Co dziś dłubałem w tico? (2013)
-
Wymieniłem tylne szczęki i prawy cylinderek, chciałem jeszcze linke ręcznego ale z lewej strony tak się zapiekło w tarczy kotwicznej, że się poddałem
-
Dzisiaj wziąłem się za maskę Tico.
Podłączyłem piłę elektryczną i pociąłem ją na kawałki.
Dwa większe zostawiłem sobie z przeznaczeniem na przeróżne testy -
Ja z kolei bardziej twórczo dłubałem
Zająłem się skorodowaną okolicą anteny. Miejsce to już dawno wymagało ingerencji, ale nie było czasu, żeby to ogarnąć i ruda się rozpanoszyła
Kolejność prac: demontaż anteny, czyszczenie, podkład reaktywny - 2 warstwy, podkład akrylowy - 3 warstwy (po pierwszej warstwie 1 warstwa szpachli na same nierówności), baza, bezbarwny - 3 warstwy. Przy okazji wyszło, że lakier, który położyłem ma nieco inny odcień, niż fabryczny na dachu. Ale nie przejmuję się tym, cieszę się, że rudą wygoniłem Kiedyś wymienię też plastikowe zakończenia listew dachowych, bo obecne już popękały...
Fotki z prac (kilka dni, etapami):
-
też z tym walczyłem, ale ostatecznie zaszpachlowałem otwór po oryginalnej antenie i zamontowałem w prawym błotniku nową elektrycznie wysuwaną antenkę
-
Ja dzisiaj wymieniłem:
- Płyn hamulcowy oraz odpowietrznik w lewym zacisku
- Olej silnikowy + filtr oleju i powietrza
Dodatkowo wyczyściłem prowadnice klocków hamulcowych i sprawdziłem pracę zacisków.
-
też z tym
walczyłem, ale ostatecznie zaszpachlowałem otwór po oryginalnej antenie i
zamontowałem w prawym błotniku nową elektrycznie wysuwaną antenkęMoja też jest elektryczna, z tym, że fabryczna
-
Poprarciałe ani
sztywne nie były, może rozciągnięte?
Kupiłem zestaw
regeneracyjny, jednak po ocenie membran nie zdecydowałem się go jeszcze montować.
Poza tym niby oryginalny zestaw wygląda trochę inaczej od oryginału w reduktorzeregenerowałem niedawno ten model parownika na najtańszym znalezionym zestawie naprawczym,
póki co wszystko śmiga - odpalam tylko na gazie -
regenerowałem
niedawno ten model parownika na najtańszym znalezionym zestawie naprawczym,
póki co wszystko
śmiga - odpalam tylko na gazieMój też śmiga elegancko, nie narzekam - a jest o wiele lepiej niż było. Zestaw naprawczy trzymam na czarną godzinę i kiedyś z niego skorzystam. Kupiłem go za 36zł na alledrogo. Miał być rzekomo oryginał, ale wizualnie różni się od tego, co jest w reduktorze...
-
Zestaw naprawczy trzymam
na czarną godzinę i kiedyś z niego skorzystam. Kupiłem go za 36zł na alledrogo. Miał
być rzekomo oryginał, ale wizualnie różni się od tego, co jest w reduktorze...Bo to jest pewnie wersja evo
-
Bo to jest pewnie
wersja evoParownika czy zestawu naprawczego?
-
Parownika czy
zestawu naprawczego?Zestaw naprawczy ulepszony
A, że parowniki robią na ogół Włosi, to napisałem wersja evoluzione
-
Wreszcie zabrałem się za zwiększenie napięcia paska klinowego alternatora.
Od pewnego czasu zauważyłem jeżdżąc wieczorem w deszczu, że przy zwiększonym poborze prądu (światła i dmuchawa) lekko żarzy się kontrolka ładowania podczas włączania się wycieraczek. Pasek rzeczywiście był trochę luźny (rozciągnął się po prostu). Wczoraj podciągnąłem; ciasno jak cholera, wyjąłem więc pochłaniacz par paliwa, zbiornik powietrza dodatkowego i puszkę filtra powietrza. Najbardziej przeszkadzały węże parownika LPG. Ale trochę gimnastyki i poprawiłem naciąg. -
Ja z kolei bardziej twórczo dłubałem
I bardzo dobrze, trzeba dbać o samochód
Zająłem się skorodowaną okolicą anteny. Miejsce to już dawno wymagało ingerencji, ale nie było czasu, żeby to ogarnąć i ruda się rozpanoszyła
Wiem, że nie chciałeś robić dziur, ale pozostawienie korozji mimo nawet stosowanych na nią preparatów spowoduje, że ruda i tak wyjdzie najpóźniej w ciągu dwóch lat
-
W dniu wczorajszym będąc jeszcze na siłach zabezpieczyłem wstępnie miejsce spawania. Nałożyłem podkład antykorozyjny w aerozolu, a na to farbę hammeride. Jutro, jak się uda zabezpieczę resztę preparatem al'a bitgum w aerozolu. Niestety z tego co udało mi się zaobserwować po przeciwnej stronie też szykuje się interwencja blacharza.
