[Tico] Nie chce odpalić
-
to że wcześniej się
udawało nie znaczy że teraz też musiało
zrób na początek
tak jak Ci kolega wyżej radzi i sprawdź czy przewody zapłonowe są na swoim miejscu,
każdy mechanik tak
postępuje a nie jest to skomplikowane..EDIT: Jeśli chodzi o aparature zaplonowa to wszystko jest na miejscu. Dziś sprawdzałem.
-
A gdzie przewody
zapłonowe powinny być? Bardziej koło silnika, filtru powietrza?Mam takie pytanie: teraz naprawdę na kursie nie ma takich zagadnień z budowy? Tylko bagnet oleju i zbiorniki płynów?
Co do tematu - nie odbierz tego źle, ale... poproś kogoś bardziej kumatego o pomoc. Z Twoich postów odnoszę wrażenie, że sam nie dasz rady (chociażby przyczyna była prosta). Niech ktoś znający się nieco na mechanice podziała, najlepiej z Tobą, pokazując to i owo.
-
No nieee, kolego... jeśli będziesz edytował i w całości kasował i nadpisywał swoje posty, to do niczego na forum nie dojdziemy.
Przed chwilą pytałeś, gdzie są przewody WN, a zaraz piszesz, że z zapłonem wszystko gra... -
No nieee, kolego...
jeśli będziesz edytował i w całości kasował i nadpisywał swoje posty, to do niczego
na forum nie dojdziemy.
Przed chwilą
pytałeś, gdzie są przewody WN, a zaraz piszesz, że z zapłonem wszystko gra...Bo w końcu zeszedłem do samochodu i doszedłem do tego. W mieście nie ma mojej rodziny, bo jestem tu tylko ze względu na szkołę więc teraz ani do szkoły, ani do domu wrócić, bo z wioski dojeżdżam do miasta gdzie jest moja szkoła. We wsi kilka osób którzy nie mają pojęcia o samochodzie. Niestety, ale nie mam pojęcia o samochodach. To tak gdybym Ci kazał naprawić lustrzankę z obiektywami - trzeba mieć jakieś pojęcie, albo krok po kroku pokazać co i jak. Jestem kumaty, ale nie w rzeczach których nigdy nie widziałem i słyszę o nich pierwszy raz w życiu. Po jednym zdaniu się nie domyśle co gdzie jest a na kursie były podstawy czyli opis płynów - nic więcej.
-
Bo w końcu
zeszedłem do samochodu i doszedłem do tego. W mieście nie ma mojej rodziny, bo
jestem tu tylko ze względu na szkołę więc teraz ani do szkoły, ani do domu wrócić,
bo z wioski dojeżdżam do miasta gdzie jest moja szkoła.Gdybyś choć trochę wypełnił profil, wiedzielibyśmy, o jakim mieście piszesz i (kto wie?) może znalazłby się wśród nas ktoś, kto tam mieszka i mógłby Ci pomóc... A tak, to...
-
KOlega chyba się uczy na fotografa bo wyjechał z ze sprzętem.
Nasunęła mi się jedna myśl o której nikt nie wspomniał i nawet nie zapytał całkiem zielonego kolegę przy tak wyjątkowym aucie jakie jest Tico.
Do rzeczy. W jaki sposób kolega odpala auto?? Wszyscy wiemy że należy coś zrobić i to z głową a potem kręcimy rozruchem.Co robisz po wejściu do auta?????
-
Ja myślę, że po prostu zapowietrzył układ paliwowy po wyczerpaniu do cna benzyny. Albo coś rzeczywiście pod maską spadło (po szybkim puszczeniu sprzęgła - czyli jakiś wstrząs nastąpił).
-
wejściu do auta?????
Ja wiem ja wiem....:D
Wbijam na luz,przekręcam stacyjkę,wychodzem4 skłony,3 rozkroki i zaparcie....:D
Szybki zryw co by z miejsca była siła...
Następnie skok wzwyż przez drzwi szybka jedynka i pochwałą od laski....
Ty mój świrusie....
bezcenne :D:D -
W jaki
sposób kolega odpala auto?? Wszyscy wiemy że należy coś zrobić i to z głową a potem
kręcimy rozruchem.
