LPG? Dużo tam było o zaworku zwrotnym... -
Pokażę Ci 28-go.
Jeśli nie masz
zaworka, to pewnie masz otwór w korku...Nie zwróciłem uwagi, ale chyba nie mam ani zaworka, ani żadnego otworu..
Nie czytałeś
starych postów o LPG? Dużo tam było o zaworku zwrotnym...Nie czytałem, a jaką funkcję spełnia ten zaworek?
-
Ja nie mam ani zaworka zamontowanego ani otworu w korku i jakoś wszystko działa.
-
A co to za
ustrojstwo jest? Ja u siebie nie posiadam takowego chyba
Ten plastikowy element.Teraz mam metalowy bo po 2 latach ten plastikowy padł.
Jeśli nie masz tego zaworka to paliwo dostaje się do gaźnika przez powrót i nie pozwala przełączyć na LPG.Dopalasz poprostu benzynę,a ona się nie kończy -
Ja nie mam ani
zaworka zamontowanego ani otworu w korku i jakoś wszystko działa.Bo pewnie zaraz za wyjściem z pompki masz elektrozawór benzynowy.
U mnie przy jeździe na LPG benzyna krąży sobie z baku przez pompkę i z powrotem. -
Ten plastikowy
element.Teraz mam metalowy bo po 2 latach ten plastikowy padł.Na czym polega to "padnięcie"?
U mnie od początku jest metalowy.Jeśli nie masz tego
zaworka to paliwo dostaje się do gaźnika przez powrót i nie pozwala przełączyć na
LPG.Dopalasz poprostu benzynę,a ona się nie kończyWiesz, Slavo, ja myślę, że tak się może dziać przy SPRAWNYM układzie paliwowym. Przedborzak pisze, że niczego takiego nie ma i że silnik pracuje dobrze. Prawdopodobnie ma rozszczelniony gdzieś układ i dlatego zaworka ani dziury nie potrzebuje.
@Przedborzak - odpowiesz na wcześniejsze pytania czy odginasz sprawę z sugestiami co do niesprawności parownika i zalewaniem silnika gazem?
-
Na czym polega to
"padnięcie"?Rozpoczyna się od szarpania przy jeździe(dawkowanie jest LPG i jednocześnie benzyna).Z czasem jest coraz gorzej,aż w końcu gaśnie i już na LPG nie odpalasz.Próbując wypalić benzynę(położenie środkowe przełącznika LPG) nie możesz tego uczynić,bo auto cały czas chodzi na benzynie.
U mnie od początku
jest metalowy.U mnie też teraz zagościł metalowy.
Wiesz, Slavo, ja
myślę, że tak się może dziać przy SPRAWNYM układzie paliwowym. Przedborzak pisze, że
niczego takiego nie ma i że silnik pracuje dobrze. Prawdopodobnie ma rozszczelniony
gdzieś układ i dlatego zaworka ani dziury nie potrzebuje.Obstawiam tak jak pisałem wcześniej,że ma elektrozawór na wężyku zaraz po wyjściu z pompki paliwa.
-
Bo pewnie zaraz za
wyjściem z pompki masz elektrozawór benzynowy.
U mnie przy jeździe
na LPG benzyna krąży sobie z baku przez pompkę i z powrotem.U mnie też tak jest.
-
Rozpoczyna się od
szarpania przy jeździe(dawkowanie jest LPG i jednocześnie benzyna).Z czasem jest
coraz gorzej,aż w końcu gaśnie i już na LPG nie odpalasz.Próbując wypalić
benzynę(położenie środkowe przełącznika LPG) nie możesz tego uczynić,bo auto cały
czas chodzi na benzynie.Aha, znaczy zaczął przepuszczać... Myślałem, że pękł (bo plastik) albo coś w tej podobie.
Obstawiam tak jak
pisałem wcześniej,że ma elektrozawór na wężyku zaraz po wyjściu z pompki paliwa.To nic nie da. Nawet takie rozwiązanie (elektrozawór za pompą) nie wyeliminuje możliwości wlewania się paliwa do gaźnika drogą wężyka powrotnego. Przecież wężyk ten łączy bezpośrednio bak z gaźnikiem. Elektrozawór na wężyku pompa-gaźnik znajduje się "z drugiej strony" gaźnika.
-
U mnie też tak
jest.Pierwsze zdanie czy drugie?
-
To nic nie da.
Nawet takie rozwiązanie (elektrozawór za pompą) nie wyeliminuje możliwości wlewania
się paliwa do gaźnika drogą wężyka powrotnego. Przecież wężyk ten łączy bezpośrednio
bak z gaźnikiem. Elektrozawór na wężyku pompa-gaźnik znajduje się "z drugiej strony"
gaźnika.Dlaczego nic nie daje?
Paliwo z pompki nie dostaje się dalej.
Tłoczy się w pompce
Chyba nie chcesz powiedzieć,że paliwo z baku jest wysysane powrotem z baku -
Drugie
Cytat:
U mnie przy jeździe na LPG benzyna krąży sobie z baku przez pompkę i z powrotem.
-
Dlaczego nic nie daje?
Paliwo z pompki nie dostaje się dalej.Pewnie, że się nie dostaje - i nie ma znaczenia, czy elektrozawór będzie PRZED czy ZA pompką. Jeśli jest sprawny, zablokuje dopływ od strony pompki niezależnie od miejsca zamocowania. Będzie miał tylko wpływ na to, czy pompka będzie pracowała "na sucho", czy "na mokro" z dużym ciśnieniem paliwa wewnątrz.
Chyba nie chcesz
powiedzieć,że paliwo z baku jest wysysane powrotem z bakuWłaśnie tak...
Szczelny korek, sprawna instalacja odprowadzania par paliwa do pojemnika z węglem aktywnym, odpowiednia ilość benzyny w baku, wstrząsy podczas jazdy i zmieniająca się temperatura (co za tym idzie - wzrost ciśnienia w układzie paliwowym) MOŻE spowodować cofanie się paliwa wężykiem powrotnym. Oczywiście nie będą to litry, ale już śladowa ilość benzyny w gaźniku przy zasilaniu LPG skutecznie zakłóci pracę silnika. Gaźnik ma być po prostu suchy. Od strony pompy odcina się benzynę elektrozaworem (obojętne, przed czy za pompką). Ale pozostaje drugie połączenie - wężyk powrotny z komory pływakowej do baku... i ten należy odciąć zaworkiem zwrotnym - czyli takim, który przepuści benzynę z gaźnika do baku, ale w drugą stronę - już nie.
Albo sposób mniej cywilizowany - rozhermetyzowanie korka (wywiercenie w nim otworu), co umożliwi wyrównywanie ciśnienia w baku. Ale takie rozwiązanie neguje sens istnienia instalacji wychwytującej pary paliwa (ona po prostu przestaje spełniać swoją rolę, skoro opary benzyny i tak idą w amosferę).
Popatrz na gaźnik i ustal, skąd wychodzi króciec powrotu nadmiaru benzyny do baku. I zastanów się, czy ma on coś wspólnego z elektrozaworem przed czy za pompką.