-
Zestaw naprawczy
ulepszony
A, że parowniki
robią na ogół Włosi, to napisałem wersja evoluzioneA w czym to ulepszenie ma się zawierać? Ja sądzę, po opisach w internecie, że to może być szajs, a nie ulepszenie
-
I bardzo dobrze,
trzeba dbać o samochód
Wiem, że nie
chciałeś robić dziur, ale pozostawienie korozji mimo nawet stosowanych na nią
preparatów spowoduje, że ruda i tak wyjdzie najpóźniej w ciągu dwóch latNo właśnie nie chciałem robić dziur, bo to na dobrą sprawę trzeba by wyciąć? A kto by to wspawał tak, żeby pasowało Tak więc zastosowałem podkład reaktywny. Wyjść, wyjdzie, ale raczej wskutek dostawania się wody w to miejsce...
-
W dniu wczorajszym
będąc jeszcze na siłach zabezpieczyłem wstępnie miejsce spawania. Nałożyłem podkład
antykorozyjny w aerozolu, a na to farbę hammeride. Jutro, jak się uda zabezpieczę
resztę preparatem al'a bitgum w aerozolu. Niestety z tego co udało mi się
zaobserwować po przeciwnej stronie też szykuje się interwencja blacharza.Ale jakiego spawania?
Nie polecam środków w sprayu, a zwłaszcza bitgumu. Lepiej wziąć pędzel do ręki
-
W końcu po
tygodniowym unieruchomieniu spowodowanym zerwaniem linki sprzęgła w moim tikolocie,
udało się uprosić mechanika w firmie, by zamontował mi nową linkę.
Przy okazji
załatwiłem też sprawę dziurki w podłodze. Jednym słowem tico wraca do gry.
Takiego spawania... -
Myśle Leo że winowajcą tutaj nie jest za słabo naciągnięty pasek.
Jak delikatnie żarzy się lampka(np.czerwoną poświatę widać np.tylko nocą) to alternator mimo prawidłowej prędkości obrotowej nie generuje swojej podstawowej dawki Amperów.
Ponadto niedomaganie może wynikać z złego styku*skorodowane wsuwki(utlenione) w białej wtyczce wpiętej w niego lub też kable które są w tej samej wiązce(rozrusznik,czujnik) generują straty po wyjściu napięcia. z alternatora.
Zadziej zdarza się że usterka wynika od aku bo kończy swój żywot i tutaj faktycznie jak naciągniesz pasek to można błędnie wyjść z usterki bo na jakiś czas przestanie się kontrolka żarzyć.
Używany pasek musi być delikatnie miętki bo po 2tyś zacznie szurać łożysko w alternatorze lub przy mocnych obciążeniach wyboczy wałek albo jak się ma moje szczęście wyrwie dwie dolne śruby . -
Myśle Leo że
winowajcą tutaj nie jest za słabo naciągnięty pasek.Zobaczymy - będę obserwował.
Jak delikatnie
żarzy się lampka(np.czerwoną poświatę widać np.tylko nocą) to alternator mimo
prawidłowej prędkości obrotowej nie generuje swojej podstawowej dawki Amperów.No cóż, alternator (jak prawie wszystko ) nie ruszany od nowości, znaczy minęło 15 lat bez żadnej interwencji czy konserwacji...
Ponadto
niedomaganie może wynikać z złego styku*skorodowane wsuwki(utlenione) w białej
wtyczce wpiętej w niego lub też kable które są w tej samej
wiązce(rozrusznik,czujnik) generują straty po wyjściu napięcia. z alternatora.Nie wykluczam tego z powyższego powodu...
Kiedyś myślałem o profilaktycznym przeczyszczeniu i konserwacji styków przy altku i rozruszniku. Ale gdy popatrzyłem na dostęp, przeszło mi i stwierdziłem, że zrobię wszystko kompleksowo w momencie, gdy coś ewidentnie padnie i wtedy trzeba będzie demontować.Zadziej zdarza się
że usterka wynika od aku bo kończy swój żywot i tutaj faktycznie jak naciągniesz
pasek to można błędnie wyjść z usterki bo na jakiś czas przestanie się kontrolka
żarzyć.No cóż, akumulator ma dokładnie 8 lat. Od trzech zim obserwuję wyraźny spadek mocy przy całonocnym postoju pod chmurką przy ok. -20 czy -25 st. Ale odpalał zawsze, więc nie zmieniam.
Używany pasek musi
być delikatnie miętki bo po 2tyś zacznie szurać łożysko w alternatorze lub przy
mocnych obciążeniach wyboczy wałek albo jak się ma moje szczęście wyrwie dwie dolne
śruby .Wiem, że luz być musi, i go zachowałem. Nie chce mi się grzebać przy łożyskach altka.
Zobaczymy, jak będzie. W razie problemów przekonserwuję jednak te styki.