Co robisz po
wejściu do auta?????Wchodzę, zapinam pasy, wkładam kluczyk do stacyjki, odpalam. Tak jak mówię zawsze odpalało normalnie. Jeśli chodzi o paliwo to nie wyczerpało się do końca. Z 2 litry tam jeszcze były.
-
no to chyba nie poprawnie. Nie wiem być może koledzy mają rację. Popełniasz jeden błąd zawsze podczas odpalania zimnego silnika musisz wcisnąć 1-2 razy pedał gazu. Nie można wciskać więcej tzn pompować bo go wtedy zalejesz i będzie lub może być problem z odpaleniem. Fakt , dziwny jest ten twój objaw bo jak sądzę wtedy kiedy ci szarpnął był ciepły. Wejdz do auta naciśnij 2 razy pedał gazu a potem spróbuj odpalić.
Zobaczymy .
Skąd Jesteś? -
W jaki
Wchodzę, zapinam pasy, wkładam kluczyk do stacyjki, odpalam. Tak jak mówię zawsze odpalało normalnie.
Jeśli chodzi o paliwo to nie wyczerpało się do końca. Z 2 litry tam jeszcze były.Skoro paliwo jeszcze było, domniemam też, że nagle z wysokim napięciem nic się nie stało, to podejrzewam najgorsze - zerwany pasek rozrządu
Dobra rada, skoro o samochodach nie masz za bardzo pojęcia, a problem jest trudny do rozwikłania na odległość, to pozostaje odstawić samochód do polecanego (dobrego) warsztatu
-
No ale rozrząd w tico jest chyba kolizyjny prawda? Czyli podczas kręcenia albo by się zablokował albo by cosik trzasło.
-
no to chyba nie
poprawnie. Nie wiem być może koledzy mają rację. Popełniasz jeden błąd zawsze
podczas odpalania zimnego silnika musisz wcisnąć 1-2 razy pedał gazu.ja wciskam nawet 5 razy, zawsze momentalnie odpala
-
No to co tico to tico. Albo masz coś Ci się kończy w gaźniku. Ja jak depne 5 razy to mam go zalanego w diabły.
-
to raczej coś u Ciebie wrażliwe tico, ja nie tylko z tym egzemplarzem tak postępowałem
-
No ale rozrząd w tico jest chyba kolizyjny prawda? Czyli podczas kręcenia albo by się zablokował albo by cosik trzasło.
Zerwanie paska nie musi spowodować "zakleszczenia" się silnika.
Kiedyś ktoś opisywał, że też silnik nagle zgasł, kręcił rozrusznik i nie dało rady go odpalić.
Okazało się, że pękł pasek rozrządu.Dla jasności, ja nie twierdzę, że w tym konkretnym przypadku nastąpiła ta awaria, jednak zastanawia mnie, co może być, że po nagłym zgaśnięciu silnika nagle przestał zapalać
-
ja wciskam nawet 5 razy, zawsze momentalnie odpala
Ale autor pisał, że dotychczas zapalał bezproblemowo, więc to jednak chyba nie to
Nawet bez wcześniejszego podpompowywania pedałem gazu silnik zapala, jednak może to trwać odrobinę dłużej i niestabilnie pracować w pierwszej fazie po odpaleniu. -
Teraz wróciłem z samochodu. Wyczyściłem dokładnie aparaturę zapłonową, spróbowałem ponaciskać kilka razy pedał gazu. Nic nie pomogło. Samochód nadal nie chce ruszyć. Mieszkam tu na jakieś wiosce Stolarzów, czy coś podobnego, ale mogę sprowadzić samochód do miasta Bytomia
-
To nie wiesz nawet gdzie mieszkasz?
No dobra poważnie, pewnie mieszkasz w Stolarzowicach, jeżeli piszesz że możesz sprowadzić samochód do Bytomia
-
To nie wiesz nawet
gdzie mieszkasz?
No dobra poważnie,
pewnie mieszkasz w Stolarzowicach, jeżeli piszesz że możesz sprowadzić samochód do
BytomiaNo tak Stolarzowice, ale do Bytomia mógłbym go sprowadzić